Wirtualne Police i okolice - forum dyskusyjne

Police i okolice => Historia => Wątek zaczęty przez: ak w Stycznia 15, 2010, 22:05:57

Tytuł: [Trzebież] Kaplica - Mała Trzebież
Wiadomość wysłana przez: ak w Stycznia 15, 2010, 22:05:57
Z yak`em jesteśmy już zgodni  co do tego, że w Małej Trzebieży była kaplica. Mamy wątpliwosci w którym miejscu stała.

Landbuch des Herzogthums Pommern und des Fürstenthums Rügen.

(http://www.trzebiez.pl/forum-police/alt/kaplica.jpg)

Mała Trzebież z kaplicą, około 1000 kroków ku północy z Dużej Trzebieży.
Tytuł: [Trzebież] Kaplica - Mała Trzebież
Wiadomość wysłana przez: kresowiak w Stycznia 16, 2010, 08:48:20
Bardzo trudno i źle pisze się historię Polic i okolicznych miejscowości. Źle, bowiem mamy niewiele źródeł do wykorzystania. Historia tego miasta jest też bardzo zawężona do niewielu dat, faktów źródeł ikonograficznych. Police przez wiele lat były ubezwłasnowolnione. Nawet panoramy miasta na słynnej mapie Lubinusa nie ma. Stąd cieszy każdy nowy fakt, nowa wzmianka o Ziemi Polickiej. Także ta zamieszczona przez ak. Tym bardziej więc choćby yak, nie zaperza się, gdy popełniamy jakieś błędy w ustalaniu faktu. Nowe materialy zmieniaja nieraz treść dotychczasowej historycznej informacji. No własnie macie informacje o kaplicy, to zlokalizujcie ją. Nie uda się to szybko, albo wcale. Nie ma po niej śladów. Poszukiwanie miejsc historycznych to jak zabawa w puzzle. I to zajęcie dla wszystkich lubiących "zabawę w historię". Nie wystarczy coś wyszperać, wykopać kilogram nieśmiertelników, by wydawało się, że juz posiadamy wiedzę nieomylną Trzeba zestawiać swoją wiedzę, swoje materiały z innymi i na tej podstawie dochodzić do kompendium historii Polic, Trzebieży i innych osadach. Taka refleksja nasunęła mi się przy porannej kawie...
Tytuł: [Trzebież] Kaplica - Mała Trzebież
Wiadomość wysłana przez: yak w Stycznia 16, 2010, 10:20:58
Panie Andrzeju, dzięki! To wszystko zgadza się z wiedzą, że po 1801 r. postanowiono utworzyć dwa nowe cmentarze, rezygnując z przepełnionego przy kościele, i że ostatecznie zrezygnowano z pierwotnego projektu wspólnego (dla obu Trzebieży) cmentarza w rejonie łąk naprzeciw dzisiejszego dworca. W konsekwencji powstały dwie nekropolie.
A w odpowiedzi "Kresowiakowi" - my obaj, czyli ja i ak wiemy, gdzie był (jest) obiekt, w którym przechowywano karawan. Sęk w tym, że to raczej "wozownia" niż dawna kaplica. Wg mojej intuicyjnej hipotezy kaplica vel kapliczka mogła stać na działce naprzeciw. Ostrożne domniemanie leciutko potwierdza ostra reakcja jej obecnego właściciela indagowanego w tej sprawie (fundamenty itd.). Wskazuje wszystkie możliwe obiekty dookoła, byle tylko nie łączyć owej kapliczki z jego ogrodem. Reakcja zrozumiała, ale nadmiernie gwałtowna, wszak gdyby nawet ustalić, że poszukiwany obiekt tu był ulokowany - nic już z tego nie wynika dla obecnych właścicieli gruntu. Powiadam - hipoteza.
W każdym razie doniesienie pana Andrzeja jest bezcenne, rozstrzyga samą wątpliwość odnośnie kapliczki.
Podobne problemy stwarzają cmentarze w Trzeszczynie (Trestin) - ja wciąż stawiam sobie pytanie: była tu jakaś kapliczka, czy nie była? W pewnych materiałach (literatura) znalazłem wzmiankę potwierdzającą istnienie obiektu, starsi, powojenni mieszkańcy - zaprzeczają. Ale tak samo było w Małej Trzebieży. Raz jeszcze dzięki!
Tytuł: [Trzebież] Kaplica - Mała Trzebież
Wiadomość wysłana przez: lukasz_s w Stycznia 16, 2010, 10:49:52
ehhh...Jednak Einstein miał rację  co do nieskończoności wszechświata...
Tytuł: [Trzebież] Kaplica - Mała Trzebież
Wiadomość wysłana przez: ak w Stycznia 16, 2010, 21:13:02
Na zdjęciu obiekt, który przez mieszkańców Trzebieży uważany jest za byłą kaplicę(kostnicę). Może przez to, że po wojnie znaleziono tam karawan. Faktycznie była to remiza strażacka-wozownia.
Z przekazów ustnych wiem, że po wojnie, karawan został przerobiony na wóz rolniczy  przez Żyda Morusa. Mało kto pamięta, że w Trzebieży istniała około 20 osobowa Gmina Żydowska.

