Notice: Undefined index: tapatalk_body_hook in /home/klient.dhosting.pl/wipmedia2/forum/Sources/Load.php(2501) : eval()'d code on line 199
  • Strona główna
  • Szukaj
    •  
  • Zaloguj się
    • Nazwa użytkownika: Hasło:
      Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.


Wiadomości - Konkret

Strony: 1 2 [3] 4 5 ... 11
31
Tematy różne / Odp: Centrum Handlowe?
« dnia: Stycznia 06, 2017, 21:58:03  »
Jak w końcu z centrum handlowym w Policach? Według mnie potrzebne, bo męczące jest jeżdżenie po nawet zwykłą koszulkę z sieciówki do Szczecina. Police to w końcu niemałe 40 tysięczne miasto, a takiego miejsca wciąż brak. Plotki o 3 piętrowym centrum koło kingi były w 2013 roku, a tam dalej nic nie ma. Przydało by się kilka sieciówek i innych sklepów.

Mamy wolny rynek i swobodę działalności gospodarczej, więc jeżeli ktokolwiek dojdzie do wniosku, że opłaca mu się tu budować centrum handlowe to droga wolna. Nic nie stoi na przeszkodzie, żebyś wysłał maila do wspomnianego Hosso z zapytaniem czy nie rozważyliby inwestycji w naszym mieście, skoro to dla Ciebie takie ważne.

32
Sprawy bieżące / Odp: [Police] ZCH Police
« dnia: Stycznia 02, 2017, 05:49:35  »
a tak na mamarginesie kto ma pojecie jak bedzie urzedowal prezes ? u nas czy w tarnowie?

Pewnie podobnie jak prezes Jałosiński (prezes u nas, wiceprezes tam), czyli trochę tu, trochę tam. W czasach szybkiego internetu i wideokonferencji nie ma najmniejszego znaczenia gdzie będzie siedział :-)

33
Sprawy bieżące / Odp: [Police] ZCH Police
« dnia: Grudnia 28, 2016, 14:22:55  »
Poszperałem chwilę po necie i wyszło mi coś takiego, więc wygląda na to, że obawy o konflikt interesów nie siedzą tylko w mojej głowie ;)

http://kariera.pb.pl/3002348,71926,zwiazkowiec-w-radzie-nadzorczej

http://www.andrzejnartowski.pl/tag/konflikt-interesow/

34
Sprawy bieżące / Odp: [Police] ZCH Police
« dnia: Grudnia 28, 2016, 02:21:37  »
Konkret, mimo wszystko lepiej jest wybrać do zarządu osobę zaufaną ktora dba o ludzi a Tatocinska to robi i każdy doskonale o tym wie. I wcale nie przeszkadza jej dzialanosc zwiazkowa w pelnieniu obowiazków czlonka RN.

Całkowita zgoda, pani Anna dała się poznać z dobrej strony. Może ten potencjalny konflikt interesów to początki mojej starczej paranoi ;)

35
Sprawy bieżące / Odp: [Police] ZCH Police
« dnia: Grudnia 28, 2016, 00:57:05  »
Jorka jeśli Tarocińska dostanie się do zarządu dalej będzie w związkach zmianowych wiec chyba dobrze (...)

Wyobraź sobie sytuację, że zarząd przedsiębiorstwa podejmuje decyzję (większością głosów, więc głos "związkowego" członka zarządu nie ma znaczenia) o redukcji etatów i zwalnia 500 osób z obszarów operacyjnych. Związek zawodowy protestuje i idzie ze sprawą do sądu. Jak myślisz, czy taka osoba (członek zarządu i członek związku w jednym) będzie reprezentowała interesy pracodawcy czy pracowników?

A jak to oceni członek rady nadzorczej, który ma pilnować interesu właściciela? Jako członek RN musi ocenić to pozytywnie, jako członek ZZ oceni to negatywnie.

Przypominam, że za niedopilnowanie interesu pracodawcy i właściciela grozi odpowiedzialność karna i cywilna, a za niedopilnowanie interesów pracowników jako członek ZZ grozi co najwyżej odpowiedzialność moralna.

