Notice: Undefined index: tapatalk_body_hook in /home/klient.dhosting.pl/wipmedia2/forum/Sources/Load.php(2501) : eval()'d code on line 199
  • Strona główna
  • Szukaj
    •  
  • Zaloguj się
    • Nazwa użytkownika: Hasło:
      Czy dotarł do Ciebie email aktywacyjny?

Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.


Pokaż wątki - Benon

Strony: 1 [2]
16
Polityka krajowa / Ruski knut
« dnia: Października 30, 2012, 14:12:03  »
Ruski knut

rp.pl

W tupolewie trotyl, w ciałach ofiar śmiecie –
Znów nam przyszło poczuć ruski knut na grzbiecie.

17
Polityka krajowa / Popieram premiera Tuska
« dnia: Października 16, 2012, 00:55:29  »
– Bardzo wielu młodych Polaków ma wyższe wykształcenie, które kompletnie nie daje szansy na pracę. Bardzo wiele miejsc pracy czeka z kolei na tych, którzy mieliby konkretny zawód nie związany z wyższym wykształceniem. (...) Politologów mamy bardzo dużo, ale miejsc pracy nie ma w ogóle. Spawaczy mamy o wiele za mało. Wiem, że to brzmi mało dumnie, ale lepiej być pracującym, dobrym spawaczem, niż kiepskim politologiem bez pracy – powiedział premier Tusk w audycji „W samo południe” w Programie 1 Polskiego Radia. [1]

W pełni się zgadzam w tej kwestii z Donaldem Tuskiem i stwierdzam to bez ironii. W poniższym dwuwierszu staram się twórczo rozwinąć myśl Pana Premiera.

Lepiej być prawym łon wszawych fryzjerem,
Niżli krętackim szkodnikiem-premierem.

18
Polityka krajowa / Expose-bajerose?
« dnia: Października 12, 2012, 14:30:03  »
Donald Tusk w tzw. drugim expose: „Naszym zadaniem jest każdego dnia udowadniać, że chcemy odzyskiwać zaufanie ludzi”.

premier.gov.pl

Donald Tusk wygłosił nowe
Przemówienie programowe.
Czy się znajdzie jeszcze frajer,
Co uwierzy w jego bajer?

Dopatrującym się w moim wierszyku obrazy zwolenników premiera Tuska i Platformy Obywatelskiej zadaję pytanie. Ilu deklarujących wiarę w słowa Tuska wierzy w nie naprawdę?

19
Polityka krajowa / "Bolek" i "Wolski"
« dnia: Lipca 13, 2012, 23:31:35  »
„Bolek” i „Wolski”

gazeta.pl

To genialna synteza aktualnej Polski:
"Bolek" sobie gaworzy przy kielonku z "Wolskim".

20
Polityka krajowa / Polska - Rosja 1:1?
« dnia: Czerwca 13, 2012, 15:05:11  »
Polska – Rosja 1:1?

gazeta.pl

Na murawie był remis – kto widział ten wie,
Lecz w „kryterium ulicznym” – górą KGB.

21
Polityka krajowa / Debbilna Debbie?
« dnia: Czerwca 07, 2012, 00:18:35  »
Debbilna Debbie?

Niejaka Debbie Schlussel, amerykańska dziennikarka, pisze na swoim blogu na temat Holokaustu: „Ktoś musi przypomnieć panu Tuskowi, że jego ludzie byli tymi, którzy zadawali rany. Współpracując z nazistami dokonali masowych mordów co najmniej połowy z sześciu milionów Żydów, zabitych w Holokauście,…”. [1]
No, takim przeciwnikiem „pana Tuska” to nawet ja nie jestem. Ale mówiąc poważniej: pani Debbie ma na myśli po prostu Polaków.

Publicystka co imię ma Debbie
Wychlapania doznała potrzeby,
Że za Shoah jak Niemców – jednako –
Ciężar winy obarcza Polaków;
Więc ta Debbie to chyba jest debbil.

22
Polityka krajowa / Bolkowa pała
« dnia: Maja 17, 2012, 00:42:08  »
Bolkowa pała

Były trybun związkowy, zwany czasem „Bolkiem”,
Tym co dziś protestują dawałby wp…rdolkę.
Czy ta chęć pałowania
Przyszła z niewiast uznania,
Że bolkowa eks-pała jest teraz siusiolkiem?

gazeta.pl

23
Polityka krajowa / Komendant i krasnoludki
« dnia: Kwietnia 26, 2012, 21:57:45  »
Komendant i krasnoludki

Śledczy stwierdzili, iż Marka Papałę
Dla limuzyny złodziej zabił strzałem.
Zapewne od nowej czas dzieli nas krótki
Wersji, że sprawcą były krasnoludki.

gazeta.pl

24
Polityka krajowa / Wiktor w wazelinie
« dnia: Kwietnia 15, 2012, 13:09:12  »
Wiktor w wazelinie

Ile tub wazeliny zużyło to ciało,
Co „Donaldu” Wiktora swą wolą przyznało?

