po lekkim deszczu staje się dosłownie niewidoczna i trzeba czasem jeździć na oślep gdy jest więcej pasów w jednym kierunku?
Farba poprostu się wyciera i jest jej coraz mniej. Aby była widoczna, podczas malowania posypuje się lub miesza (nie znam technologii) mikrogranulkami szklanymi, które dają odblask.
Teraz sobie myślę że wykonawca pewnie kombinuje jak może i oszczędza na odblasku. Może też być tak, że zleceniodawca chce zaoszczędzić.
Oczywiście, ktoś to malowanie odbiera, wystawia faktury, ale zapewne nie do końca ma pojęcie jak jest wykonane i jak powinno być.
Kilka lat temu, puszka odblasku 1kg, kosztowała ok 10zł brutto.
Ostatnio na nowych odcinkach drogi nr 3, okolice Parłówka, widziałem wtopione w jezdnię prawdopodobnie LED-y (widziałem takie gdzieś w necie) W ciemnościach spisują się świetnie.
Chodzi o to,że nie ma dobrego oświetlenia ulicznego-jak robi się ciemno i w dodatku deszczowo to człowieka w ciemnym ubraniu zauważę dopiero w ostatniej chwili.
W Szczecin-Dąbiu koło lotniska po śmiertelnym wypadku zamontowali na przejściu b. dobre oświetlenie, chociaż nigdy nie widziałem tam przechodnia.
W Policach b. niebezpiecznie jest koło NETTO. Przejście marnie oświetlone. Dodatkowo wyjazdy ze sklepów i dwa zakręty.
_