Nie bez powodu po głośnej aferze w PKP Cargo, w ich statucie pojawił się zapis "członkowie zarządu i rady nadzorczej nie mogą jednocześnie pełnić funkcji z wyboru lub zasiadać w organach zakładowej, ponadzakładowej lub ogólnokrajowej organizacji związkowej oraz federacji lub konfederacji związków zawodowych"

Inna sprawa jest taka, że członkowi rady nadzorczej i zarządu nie wolno, pod odpowiedzialnością karną i cywilną, przekazywać nikomu informacji, które powziął w związku z wykonywaniem swojej funkcji, a która nie jest ogólnodostępna. Oznacza to, że wybór do zarządu członka ZZ nic nie znaczy, bo i tak ta osoba nie będzie mogła wspierać ZZ wiedzą, do której ZZ i tak nie miałby wcześniej dostępu.

Nie raz już były o to głośne procy w Polsce i zawsze kończyło się tak samo, to znaczy zmianą w RN lub zarządzie oraz utratą reputacji przedsiębiorstwa, czego szczerze mówiąc chciałbym uniknąć.

36
Sprawy bieżące / Odp: [Police] ZCH Police
« dnia: Grudnia 27, 2016, 18:37:18  »
Nie zrozumcie mnie źle, nie mam nic przeciwko wybraniu tego czy innego kandydata i w żadnym wypadku nie zniechęcam do brania udziału w wyborach. Po prostu nie dajmy się zwariować, że po dokonaniu wyboru krowy zaczną więcej mleka dawać, a ludziom będzie żyło się szczęśliwiej (no, z wyjątkiem tego kto wygra, jemu będzie żyło się szczęśliwiej :D ).

Jeżeli chodzi o panią Annę Tarocińską (to plotka czy fakt, bo jestem na urlopie i nie mam dostępu do aktualnych informacji?) to wydaje się ona sensownym kandydatem, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że jako jedyna w tym cyrku nie boi się otwartej dyskusji z takimi szarakami jak my. Zastanawiam się tylko jak by wyglądała sprawa z radą nadzorczą, bo chyba trzeba by przeprowadzić wybory uzupełniające (?)

37
Sprawy bieżące / Odp: [Police] ZCH Police
« dnia: Grudnia 27, 2016, 16:03:01  »
jak dostaną  się do zarządu zrobią coś dla pracowników

Zawsze mnie to zastanawia, a teraz nadarza się okazja rozwiania tej tajemnicy, więc grzechem byłoby z tego nie skorzystać:

1) Czyje interesy, według Twojej wiedzy, powinien reprezentować członek zarządu przedsiębiorstwa, bez względu na to w jaki sposób stał się tym członkiem zarządu?
2) Co takiego, Twoim zdaniem, może zrobić członek zarządu dla pracowników, a czego nie mogą zrobić związki zawodowe?
3) Jaką, Twoim zdaniem, ma moc decyzyjną jeden członek zarządu wybrany przez załogę, jeżeli uchwały podejmowane są większością głosów, a większość zarządu wybierana (i odwoływana) jest przez akcjonariuszy?

Bądźmy szczerzy, członek zarządu wybierany przez załogę nie ma nic do gadania, to tylko kolejny darmozjad przy bogatym korycie z bonusem w postaci służbowego auta i karty bez limitu. Jasne, ludzie na instalacjach sobie pomyślą "nooo, mamy SWOJEGO człowieka w zarządzie" ale zapominają, że to absolutnie nic nie znaczy.

Jeśli chodzi o drugie pytanie to proszę, nie pisz, że podwyżki, bo to idealny przykład takiego działania. Zwiększenie wynagrodzenia pracowników ponad pewien pułap zwiększa ryzyko operacyjne, zwiększa zadłużenie, zmniejsza wskaźniki rentowności i płynności (a zatem utrudnia dostęp do kapitału) oraz zmniejsza zysk roczny przedsiębiorstwa. Z tego zysku rocznego wypłacana jest dywidenda dla akcjonariuszy, więc jak członek zarządu pozbawi akcjonariuszy dywidendy to akcjonariusze pozbawią go stołka.