(http://www.trzebiez.pl/forum-police/alt/remiza.jpg)

Podobny karawan uchował się w Nowym Warpnie i stoi na cmentarzu.

(http://www.trzebiez.pl/forum-police/alt/karawan.jpg)
Tytuł: [Trzebież] Kaplica - Mała Trzebież
Wiadomość wysłana przez: Nataleczka w Stycznia 16, 2010, 21:43:33
Tak to prawda stoi na cmentarzu w Warpnie.
Tytuł: [Trzebież] Kaplica - Mała Trzebież
Wiadomość wysłana przez: yak w Stycznia 16, 2010, 21:44:37
Ma Pan racje, co do mniemań dzisiejszych mieszkańców. Ale wg mnie kaplica to jednak nie była. Zlewają się w jedno dwa obiekty. To jest ówczesny "garaż". czyli, jak określiłem "wozownia". Kaplica była gdzieś obok i - najprawdopodobniej - została zniszczona. Widoczny na zdjęciu obiekt (zgadzamy się obaj co do jego charakteru) nie ma cech sakralnych. W przeciwieństwie do kaplicy cmentarnej w Nowym Warpnie, związanej  tym pięknym karawanem

[ Dodano: 2010-01-16, 21:45 ]
Nataleczce: non omnis moriar!
Tytuł: [Trzebież] Kaplica - Mała Trzebież
Wiadomość wysłana przez: ak w Listopada 12, 2013, 21:40:35
Prawie cztery lata temu (patrz wyżej) napisałem: Na zdjęciu obiekt, który przez mieszkańców Trzebieży uważany jest za byłą kaplicę(kostnicę). Może przez to, że po wojnie znaleziono tam karawan. Faktycznie była to remiza strażacka... Spritzenhaus (https://www.google.pl/search?lr=&hl=pl&source=lnms&tbm=isch&sa=X&ei=gY-CUoLKNeeY4wTx-4GYAw&ved=0CAkQ_AUoAQ&biw=1600&bih=699&q=spritzenhaus%20site:.de)
Przeglądałem ostatnio  obrazki (https://www.google.pl/search?biw=1600&bih=699&tbm=isch&sa=1&q=L%C3%B6schmaschine+Feuerspritze&oq=L%C3%B6schmaschine+Feuerspritze&gs_l=img.12...3603448.3604706.0.3623537.2.2.0.0.0.0.421.584.0j1j4-1.2.0....0...1c.1.31.img..2.0.0.W_5rDssptog) starych wozów-sikawek strażackich i myślę, że znaleziono wówczas zdezelowaną sikawkę strażacką, którą wzieto za karawan i stąd powstało to zamieszanie z kaplicą (kostnicą)