Gazeta.pl

25
Polityka krajowa / Pusta moszna Tuska
« dnia: Marca 28, 2012, 20:31:33  »
Pusta moszna Tuska

Moszną nazywało się w dawnych wiekach torbę lub mieszek. Donald Tusk jako szef rządu dzierży w rękach mosznę-torbę z budżetem państwa. Do tej tuskowej moszny muszą wrzucać pieniądze wszyscy polscy podatnicy. W expose wygłoszonym 18 listopada 2011 roku premier oznajmił nam, że torba z budżetem pustoszeje. Pustki mają być widoczne w tej kieszeni torby, w której gromadzone są pieniądze na wypłaty emerytur. Dlatego premier zapowiedział reformę systemu ubezpieczeń społecznych. Jej kluczowym elementem ma być wydłużenie wieku emerytalnego do 67 roku życia zarówno dla kobiet jak i dla mężczyzn.

Obserwacja narastającego zamieszania na scenie politycznej, wywołanego emerytalnymi koncepcjami premiera nasuwa pytania. W czyim imieniu przedstawiał expose Donald Tusk? Czy uzgadniał zawarte w expose tezy dotyczące emerytur z ministrami z koalicyjnego PSL? Można domniemywać, że nie uzgadniał, skoro negocjacje z PSL na temat zasadniczych założeń reformy emerytalnej odbywają się po wygłoszeniu przez Tuska przemówienia programowego rządu. Jeżeli Tusk rzeczywiście nie uzgadniał expose z koalicjantem, to zachodzi podejrzenie, czy nie złamał artykułu 154 Konstytucji, który określa, że premier po powołaniu rady ministrów przedstawia program działania całego rządu, a nie swoje indywidualne widzimisię.

Doprawdy, przypatrując się całej tej kołomyi wokół emerytur trudno jest trwać w przekonaniu, że ci którzy porównują Tuska do Putina robią to li tylko z czystej złośliwości i nie mają po temu żadnych merytorycznych powodów.

W drugiej połowie lutego i pierwszej połowie marca bieżącego roku odbywały się pospieszne konsultacje społeczne w sprawie planowanej przez Tuska reformy emerytalnej. Uczestniczący w nich przedstawiciele organizacji pracowniczych odnieśli się negatywnie do pomysłów premiera. Mimo tego 16 marca Tusk zapowiedział, że nie zrezygnuje z podniesienia wieku emerytalnego do 67 lat.

Te - w moim przekonaniu - odbębnione przez premiera konsultacje zapewne nie wyczerpią społecznej potrzeby dyskusji na temat zmian, które bezpośrednio dotknęłyby bardzo wielu Polaków, gdyby Tuskowi udało się je wprowadzić.

Agitatorzy Platformy powołują się między innymi na przykład Niemiec, gdzie wprowadzana reforma przewiduje wydłużenie wieku emerytalnego do 67 lat dla kobiet i mężczyzn. Przyjrzyjmy się zatem sytuacji w Niemczech. Przeciętna całkowita przewidywana długość życia Niemca, który ma obecnie 30 lat wynosi 78,21 lat, zaś 30-letniej Niemki 83,05 lat. Z tego wynika, że 30-letni Niemcy, jeżeli zakończą pracę w wieku 67 lat przeciętnie będą korzystali z wypoczynku emerytalnego przez 14,33% swojego życia, zaś 30-letnie Niemki przez 19,33%. Jeżeli zastosujemy te same proporcje do 30-letnich Polaków, którzy będą żyli przeciętnie 72,66 lat i 30-letnich Polek, które będą żyły przeciętnie 80,67 lat, to wyjdzie nam, że 30-letni Polacy powinni przechodzić na emeryturę w wieku nieco powyżej 62 lat, zaś Polki w wieku nieco powyżej 65 lat.

Jak widać wyznaczony tą metodą wiek przechodzenia na emeryturę przez Polki i Polaków jest niższy niż wprowadzany za Odrą wiek 67 lat, gdyż krótsza jest w Polsce niż w Niemczech przeciętna długość życia. Krótsza długość życia jest związana z gorszym stanem zdrowia społeczeństwa, a gorszy stan zdrowia skraca okres przydatności zawodowej.