38
Sprawy bieżące / Odp: [Police] ZCH Police
« dnia: Grudnia 26, 2016, 22:36:34  »
Kandydata cechuje skromność, małomówność stroni od wszelkiego rodzaju mediów lubi zostawać w cieniu nie szuka poklasku. Prawdziwy asceta XXI wieku, wybitny fachowiec posiadacz niezliczonej liczby wyróżnień, dyplomów i certyfikatów

Z przykrością muszę zdementować, że tym razem nie chodzi o mnie ;)

39
Sprawy bieżące / Odp: [Police] ZCH Police
« dnia: Grudnia 21, 2016, 22:30:13  »
Za chwilę wyjeżdżam na święta i najprawdopodobniej nie będę miał dostępu do netu przez dobre 2 tygodnie, dlatego już teraz pragnę napisać...

Wesołych Świąt moje Wy kochane forumiątka :) Do zobaczenia (przeczytania?) w nowym roku :)

40
Sprawy bieżące / Odp: [Police] ZCH Police
« dnia: Grudnia 18, 2016, 14:25:57  »


3. Merge, nigdy nie byłem przy korycie. Jakimkolwiek. Dlatego, mogę bez wstydu, z podniesionym czołem pisać o tym, co uważałam za warte krytyki. Serdecznie pozdrawiam.

Czyżby jednak na tym forum znikały posty? bo komu tutaj odpowiadasz?

Wydaje mi się, że ten "Merge" to jest wtedy gdy jedna osoba napisze dwa posty jeden pod drugim. Wtedy są one łączone właśnie z takim wpisem, a więc nie jest to osoba, której post został skasowany ;-)

41
Sprawy bieżące / Odp: [Police] ZCH Police
« dnia: Grudnia 14, 2016, 00:37:34  »
A wiecie, że jest na to fajna furtka?

Artykuł 18 Kodeksu Pracy mówi o zakazie dyskryminacji. Radze poczytać całość, bo ma kilka podpunktów.

Jednocześnie orzeczenia Sądu Najwyższego z dni 15 lipca 2011 r. (sygn. I PK 12/11) oraz 26 maja 2011 r. (II PK 304/10) mówią o tym, że pracodawca ma obowiązek udostępnienia pracownikowi na jego żądanie danych dotyczących wynagrodzenia innych pracowników, jeżeli ma to za zadanie przeciwdziałanie dyskryminacji płacowej, a jednocześnie zgłoszenie takiego żądania nie może być podstawą do wyciągnięcia jakichkolwiek konsekwencji wobec pracownika.

Teoretycznie więc każdy z nas może iść do kadr, powiedzieć, że ma podejrzenie, że zarabia mniej niż Kowalski czy Iksiński (albo ogólnie mniej niż inni pracownicy na podobnym stanowisku) i chce zobaczyć czy jest ono słuszne. Jednocześnie zaznacza, że "widełki" płacowe nie mogą być podstawą stwierdzenia, że nie dochodzi do dyskryminacji, więc kadry muszą podać konkretne wartości. Tylko uwaga: udostępnienie danych o zarobkach KONKRETNYCH osób, które możecie pozyskać tą drogą, podlega ochronie prawnej i przekazanie ich osobom spoza zakładu pracy może być podstawą do dyscyplinarki (ale możecie o nich dyskutować w obrębie innych osób zatrudnionych w zakładzie ;-) )

Tyle teoria, bo pracodawca może powiedzieć "wal się" i jedyne co Wam zostaje to sąd pracy. Zakładacie sprawę o dyskryminację i we wniosku zaznaczacie, że pracodawca jest w posiadaniu odpowiednich danych, ale odmawia ich udostępnienia. Sąd wyda nakaz udostępnienia i gotowe.