Porównanie starej sikawki strażackiej i karawanu (z nowowarpieńskiego cmentarza)
(https://scontent-b-mad.xx.fbcdn.net/hphotos-prn2/q74/s720x720/1451565_414924535302775_2012705315_n.jpg)
Tytuł: [Trzebież] Kaplica - Mała Trzebież
Wiadomość wysłana przez: Validator w Listopada 13, 2013, 01:32:28
Zwykle nie ma dymu bez ognia. Tak mogło być, choć nie musiało. Teoretycznie mogło być nawet odwrotnie: starą, niepotrzebną już sikawkę,  przerobiono na karawan. Bo ten był z pewnością potrzebny, nawet uwzględniając ustalenie, że małotrzebieska kaplica mieściła się w Gemeindehaus, przy ul. Osadników, blisko cmentarza.
Niewiele wiem(y) o przebiegu pogrzebów w Klein Ziegenort. Majaczy mi się odpowiedź jakiejś Niemki na pytanie gdzie trzymano zwłoki do pogrzebu: "Jak to gdzie? w domu". Ale trudno mi uwierzyć, że w dniu pogrzebu niesiono trumnę z nieboszczykiem np. przez całą Dorfstrasse, do kaplicy na rozstajach przy Polnej, a stamtąd, kiedy już zgromadzili się żałobnicy - trzysta metrów dalej, na miejscowy cmentarz. Jakaś "laweta" była potrzebna. A co do sikawki?

Nic nie wiem (znów może nawet: nie wiemy, w każdym razie temat chyba nie był podnoszony) o formacji strażackiej w Ziegenort, a niewątpliwie jakaś była, bo to konieczność. I główna remiza mieściła się pewnie tam, gdzie jest dzisiaj (domniemanie). Czy  zgromadzony tam sprzęt wystarczał dla obsługi zarówno Groß, jak i Klein Ziegenort?
Mogło tak być, bo jeśli właściwie lokuję remizę (czyli tu, gdzie jest teraz) to jest ona usytuowana mniej więcej w połowie drogi między obydwiema Trzebieżami. I dotarcie na miejsce pożaru (dostrzeżonego z wieży, po to ona jest) trwało najwyżej kilkanaście minut.
Inna rzecz, że w znanych wspomnieniach mieszkańców pożary się nie pojawiają. Zapewne były, bo to normalne zdarzenia, ale pewnie nie stanowiły aż takiego problemu. Trzebieżanie "od zawsze", tak, jak i dziś, borykali się z wodą. Cofka, roztopy, powodzie - o tym się wspomina. O ogniu - nie. W przeciwieństwie np. do Polic, gdzie pożar rynku w 1906 r. wszedł do miejskich kronik. O wcześniejszych nie wspominając.
Podobnych wzmianek dotyczących walki z ogniem w Trzebieży w tej chwili, w pamięci, nie rejestruję. Ale może coś przegapiłem. W każdym razie opis przedwojennej Feuerwehr w Ziegenort wart byłby uwiecznienia. Może to dobry watek na kolejny temat? Bo ostatnio dział historyczny troszkę nam zamiera. Zapewne z braku czasu doskwierającego autorom.
Tytuł: [Trzebież] Kaplica - Mała Trzebież
Wiadomość wysłana przez: ak w Listopada 16, 2013, 01:47:14
Cytat: "Validator"
Tak mogło być, choć nie musiało. Teoretycznie mogło być nawet odwrotnie: starą, niepotrzebną już sikawkę, przerobiono na karawan.

Mało prawdopodobne. Z tego co się dowiedziałem, po wojnie w Trzebieży znaleziono dwa karawany! Tak jak wcześniej napisałem jeden, to prawdopodobnie stara sikawka. Nie sądzę aby Gross i Klein Ziegenort miał oddzielne karawany.

Cytat: "Validator"
I główna remiza mieściła się pewnie tam, gdzie jest dzisiaj (domniemanie). Czy  zgromadzony tam sprzęt wystarczał dla obsługi zarówno Groß, jak i Klein Ziegenort?