Biorąc pod uwagę przedstawione liczby uważam, że Tusk postąpiłby uczciwie proponując, aby wiek emerytalny wynosił 65 lat zarówno dla kobiet jak i dla mężczyzn. Oznaczałoby to zachowanie dotychczasowego wieku emerytalnego mężczyzn i wydłużenie o 5 lat wieku emerytalnego kobiet. Jednak w przypadku matek wychowujących dzieci - zwłaszcza powyżej dwojga, z uwagi na demograficzną recesję Polski, uzasadnione byłoby dopłacanie z budżetu do składek emerytalnych w okresie urlopów macierzyńskich i wychowawczych.

Wysokość wieku emerytalnego nie jest liczbą pi i nie należy jej traktować jako wartości niezmiennej do końca świata. Gdy zdrowotność Polaków się poprawi i wydłuży się w związku z tym okres przydatności zawodowej, wówczas będą zachodziły przesłanki by myśleć o ponownym podniesieniu wieku emerytalnego. A co jest potrzebne by poprawić zdrowotność Polaków? Oprócz kształtowania w społeczeństwie postaw prozdrowotnych potrzebne są oczywiście pieniądze. Zatem wzrost gospodarczy i spowodowana nim poprawa sytuacji ekonomicznej społeczeństwa zapewne wpłyną pozytywnie na wydłużenie okresu przydatności zawodowej Polaków. Minister Rostowski powiedział niedawno, że około roku 2029 mamy szansę dogonić pod względem poziomu życia Niemcy. Być może ten czas - jeżeli prognoza Rostowskiego się spełni - będzie właściwy do rozważenia decyzji o zrównaniu wieku emerytalnego w Polsce i w Niemczech.

Jednak już dziś w budżecie państwa znajdują się środki, które bez szkody dla Polski można przeznaczyć na wydłużenie aktywności zawodowej ludzi starszych. Donald Tusk jest politykiem, który wie o tym najlepiej. On to bowiem postulował kilka lat temu ograniczenie liczby posłów i likwidację Senatu. Trzeba sobie uświadomić, że liczba parlamentarzystów jaką mamy obecnie w Polsce i wielu innych krajach kształtowała się w odmiennych niż dzisiejsze warunkach cywilizacyjnych. Nie było wówczas, albo były o wiele słabiej rozwinięte, takie środki komunikacji i łączności jak samochody, kolej, telefony, radio, telewizja czy internet. Liczba obywateli przypadająca na jednego parlamentarzystę - tak zwana norma przedstawicielska - musiała być zatem stosunkowo niska, aby możliwy był odpowiedni kontakt wyborcy z jego przedstawicielem. Współcześnie można tę liczbę znacznie podwyższyć bez szkody, a wręcz z pożytkiem, dla demokracji, nawet w kraju tak zapóźnionym infrastrukturalnie jak Polska.

Niepotrzebna - według mnie - mnogość tych rzekomych przedstawicieli narodu sprawia, że polska scena polityczna przypomina operę z kilkoma solistami, chórem i tłumem statystów. Ja bym zaś wolał żeby bardziej kojarzyła się z teatrem studyjnym. Dlaczego? Bo w teatrze studyjnym kształtujemy swoje poglądy analizując treści wypowiadane przez osoby dramatu. Tymczasem środki wyrazu opery, jej przepych, są bardziej kierowane do emocji odbiorców (wyborców), a koloraturowa technika artykulacji - bywa że efektowna - często wręcz utrudnia zrozumienie słów.

Licząc oszczędności jakie przyniesie nam redukcja ciał przedstawicielskich, weźmy na pierwszy ogień Senat, który w moim przekonaniu pełni przede wszystkim funkcję synekury dla polityków drugiego garnituru. Tegoroczne wydatki z budżetu na Senat będą wynosiły 101,7 mln zł. Jeżeli odejmiemy od tego środki przeznaczone na wspieranie polonii za granicą (10 mln zł), które powinny być przeniesione np. do MSZ, otrzymamy kwotę 91,7 mln zł zaoszczędzonych pieniędzy.

W Sejmie zasiada obecnie 460 posłów. Uważam, że średnia liczba 10 posłów na województwo byłaby zupełnie wystarczająca. Mielibyśmy wówczas w Sejmie 160 posłów, a norma przedstawicielska wynosiłaby niecałe 241 tys. obywateli na posła. Taka zmiana oznaczałaby redukcję liczby posłów o przeszło 65%. Uważam jednak, że redukcji budżetu Sejmu należałoby dokonać nie o 65% a o 40%, między innymi z uwagi na wydatki stałe niezależne od liczby posłów. Wydatki z budżetu na Sejm będą wynosiły w bieżącym roku 412 mln zł. Wobec tego proponowana redukcja przyniosłaby 164,8 mln zł oszczędności.

Uważam, że z tych samych powodów co w przypadku parlamentarzystów można zmniejszyć o połowę liczbę radnych, których mamy aktualnie w całej Polsce ponad 46,8 tys. Przy ostrożnym założeniu, że przeciętne roczne uposażenie radnego wynosi 6 000 zł (dieta 500 zł na miesiąc) spodziewane oszczędności z tego tytułu można oszacować na około 140,4 mln zł.