Już ponad rok temu postulowałem, żeby Związki Zawodowe przygotowywały cyklicznie (raz na pół roku?) takie zestawienia dla poszczególnych grup (zmianowi, jednozmianowi, z dodatkami, bez dodatków, kobiety, mężczyźni, fizyczni, umysłowi itp.), w ramach walki z dyskryminacją, ale stado się na mnie rzuciło :P Wszystko jest w temacie związków zawodowych na tym forum, polecam lekturę, bo odpowiedzi są ciekawe :)
 

42
Sprawy bieżące / Odp: [Police] ZCH Police
« dnia: Grudnia 08, 2016, 00:07:12  »
Tu już nie chodzi o interes pracodawcy, ale PIP nie byłby zadowolony gdyby się okazało, że ktoś nie miał w ciągu roku 14 dni wolnego. ;)

Generalnie, nie tylko w sprawie urlopów, ale też w każdych innych sprawach, nie radzę specjalnie polegać na PIP. Jak ktoś nie zna przepisów i procedur w ramach których działa PIP to może się wydawać, że jest to instytucja skuteczna, ale w praktyce już nie jest tak wesoło. Jeżeli jednak ktoś chciałby skorzystać z ich pomocy, to pamiętajcie, że:

1) Instytucja ta nie rozpatruje donosów anonimowych. Każde zawiadomienie musi być podpisane z imienia i nazwiska wraz z podanym adresem do korespondencji. Dane odnośnie tego kto złożył zawiadomienie są podawane pracodawcy jeżeli w piśmie w sposób jednoznaczny nie zostanie napisane, że nie zgadzacie się na ujawnienie autora pisma. To działa tylko w teorii, bo na ogół pracodawca "magicznym sposobem" i tak dowiaduje się kto wystosował pismo, a później ten ktoś ma przewalone.

2) Kontrola PIP, nawet jeżeli będziecie o to błagali, nie nastąpi z "zaskoczenia". Pracodawca zostanie poinformowany z 2 tygodniowym wyprzedzeniem, że szykuje się kontrola i czego będzie ona dotyczyła, a więc będzie miał sporo czasu na "wyprostowanie" grafików i przygotowanie wszystkich niezbędnych dokumentów. Inspektor usłyszy wersje pracodawcy poparta dokumentami i waszą wersję popartą... czym? Lepiej materiał dowodowy przygotować zawczasu, robić kserokopie/zdjęcia dokumentów harmonogramów, grafików itp. Kontrole bez zachowania tego terminu mogą nastąpić tylko jeżeli uchybienia pracodawcy zagrażają zdrowiu i życiu pracowników, ale w takim przypadku lepiej iść do inspektora BHP, będzie szybciej.

3) Jeżeli poskarżycie się na coś, co dotyczy małej grupy osób (albo tylko was) to macie przewalone :) Nie dość, że nikt was nie poprze (serio, liczcie, że 70% "popierających" was przestanie was popierać jak tylko inspektor poprosi o ich nazwiska do protokołu, a np. w sprawach o mobbing potrzeba sporej ilości świadków, nie wystarczy kilka osób), to jeszcze pracodawca bez problemu ustali kto był autorem zaproszenia PIP do zakładu. Taka osoba ma przewalone.

3) Kary, które może nałożyć PIP na pracodawcę są śmiesznie niskie i serio mało kto się nimi przejmuje (chyba tylko mikro i małe przedsiębiorstwa). Zakłady nawet by nie zauważyły takiej kary, a autor donosu miałby przewalone :)

Serio, w swojej karierze miałem z nimi kontakt wiele razy, drugiej tak nieskutecznej instytucji ze świecą szukać.

Jak więc można coś zmienić?

1) Nadać sprawy do mediów, które na ogół nie ujawniają osobowych źródeł informacyjnych.
2) W sprawach innych niż kadrowe można zgłaszać sprawy do inspektorów BHP, którzy mogą nakazać pracodawcy usunięcie nieprawidłowości i usterek (istnieje ryzyko, że ujawnią kto co zgłaszał, więc tego, przewalone ;) )
3) Zgłosić sprawę do PIP za pośrednictwem ZZ, bo związkowcy nie mogą zostać zwolnieni, a więc nie grozi im "rewanż" ze strony pracodawcy. Oczywiście w przypadku naszych ZZ, które siedzą w kieszeni zarządu, równie dobrze zamiast zgłaszać sprawę możecie złożyć w kadrach wypowiedzenie umowy o pracę, na jedno wyjdzie.
4) Zawsze, ale to zawsze zachowujcie swoje oceny okresowe. Do tego raz na jakiś czas (raz na rok?) poproście przełożonych o pisemną opinię na wasz temat (ja proszę za każdym razem jak mi się szefostwo zmienia z powodów rotacji politycznych, mam już ładną kolekcję :) ) najlepiej wskazującą przy okazji na wasz zakres obowiązków. Takie opinie będą przydatne przy szukaniu nowej pracy :)

