Jechałem lrzed chwilą piłsudskiego. Mimo ruchu pieszych magiczne światełka nie działały.
te migające (czasami) bzdety są tak samo potrzebne jak dzisiejszy film, który leciał w tv police o bezpieczeństwie na przejściach dla pieszych. działania gminy w sprawie bezpieczeństwa są śmiechu warte.
podobno koszt jednego migającego znaku to ponad 10 tys. z tego co zauważyłem mamy chyba 3 takie znaki, co daje już ponad 30 tys. dorzućmy koszt produkcji beznadziejnego filmiku - wyprodukowanego oczywiście w zaprzyjaźnionej telewizji i robi się łączna kwota najmniej 50 tys. 50 tys. wyrzucone w błoto. podejrzewam, że te pieniądze pozwoliłby na wymianę żarówek na jaśniejsze w nad większością przejść dla pieszych w głównych ciągach komunikacyjnych naszego miasta. mam pytanie - czy nasi radni zaczną w końcu używać mózgów?