Podsumowując oszczędności jakie przyniosłoby opisane wyżej zmniejszenie liczby senatorów, posłów i radnych otrzymamy w skali roku kwotę około 396,9 mln zł.

Przeznaczenie takiej sumy pieniędzy na podwyżki emerytur i rent raczej nie ma sensu, gdyż przy liczbie przeszło 9,2 mln emerytów i rencistów w Polsce (stan w 2010 r.) dałoby to około 43 zł rocznej podwyżki na jednego świadczeniobiorcę.

Jednak przeliczając owe 396,9 mln zł na zabiegi medyczne pomagające w wydłużeniu aktywności zawodowej, przekonamy się na przykład, że moglibyśmy za te pieniądze wykonywać rocznie około 66 tys. koronaroplastyk balonowych bez użycia stentów (tzw. balonikowań serca). To powinno nam uświadomić, że wykorzystanie wspomnianych środków na właściwie ukierunkowane działania polepszające stan zdrowia osób w wieku okołoemerytalnym byłoby istotnym ruchem na rzecz utrzymania zdolności do pracy tej grupy Polaków.

Jeżeli premier usilnie zabiega o przeznaczenie na bardziej pilne cele 94,4 mln złotych z funduszu kościelnego, to tym bardziej powinno mu zależeć na ponad czterokrotnie większej kwocie wskazanych tutaj oszczędności. Nie powinno być tak, że zaciskanie pasa będzie dokonywane tylko na brzuchach (czy może na szyjach?) subiektywnie naznaczonych przez Tuska kozłów ofiarnych.

Człowiek silnego charakteru, gdy zachodzi taka konieczność, podejmuje trudne działania i nie czyni tego wybiórczo. Zatem potrafi on również zdecydować się na kroki godzące w jego własne doraźne interesy. Jednostka obdarzona silnym charakterem umie także zmienić swoje działania pod wpływem trafnej argumentacji. O człowieku z silnym charakterem mówi się potocznie że ma jaja. Uważam, że na stanowisku premiera jaja są potrzebne.

Dlatego oczekuję od premiera Tuska że po pierwsze - racjonalnie skoryguje założenia planowanej reformy ubezpieczeń społecznych, po drugie - przeprowadzi wspomnianą reformę łącznie z uszczupleniem liczby senatorów, posłów i radnych.

W przeciwnym wypadku będę miał kolejny powód by mówić o pustej mosznie Donalda Tuska.

26
Polityka krajowa / Słoneczna prezydencja
« dnia: Czerwca 29, 2011, 16:36:32  »
Premier Donald Tusk – kawaler „Słońca Peru” – apelował w przededniu objęcia przez Polskę prezydencji w Unii Europejskiej by „oszczędzić naszej ojczyźnie słów niemądrych, agresywnych i wymierzonych w samą istotę polskiego interesu narodowego.” [1]

Niedawno podlegająca zwierzchnictwu rządu policja ukarała 500-złotowymi mandatami kibiców, którzy ośmielili się publicznie nazwać Tuska „matołem”.

Analizując przytoczone wyżej słowa premiera zastanawiam się co było ważniejsze dla rozkazodawców tej interwencji? Czy ukaranie lekceważących konstytucyjny organ Rzeczypospolitej? Czy przestroga przed ujawnianiem informacji, których upublicznienie mierzy we wspomnianą przez premiera „istotę polskiego interesu narodowego”?  

Słoneczna prezydencja

Słoneczko Peru Naród pouczało:
„Winniście zmilczeć władzy indolencję,
By moim kumplom i mnie się udało
Bez wstrząsów przetrwać w Unii prezydencję.”

A w myślach Słonko dodało być może:
„Kto zgodną nutą w orkiestrze nie zagra,
Temu tonację odnaleźć pomoże
Z kodeksów wzięty stosowny paragraf.”

27
Polityka krajowa / Zaproszenie dla Eriki Steinbach
« dnia: Maja 17, 2011, 14:35:50  »
Przeczytałem na portalu „Gazety Wyborczej”, że przewodnicząca Związku „Wypędzonych”, mistrzyni odwracania kota ogonem – Erika Steinbach będzie przebywała w Trójmieście 22 i 23 maja bieżącego roku. [1]
W związku z tą wizytą, w odruchu słowiańskiej gościnności napisałem dla Frau Steinbach poniższy dwuwiersz-zaproszenie.

Zaproszenie dla Eriki Steinbach

Tak jak nie mrzemy od smrodu świni,
Tak przeżyjemy twój pobyt w Gdyni.

Strony: 1 [2]