Najczęściej zgłoszenie sprawy do PIP wygląda tak:

1) Pracownik pisze pismo;
2) PIP podejmuje sprawę i zapowiada kontrolę u pracodawcy;
3) Pracownik dostaje sugestię od pracodawcy, że warto poszukać nowego zajęcia;
4) Jeżeli pracownik nie odszedł sam to zostaje zwolniony z uzasadnienie, że pracodawca utracił zaufanie do pracownika (to uzasadnienie jest respektowane przez sądy!)
5) Około miesiąca po kontroli zgłaszający otrzymuje pocztą na podany adres decyzję i uzasadnienie PIP. Pracodawca płaci 5 tysięcy złotych kary i nawet tego nie zauważa.
6) Wasz przyszły pracodawca przed przyjęciem was do nowej pracy dzwoni do poprzedniego pracodawcy z prośbą o opinię (standard na stanowiskach kierowniczych) i dowiaduje się dlaczego zostaliście zwolnieni, więc dalej macie przewalone :) - chyba, że macie dobre papiery w postaci ocen i referencji, serio, nie wystarczy samo świadectwo pracy.

Z całego serca zachęcam do walki z systemem i betonem, który jest w naszym zakładzie, ale róbcie to z głową, żeby nie zaszkodzić sobie i swoim rodzinom. Bycie ostatnim sprawiedliwym jest fajne, ale dzieci się tym nie wykarmi - dlatego tak dbam o swoją anonimowość ;-)

43
Sprawy bieżące / Odp: [Police] ZCH Police
« dnia: Grudnia 07, 2016, 19:58:13  »
W skrajnym przypadku mógłbym sobie 26 dni z 2016 roku zostawić na 2017 rok, bo zgodnie z prawem taki urlop moge wykorzystać do 30 września.

Nie da się tak bo musisz mieć w ciągu roku 14 dni nieprzerwanego wolnego. ;)

Pracownikowi przysługuje takie prawo, ale nie jest to jego obowiązek, a więc jak nie będzie chciał to wcale nie musi iść na 2 tygodnie nieprzerwanego urlopu w danym roku. Nie zmienia to faktu, że pracodawca ma prawo wysłania pracownika na taki urlop, jeżeli uzna, że jest to w jego interesie.

44
Sprawy bieżące / Odp: [Police] ZCH Police
« dnia: Grudnia 02, 2016, 03:45:40  »
WYBIERZMY OSOBE KTÓRA ZOBOWIĄZUJE SIĘ - ŹE ZNIESIE PREMIE KWARTALNE I SYSTEM OCENIANIA - PRZYWRACAJĄC COMIESIĘCZNĄ PREMIE

Pojedynczy członek zarządu nie będzie w stanie wprowadzić takich zmian, więc każdy, który to obieca będzie z automatu kłamcą.

Nie lepiej wybrać kogoś spoza "świecznika", czyli człowieka, który faktycznie zna problemy i punkt widzenia załogi, a nie "garniturowca" który zna Zakłady jedynie z perspektywy biurowca? I tak taki człowiek niewiele będzie w stanie sam zrobić, ale przynajmniej zarząd zyskałby inną perspektywę przy podejmowaniu pewnych decyzji :)

45
Sprawy bieżące / Odp: [Police] ZCH Police
« dnia: Listopada 30, 2016, 21:02:55  »
Czemu służy pięciostopniowa skala ocen , w której trzy stopnie wycenione są na 0 pkt. ?

