szkoda się wypowiadać, ponieważ pani naczelnik zajmowała się dotychczas .....egzekucją opłat
No i co w związku z tym? Żeby zajmować się egzekucją trzeba dobrze znać przepisy prawa, byle przepychacza papieru do tego nikt nie dopuści, bo by się sprawy sądowe posypały.
Tak tak, masz rację, nie chodzi o brak pieniędzy na odpady, chodzi o 500 tysięcy na podwyżki dla urzędników. Brawo. Odkryłaś spiskową teorie dziejów. Leć z tym do mediów, będziesz sławna. Wróć jeszcze do nas, ale jak już trochę zmądrzejesz.
Jeszcze przed chwilą twierdziłeś(-aś?), że pani naczelnik to wybitny fachowiec od śmieci. Może uzgodnij ze sobą poglądy?
Poprzedni naczelnik rzeczywiście był z PiS, ale zwolniony został dopiero w tym roku, czyli grubo po wyborach. Drobny rozjazd faktów z propagandą. I cokolwiek o nim mówić, za jego rządów w wydziale kasa się praktycznie zgadzała - co pokazałem.
"Zainteresowane były przynajmniej 3 firmy, ale wycofały swoje zgłoszenia" - to też informacja od wybitnych fachowców z polickiego magistratu? Chcesz powiedzieć, że prywatne firmy wydały kasę na przygotowanie ofert, które potem wyrzuciły do kosza? Tak, ciemny lud to na pewno kupi.
"Kowalski, który ma przedsiębiorstwo może umowy nie podpisać i zawozić śmieci do Transnetu jako osoba fizyczna" - bo w Policach osoby fizyczne same wywożą śmieci, jak powszechnie wiadomo. Weź już skończ i wstydu oszczędź, sobie i pani naczelnik.
System nie wymaga zmian. Być może rzeczywiście potrzebne są podwyżki opłat (przypominam, że stawki za przyjmowanie śmieci w Leśnie Górnym ustala burmistrz, a Transnet na przykład wcale nie musi mieć sześcioosobowej rady nadzorczej wynagradzanej po królewsku), ale mieszanie przy tej okazji jest po to, żeby urzędnikom było wygodnie, a ludziom Gryfa - taniej.
Zmian wymaga wydział śmieciowy. Siedzi w nim obecnie 5 osób (w tym naczelnik), które całą energię skupiają na tym, aby sobie zorganizować pracę tak, żeby nie było trzeba pracować. Na przykład zakładają konta na Forum, żeby ciemnotę wciskać. Jest to dla mnie postępowanie zrozumiałe, ale to nie znaczy, że akceptowalne.