Wirtualne Police i okolice - forum dyskusyjne
Inne tematy => Kulinaria => Wątek zaczęty przez: stokrotka80 w Lipca 17, 2012, 12:17:59
-
Czy ktoś był i wie co serwują oprócz kawy?
-
A gdzie się ona znajduje? zapewne o to pytanie najbardziej Ci chodziło :devil:
-
Na Bankowej tam gdzie kiedyś był stary Acropolis
-
jeszcze nie byłem. i zapewne nie pójdę. miejsce takie sobie. rzekłbym nawet pechowe. ostatnio splajtowała tam naleśnikarnia choć przyznam, że jedzenie było tam wyśmienite. pomieszczenie jest bardzo małe i można powiedzieć na uboczu a pod nosem mam kawiarnię wenecja i jest tam tanio i pysznie. oprócz kawy i ciast są przepyszne desery lodowe. może ktoś z okolic bankowej się tam zapuści i przekaże opinie na owym forum. :faja:
-
stokrotka80, jesteś właścicielką? czy tam pracujesz?
-
Cóż za podejrzliwośc ale rozumiem pierwszy post budzi podejrzenia :) ani właścielka ani pracownica, może potencjalny klient
-
A rbk jak zwykle węszy podstęp :D
-
rbk, uważaj, stokrotki atakują ;)
-
parian, e tam, "Ewcia84" niegroźna jest :P
Podstęp czy nie, zapytać warto, może jakieś bonusy bym miał ;]
-
rbk :D
-
heh..nawet nie wiedziałam, że takie coś tam powstało... oj chyba długo to, tam nie pobędzie...
-
Na początek proponuję właścicielom stworzenie prawdziwego ogródka. W tej chwili pije się kawę przy zaparkowanym tam samochodzie i ruchliwej ulicy. Przydałoby się jakoś oddzielić część dla gości od chodnika i jezdni, wtedy będzie można również z dzieckiem przyjść (teraz bym się bał).
-
A ja tam byłem z córcią i żoną, zjedlismy bardzo dobry deser, było miło i smacznie. Właściciele bardzo serdeczni. Nie ma się czego bać tylko pójść i samemu spróbować :)
-
Bałbym się, że dziecko mi na ulicę wybiegnie. W Wenecji ogródek jest odgrodzony i nie ma strachu.
A deseru trzeba spróbować.
-
Naleśnikarnia upadła wg mnie przez brak jakiejkolwiek reklamy. Jedynie na miejscu były ulotki z menu. Sam tam jadałem i było megapysznie. Jeśli incognito się nie zareklamuje w jakikolwiek sposób to też padnie, a szkoda bo brakuje miejsc gdzie można zabrać swoją drugą połówkę właśnie na kawę, lody itp ;) Sam chciałbym otworzyć swój biznes ale jak widać w Policach prawie wszystko pada, jedynie banki,pożyczki i lombardy przechodzą renesans bo ludzie nie mają pieniędzy... Chętnie otworzyłbym McDonald's bo jestem prawie pewien że można by z tego dobrze wyżyć u nas ale niestety franczyza z takim molochem to ogromne nakłady początkowe. A może ktoś w Was ma z 200tys i chęć założenia restauracji franczyzowej?? :)
-
Naleśnikarnia upadła wg mnie przez brak jakiejkolwiek reklamy
No pewny nie jestem, ale chyba nie do końca. Wydaje mi się że, ja dowiedziałem się o naleśnikarni właśnie z ulotki.
Moje wrażenia po odwiedzinach naleśnikarni:
1. Żarcie pycha.
2. Czekałem tyle czasu że zdążył bym pojechać do naleśnikarni w Szczecinie i zjeść, Pani (możliwe że właścicielka) nie wrabiała się i troszkę gubiła w zamówieniach.
I to moim zdaniem ich położyło. Oszczędzanie na młodych rekach do pomocy, było błędem.
Oczywiście Moim zdaniem.
-
Do naleśnikarni chodziłam na pyszne koktajle, szkoda, że upadła. Kilka razy jadłam naleśnika, nie czekałam długo, spore porcje. Nowej kawiarni jeszcze nie miałam okazji odwiedzić.
McDonald's w Policach? Trzeba zagrać w totka :D
-
nie czekałam długo
Byłem w pierwszych dniach działalności, może stąd tak długi okres oczekiwania. W każdym bądź razie szkoda.
A co do Mcśmiecia, na mnie nie zarobicie :D
-
Szczerze dziwie się, iż zachwalacie poziom smaku w byłej naleśnikarni :ble:
Byłem raz z moją Lubą i po debiucie moja noga już tam nie staneła.
Byłem na początku istnienia może później się tam pozmieniało ale moje negatywne odczucie po pierwszym podejściu nie zachęciło mnie do ponownego odwiedzenia tej naleśnikarni.
Zamówiliśmy oboje naleśniki obiadowe
Pierwsze co mnie negatywnie nastawiło to plastikowy talerz oraz sztućce oczywiście nożem się nie kroiło tylko urywało naleśnika ...
Następnie mój naleśnik z kiełbasą w sosie leczo wyglądał następująco: 2 plasterki cieniutko ukrojonej wizualnie bardzo taniej kiełbaski zalane sosem typu pudliszki ze słoika dodatkowo naleśnik był tak cudownie usmażony, że rozpadał się za każdym dotknięciem. Reasumując bagno nie jedzenie. Mi to wystarczyło i więcej nie zawitałem do tej "naleśnikarni" ... nie wiem jak było później nie chciałem tego sprawdzać ale ogólnie podczas mojego pobytu amartoszczyzna. Już wtedy byłem pewien, że nie ma szans się ona utrzymać tym bardziej, że wcześniej był w tym miejscu Akropolis i też jakoś nie wypalił, a jak wiadomo u nas fast foody to główne źródło dojadania na Policach ;D
Teraz z obecnym tworem mimo, iż jeszcze nie miałem okazji degustacji także sukcesu nie wróżę ... no ale życzę powodzenia właścicielom bo u nas coraz miej miejsc gdzie można coś przekąśić czy się napić