Jest to związane z z rozkładem standardowym Gaussa i założeniem, że pracownik, który wykonuje swoje obowiązki "poprawnie" i "bez zarzutu" nie powinien dostać premii, bo za wykonywanie swoich obowiązków w takim zakresie jest już nagradzany swoją standardową pensją.  Dopiero zachowania wykraczające ponad jego standardowe obowiązki (innowacyjność, optymalizacja, udział w projektach, pomoc innym komórkom) sprawiają, że zasługuje on na bonusową premię. W ten sposób nie wystarczy przychodzić do pracy, robić tylko swoją cześć i liczyć na ekstra hajs (chyba, że jest się związkowcem) :)

Można byłoby jeszcze zrozumieć gdyby dotyczyło to nowego pracownika, którego jeszcze się nie zna (...) Swoją drogą uważam że nowi pracownicy nie powinni w ogole być oceniani według tego systemu.

Mogę się mylić (raczej nie mam kontaktu z nowymi pracownikami), ale chyba nie podlegają oni ocenie przez jakiś czas od zatrudnienia.

O współpracy z klientami zewnętrznymi , gdy nie ma się z nimi do czynienia szkoda pisać.

Zależy jak to jest mierzone. Jeżeli na przykład stopień zadowolenia klientów mierzony jest ilością skarg, to osoba, która nie ma z nimi kontaktu nigdy nie dostanie żadnej skargi, a więc zawsze będzie miała 100% zadowolenia :D

Podobnie jak moi przedmówcy , mam wrażenie że system oceny i premiowania został przeniesiony z jakiejś innej firmy a do naszej pasuje jak świni siodło. ..

System ten został zaproponowany przez firmę zewnętrzną, która skosiła za niego niemałe pieniądze. To jest dokładnie ta sama firma, która jakiś czas wcześniej przyczyniła się do zwolnienia sporej ilości ludzi w zakładach. Nie oznacza to, że system nie był "dopracowywany" przez kilka zespołów w zakładach. Generalnie chodziło o to, żeby zamiast dawać kasę wszystkim, dawać więcej kasy tym naprawdę wyróżniającym się. Na papierze wyglądało to ładnie i działa w małych zespołach w których przełożeni blisko współpracują z osobami, które oceniają, ale kompletnie nie sprawdza się w dużych zespołach, w których często przełożony wie jak pracownik się nazywa i czym się ogólnie zajmuje, ale nic więcej, na przykład mistrz, który ma pod sobą 30 ludzi, z czego widzi tylko część, bo pracują na zmiany. W takich przypadkach "trudno powiedzieć" jest uczciwe z punktu widzenia przełożonego, ale krzywdzące z punktu widzenia pracownika. Rozwiązaniem tego problemu jest to, żeby pracownicy najpierw sami oceniali jak oni widzą swoją postawę, a następnie odbywali rozmowę z przełożonym przez jego oficjalną oceną (przełożony może nie wiedzieć, że na przykład jesteście wybitni w swoim zespole, a reszta to lenie, on widzi efektywność zespołu jako całości).

Co to w ogóle za ocena "trudno powiedzieć" i jak świadczy o przełożonym asekuracyjne nadużywanie jej?

Pomijając powyższe z tą oceną wiąże się jeszcze jeden aspekt, a mianowicie "kompromisowość" ludzkiej natury (czytaj: brak jaj). I to działa w obie strony. Jak pracownik jest słaby to cześć przełożonych woli dać "trudno powiedzieć" niż wystawić mu negatywną opinię, bo boi się kwasów w zespole. To często widać gdy przełożony stara się być jednocześnie "kolegą" swoich podwładnych. Z drugiej strony były przypadki zaraz po wprowadzeniu nowego systemu, że ktoś był naprawdę wybitny, przełożony to docenił czemu dał wyraz w ocenie okresowej, a następnie był wezwany na dywanik byłego prezesa N. gdzie musiał się tłumaczyć dlaczego wystawił taką dobrą opinię. kto miał okazję bywać u N. ten wie, że do takiego tłumaczenia się potrzebne były naprawdę ciężkie argumenty i tygodniowy zapas nerwosolu (albo opieka psychologa). Efektem tego przy kolejnej ocenie przełożeni woleli "zaniżać" oceny pracowników, żeby nie trzeba było odwiedzać N., przez co wzrosła ilość "trudno powiedzieć" w ocenach :)

Strony: 1 2 [3] 4 5 ... 11