Obecna remiza (zdjęcie po remoncie wieży, przed przebudową) powstała w 1913 roku.
Podczas ostatniego festynu koło remizy, strażacy pokazywali mi zachowany poniemiecki pas strażacki.

(http://trzebiez.pl/forum-police/remiza/remiza.jpg)

Pierwsi powojenni strażacy.

(http://trzebiez.pl/po46/strazacy.jpg)
Tytuł: [Trzebież] Kaplica - Mała Trzebież
Wiadomość wysłana przez: Validator w Listopada 16, 2013, 04:28:04
Refleksje, przynajmniej moje, na razie są "na luzie", zatem dopuszczają hipotezy, a niekoniecznie pewniki naukowe. Otóż chciałbym zwrócić uwagę, że na wizję przedwojennej Trzebieży nakłada się mylna ocena wyrastająca z powojennej, obcej przecież rzeczywistości.
My, Polacy, widzimy Trzebież jako całość, posiadającą tylko historyczno-geograficzne rozróżnienie: Duża Trzebież - Mała Trzebież. Zresztą w ostatnich latach, wraz z inwestycjami w rejonie plaży i ono zanika, jest Trzebież i tyle. Tymczasem z lektur i rozmów z dawnymi mieszkańcami zdaje się wynikać istnienie mocno zaznaczonych odrębnych światów: Groß i Klein Ziegenort.

Nie wiem jak to było w czasach przedniemieckich, ale w XIX wieku na pewno występują tendencje "separatystyczne". Dowodem są choćby osobne cmentarze (wiadomo, że pierwotnie - na progu XIX w. - rozważano jeden, naprzeciw obecnego dworca), czy odrębny dom parafialny (Gemeindehaus) z własną kaplicą, wspominaną już w 1830 roku. Inny był też charakter obu Trzebieży w latach późniejszych. Groß Ziegenort jest bardziej miejski, w części nadzalewowej uprzemysłowiony, tu są stocznie, tu koncentruje się infrastruktura rybacko-portowa. Klein Ziegenort idzie w kierunku osady wypoczynkowej - są przynajmniej dwa pensjonaty, do tego Schanzberg, w lesie Heidekrug, opodal leśniczówka Herzberg itd.
Tu fotka z Heidekrug.
(http://img843.imageshack.us/img843/6593/ybxo.th.jpg) (http://img843.imageshack.us/i/ybxo.jpg/)
Zmiana charakteru Klein Ziegenort i upodobnienie się obu Trzebieży to okres po pierwszej wojnie światowej. Większość zachowanej do dziś starej małotrzebieskiej zabudowy pochodzi z lat 20. XX wieku, ewentualnie z początku tego stulecia. Wcześniej to musiało całkiem inaczej wyglądać.
O sporej odrębności światów "Groß" i "Klein" świadczą też wypowiedzi dawnych mieszkańców. W trakcie jednego ze spotkań, bodaj w 2011 r. (uczestniczyliśmy w nim razem), mieszkanki Groß Ziegenort bardzo niewiele były w stanie powiedzieć na temat Klein Ziegenort. Gorączkowo szukały jednej z koleżanek, która tam właśnie mieszkała i dopiero ona mogła odpowiedzieć na pytanie dotyczące Małej Trzebieży.  

Reasumując - mimo logiki Twojego wywodu - z racji ww. mniemam, że można dopuścić istnienie "własnych służb" pogrzebowych, a nawet pożarniczych w Klein Ziegenort. Niekoniecznie w czasach bezpośrednio poprzedzających II wojnę, ale np. w XIX stuleciu, czy na początku XX wieku. A wtedy własny karawan, a i własna sikawka byłyby uzasadnione.

