ja się nie boję faktów na mój temat.
mój syn jest laureatem kuratoryjnego konkursu z języka angielskiego. Gwarantowało mu to wstęp do dowolnego liceum w Polsce bez względu na oceny i wynik egzaminu gimnazjalnego (który i tak był dużo wyższy od średniej). Ma też trzecie miejsce w powiecie w kuratoryjnym konkursie z fizyki i wiele innych sukcesów (w tym wyróżnienie w niemieckiej olimpiadzie matematycznej)
Kuratoryjny konkurs z języka angielskiego...
Kuratoryjny konkurs z fizyki...
A można zapytać, jakie miał osiągnięcia Twój syn w konkursach niekuratoryjnych i nie powiatowych?
Osoby znające problematykę dobrze wiedzą, jakie "przedsiębiorcza" dyrektorka ma powiązania z kuratorium. Jeśli Ty sobie tiki- takasz to inni mają prawo domniemać, że coś jest na rzeczy.
I to nie jest atak w Twojego syna, tylko w rodziców, którzy teraz swoją "aktywnością" objawiają wdzięczność za wylansowanie syna. Miecz ma 2 ostrza i tak, jak Ty próbujesz walczyć mieczem, tak od tego samego miecza sam sobie możesz zrobić kuku. I się nie dziw innym, którzy dostrzegają korzyści osiągane przez Ciebie (przecież Wykidajło charytatywnie by tego nie robił) przy jednoczesnym oczernianiu innych, że mieli korzyści.
Wystarczy zadać proste pytanie- dlaczego wszechwiedzący i zawsze dążący do swojej racji, zawsze mający wyrobione zdanie, i bardzo szybko reagujący Wykidajło (wystarczy prześledzić historię Twoich wpisów na forum)- w temacie Białej uaktywnił się dopiero w połowie tego roku? Ja twierdzę, że nie wynikało to z niewyrobionego przez Ciebie zdania tylko z czystego wyrachowania i czystej kalkulacji. I spróbuję to zweryfikować (i nie tylko to).
A teraz kwestia "tiki taka":
Fakt 1/
Tak w gronie zwolenników i obrońców Pani Beaty Golisowicz- nawet tych najbardziej aktywnych były oso by, które wcześniej miały zlecenia ze szkoły. Ja przynajmniej wiem o 2 takich osobach.
I co?
1/ Jesteś w stanie wykazać, że te osoby będąc aktywne kierowały się tylko korzyściami materialnymi? Bo ja nie. Niech tiki taka trwa- czekam na wykazanie, że osoby te kierowały się i kierują tylko chciwością i chęcią powrotu do przychodów w związku z powiązaniami z Panią Beatą Golisowicz. Jak chcesz mierzyć swoją miarą- udowodnij ta tiki takę. A ja napiszę tak: te osoby mnie nie lubią z różnych przyczyn (z wzajemnością), ale nie mogę zaprzeczyć, jak ciepło i serdecznie zachowywały się one, gdy np. Pani Beata była chora. Po takim zachowaniu tych osób mogę stwierdzić, że zazdroszczę Pani Beacie tych prawdziwych przyjaciół, bo ja takich nie miałem, nie mam i zapewne nie zasługuję na takich. Ty Wykidajło ze swoimi klapkami na oczach i dewiacją w jednym kierunku, stwierdzisz, że ja "piepszę" teraz od rzeczy. Ale fakt jest taki: ani Ty ze swoim charakterem, jak również ja ze swoim charakterem nie zrozumiemy prawdziwej przyjaźni i nie dopuścimy do siebie myśli, że dwoje innych ludzi może wiązać coś takiego prostego jak zwykła przyjaźń. Dla zwykłych piepszonych materialistów, jakimi my obydwaj jesteśmy sformułowanie "przyjaźni" to mrzonka- a teraz możesz się z moich nieco głębszych odczuć ponabijać...
Fakt 2/
W gronie obrońców Pani Beaty mogły być osoby ze szkoły, które mogły mieć dodatkowe umowy zlecenia. Ja o takich osobach nie wiem, ale myślę, że moją niewiedzę Twoja publikacja zweryfikuję.
I znowu zadam pytanie: I co z tego?
A ja życzę, by osoby z naszego lokalnego "podwórka" zarabiały jak najlepiej i by im się powodziło.
Jest takie powiedzenie: "Pies ogrodnika... sam nie weźmie... nie da sąsiadowi dalszemu lub bliższemu... ale dla spadochroniarzy już da..."
Szczekanie, że osoby pracujące w szkole dorabiały sobie umowami zlecenia jest śmieszne- nawet gdyby się to odbywało za pomocą moich (publicznych, czyli z moich danin) pieniędzy. To, że mogą dorobić sobie do swoich- wcale nie tak dużych pensji- mają szczęście. To, że prace dodatkowe były wykonywane podczas pracy- i dość trudno to zweryfikować, a ponadto- Ty podczas swojej pracy wolisz pisać posty (może to też forma dorobienia sobie) na tym forum a inni wolą sobie w tym czasie dorobić, jak mają możliwość.
Poza tym- jeśli to było przestępstwo (dotyczy się to także pkt 1) - ponawiam pytanie- czy zostało ono zgłoszone przez organy dysponujące ta wiedzą? Jest obowiązek wynikający z kodeksu karnego o powiadamianiu przestępstw, oo których wiemy. Odpowiedz- ZOSTAŁO TO ZGŁOSZONE?
Fakt 3/
W gronie obrońców Pani Golisowicz są i były osoby, które mogły mieć inne interesy- niematerialne- ot choćby- jak Ty- dzieci w szkole, sami uczniowie, absolwenci, czy osoby, jak ja- które po prostu czują, że Pani Golisowicz, ale i także całej szkole stała się krzywda w związku z nieuczciwie przeprowadzonym konkursem. Jak wiele jest takich osób? Mniej, niż w przypadku ww grup? A może zdecydowana większość przynależy do tej grupy?
Ty Wykidajło swoimi wpisami próbujesz bezczelnie wmówić, że grupa obrońców Pani Beaty to osoby interesowne. A tą większość specjalnie marginalizujesz.
Oczekujesz, by Ciebie szanowano? Szanuj innych! I tyle!
Jeśli przemawia przez Ciebie skalkulowana lub nie zawiść, nienawiść i jad- nie dziw się, że inni będą Ci wdzięczni tym samym.
A teraz na zakończenie- życzę Ci Wykidajło i również innym czytającym lub udzielającym się forum spokojnych i radosnych Świąt Bożego Narodzenia- w oderwaniu od problemów i zmartwień bieżących lecz za to w miłości i gronie najbliższych.