Słuchajcie, na pewno kilkoro z was, jest studentami
. Jak wiadomo - październik = sesja poprawkowa. Od 1 stycznia weszła znowelizowana ustawa o szkolnictwie wyższym, wnioskując z niej, wychodzi na to, że nie słusznie pobierane są opłaty za egzaminy poprawkowe, powtarzanie przedmiotów, semestru etc.
http://barbarakudrycka.na...-praw-studentow
Jak byście się zachowali, w momencie kiedy się nie powiedzie na poprawce (tak, tak mnie się nie udało
) i jednak trzeba zapłacić 340zł ;/ bo tak jest w regulaminie uczelni. Jak to się wszystko ma, do ustawy?
Mam zagwozdkę, ponieważ nie za bardzo wyobrażam sobie, jak mogłabym pójść się kłócić. Oj to chyba , szybciutko bym była skreślona z listy studentów :rotfl:
Pytam, może ktoś z was, był w takiej sytuacji, bądź jego znajomy albo po prostu jak byście się odnieśli do tego?