Kończąc, jak napisałem - luźne, ale miłe mi rozważania, wspomnę tylko, że tę ulotną odrębność obu Trzebieży zarejestrowałem i ja, pod koniec lat 80. XX wieku, kiedy zamieszkałem na ul. Osadników. W ustach ówczesnych, dziś w wielu wypadkach śp. mieszkańców, pojawiało się rozróżnienie: my - oni, czyli Mała - Duża Trzebież. Później i u młodszych to rozróżnienie zniknęło.
Dziękuję "ak" za podjęcie tematu i serdecznie pozdrawiam.
Tytuł: [Trzebież] Kaplica - Mała Trzebież
Wiadomość wysłana przez: ak w Listopada 17, 2013, 23:18:18
Cytat: "Validator"
W ustach ówczesnych, dziś w wielu wypadkach śp. mieszkańców, pojawiało się rozróżnienie: my - oni, czyli Mała - Duża Trzebież.
Być może to z racji pochodzenia-przybycia, Ale masz rację, że dotyczyło to tylko tego pierwszego powojennego pokolenia.

Wracając do tematu strażackiego.
Fragment zdjęcia z pierwszej procesji Bożego Ciała (1947r.) prowadzonej przez ks. Mroczkowskiego. Na zdjęciu pierwsi strażacy, niektórzy w hełmach z "odzysku"

(http://trzebiez.pl/forum-police/remiza/helm.jpg)
Tytuł: [Trzebież] Kaplica - Mała Trzebież
Wiadomość wysłana przez: Validator w Listopada 17, 2013, 23:24:36
No to mamy już dwa zdjęcia powojenne, ale czy są jakieś fotki przedwojennych strażaków z Ziegenort? Ja nigdy nie spotkałem.
Tytuł: [Trzebież] Kaplica - Mała Trzebież
Wiadomość wysłana przez: ak w Listopada 17, 2013, 23:57:23
Powojennych jest więcej, ale przedwojennych też nigdy nie widziałem.
Tytuł: Odp: [Trzebież] Kaplica - Mała Trzebież
Wiadomość wysłana przez: Ziegenort w Kwietnia 08, 2014, 15:55:42



Halo


Feuerwehr in Ziegenort


 Foto  70 er Jahre ?


(http://www.imgbox.de/users/petrdetok/Feuerwehr_Ziegenort/thumbnails/Ziegenort_Feuerwehr_t.gif) (http://www.imgbox.de/show/up/petrdetok/Feuerwehr_Ziegenort/Ziegenort_Feuerwehr.jpg)




und noch etwas sehr Interessantes aus der Zeitung " Heimatglocken " Ziegenort Artikel von Pastor Thilo September 1915




(http://www.imgbox.de/users/petrdetok/Feuerwehr_Ziegenort/thumbnails/Feuerwehr_Ziegenort_Heimatglocken_t.gif) (http://forum.police.info.pl/[URL=http://www.imgbox.de/show/up/petrdetok/Feuerwehr_Ziegenort/Feuerwehr_Ziegenort_Heimatglocken.jpg)](http://www.imgbox.de/users/petrdetok/Feuerwehr_Ziegenort/thumbnails/Feuerwehr_Ziegenort_Heimatglocken_t.gif) (http://www.imgbox.de/show/up/petrdetok/Feuerwehr_Ziegenort/Feuerwehr_Ziegenort_Heimatglocken.jpg)




(http://www.imgbox.de/users/petrdetok/Feuerwehr_Ziegenort/thumbnails/Feuerwehr_Ziegenort_Heimatglocken_mini_t.gif) (http://forum.police.info.pl/[URL=http://www.imgbox.de/show/up/petrdetok/Feuerwehr_Ziegenort/Feuerwehr_Ziegenort_Heimatglocken_mini.gif)](http://www.imgbox.de/users/petrdetok/Feuerwehr_Ziegenort/thumbnails/Feuerwehr_Ziegenort_Heimatglocken_mini_t.gif) (http://www.imgbox.de/show/up/petrdetok/Feuerwehr_Ziegenort/Feuerwehr_Ziegenort_Heimatglocken_mini.gif)











Tytuł: Odp: [Trzebież] Kaplica - Mała Trzebież
Wiadomość wysłana przez: ak w Kwietnia 13, 2014, 12:04:40
Feuerwehr in Ziegenort Foto  70 er Jahre ?

Tak, to lata 70.
Zdjęcie z 1976 r.
(http://www.trzebiez.pl/do46/trettin/1976/feuerehrhaus.jpg)

und noch etwas sehr Interessantes aus der Zeitung " Heimatglocken " Ziegenort Artikel von Pastor Thilo September 1915
Ciekawe, dałem do fachowego tłumaczenia.
 
Pozdrawiam
Tytuł: Odp: [Trzebież] Kaplica - Mała Trzebież
Wiadomość wysłana przez: ak w Kwietnia 16, 2014, 00:08:29
" Heimatglocken " Ziegenort Artikel von Pastor Thilo September 1915
Nr 3 „Heimatglocken” wrzesień 1915 

Z gminy – dla gminy

Na samym
szczycie zestawienia najważniejszych do zapamiętania dla nas dat, już zawsze
znajdować się będzie dzień 1. sierpnia. Na samym szczycie; ponieważ to tego
właśnie dnia przez kraj telegrafem przesłane zostało słowo „mobilizacja”, czyli
rozpoczęcie wojny. Napięcie uwolniło się w pochwalnym entuzjazmie i świętym
zdecydowaniu, aby cały swój majątek i krew swoją, oddać w naszej słusznej
sprawie, za honor Niemiec i wolność w tej walce, która została nam narzucona.
Jak zażarta była ta nienawiść i zazdrość wroga, jak przerażające były
szczególnie nieuczciwe środki bojowe jak kłamstwa i próżność, o tym wówczas nie
mieliśmy pojęcia – my bowiem zbroiliśmy się do uczciwej walki przeciwko
uczciwemu wrogowi – ale teraz już wiemy. Nauczyliśmy się tego w przeciągu
jednego roku, roku wypełnionego wspaniałymi cudownymi zwycięstwami, bohaterskimi
czynami odwagi i wytrwałości, cierpliwością i wytrwałością, dziełem i ofiarami
gorącej miłości ku ojczyźnie, najwierniejszemu spełnieniu obowiązku, ale także
roku wypełnionego krwią i łzami, zniszczonym szczęściem i wieloma gorzkimi
doświadczeniami zdrady i nadużytego zaufania. Dlatego też oczywistym było, że
przy wydarzeniach dnia 1 sierpnia nie przeszliśmy obojętnie, że uczciliśmy i
świętowaliśmy go podczas mszy świętej jako dzień pamięci, dziękczynienia i
modlitwy. Nasz kościół w Trzebieży ofiarował specjalny obraz, którego tego dnia
oczekiwaliśmy. Świętujący mieszkańcy gminy wypełnili cały dom boży. W uroczystej
procesji maszerowały stowarzyszenia  kościelne, wojenne, marynarki,
strzeleckie, rękodzieła i rzemiosła wraz ze swymi chorągwiami, rzemieślnicy
budowlani, cech rzemieślniczy, ochotnicza straż pożarna i uczniowie szkolący
swój zawód. Naturalnie duża liczba członków stowarzyszeń nie mogła świętować 1.
sierpnia w swych rodzimych kościołach, lecz pełniąc służbę swojemu krajowi,
przebywali w okopach, na polach bitwy, na statkach wojennych, w garnizonach i
lazaretach. Niechże dla nich wszystkich „ojczyste dzwony” zabiją i prześlą im
nasze szczególne pozdrowienia. Niechże hasłem naszego dnia powszedniego będzie
Psalm 68, 20: „Codziennie dźwiga ciężary nasze Bóg, zbawienie nasze”   
[dosłowne tłumaczenie: Bóg nakłada na nas ciężar, ale też nam pomaga]. Niech
silna boska ręki prowadzi nas ku pokorze, a nie do małoduszności, do silnej
ufności, ale nie do próżnej dumy, to stąd ten gorzki ciężar, to stąd ta
wspaniała pomoc. Doświadczenie to powinno być nagrodą za ten niezmiernie ciężki
i groźny, ale też wielki i wzniosły rok. Czy był on taki dla nas wszystkich?
„Panie, wybaw nas!”, modliła się pod koniec gmina, która wcześniej śpiewała
„Dziękujmy wszyscy Panu”. Za ile to spraw, które wydarzyły się od 1 sierpnia
powinniśmy dziękować! Warszawa, Kowno, Twierdza Modlin, to nazwy, które w te
sierpniowe dni są na ustach wszystkich. Chorągwie powiewały – przy czym bardzo
cicho chciałbym wspomnieć o tym, że im bardziej nasi dzielni wojownicy walczą o
zwycięstwo, tym z większą miłością i radością właściciele tych chorągwi powinni
wysilić się na to, by je dzierżyć – dzwony biły, a serca wznosiły krzyki
radości.  Nieustraszenie spoglądamy w przyszłość. Tak jest, tęsknimy za
pokojem, ale chcemy by był to pokój dla nas zwycięski! Nie tylko te wielkie
wydarzenia, ale także drobnostki dnia powszedniego są dla nas, tych którzy je
widzą, świadectwem wielkich czasów. Było to kilka tygodni temu. Byłem w pewnym
domu, aby odwiedzić chorą. Dom pełen dzieci. Ojciec niedawno został wcielony do
służby wojennej. Była to ciężka rozłąka, ponieważ mężczyzna i kobieta, ojciec i
dzieci darzyli się ogromną miłością. Tak też mały brzdąc, zaledwie kilkuletni,
składa swe rączki do wieczornej modlitwy: „Kochany Boże, spraw bym był pobożny,
tak bym trafił do nieba – podobnie jak ojciec;” Tak wypowiedziały to dziecięce
usteczka. „podobnie jak ojciec”. Ileż to dziecięcej miłości i ile dziecięcej
ufności kryje się w tych kilku słowach! O niechże wam wszystkim, drogie matki,
danym będzie, aby te dwie cnoty w sercach waszych dzieci zaszczepić, pielęgnować
i dbać o nie, aby wydały one owocny plon dla nich samych, a dla was były
wspaniałym zwycięstwem! Abyście nigdy nie ustawały w składaniu rąk waszych
dzieci do modlitwy, aby one razem z wami modliły się za waszych mężów, ojców,
braci i synów! Jak to niedawno w swym liście do dzieci napisał cesarz Austrii
Franciszek Józef? „Bóg wysłuchuje modlitwy niewinnych, ponieważ ich kocha i
widzi w nich swój obraz i podobieństwo. Dlatego wy mali i najmniejsi nigdy nie
zaprzestawajcie składać rąk do modlitwy. Jeśli dzieci naszego cesarstwa modlą
się za ojczyznę, wówczas nasza gwiazda ma się dobrze.” –
Jak często widać
dzisiaj kobiety i dziewczęta wykonujące męskie prace, także te ciężkie, o
których nawet wcześniej nie myślały! W potrzebie chwytają za pług, a nawet
przewożenie dłużycy ich nie odstrasza. Brawo dzielne kobiety, dzielne
dziewczęta! Nie narzekać, nie marudzić, tylko do dzieła, głowa do góry! Bóg w
ciężkich czasach obłaskawia większą siłą i lepszym zmysłem. I czy ma rację ten
ktoś, kto ostatnio na kolei twierdził, że kobiety i dziewczęta najmniej
dotknięte są powagą tych czasów? Że niektóre z nich ciężko łamią dyscyplinę i
obyczaje? Jakże smutnym by to było! „Niemieckie kobiety – niemiecka
niezawodność”

Thilo [pastor Paul Thilo, Ziegenort]

 
[1] Cytat z polskiego przekładu Pisma świętego
 
Tu http://bibliotekacyfrowa.eu/dlibra/docmetadata?id=33439&from=&dirids=1&ver_id=&lp=1&QI= (http://bibliotekacyfrowa.eu/dlibra/docmetadata?id=33439&from=&dirids=1&ver_id=&lp=1&QI)= o korzeniach pastora.