Wirtualne Police i okolice - forum dyskusyjne
Police i okolice => Trudne tematy => Wątek zaczęty przez: czolgu0 w Września 27, 2011, 19:18:19
-
witajcie dzisiaj ku mojemu zdziwieniu zobaczyłem petycję w przychodni na siedleckiej, petycja dotyczy powrotu do dyżurów na siedleckiej a nie jak jest do tej pory w medice:) także wszystkich chętnych zapraszam do podpisu przy rejestracji leży :) jedyne co potrzebne to pesel imię i nazwisko wsio :)
-
dzięki za informację, na pewno wstąpię i podpisze
-
A do kogo jest zaadresowana ta petycja i kto jest jej autorem?
-
starostwo, gmina police z tego co zapamiętałem ale wydaje mi się że twórcy nie widziałem nie pamiętam :) wiem do kogo :D ah i chyba NFZ oddział zach-pom też :)
-
Czy to nie specjalnie przygotowane dla "kampania wyborcza" ;)
-
Pytałem nie bez powodu bo Medika została wyłoniona do obsługi dyzurów nocnych i w dni świąteczne w drodze przetargu. W związku z tym nawet i milion petycji nie zmieni tego faktu - do konca umowy z NFZ te dyzury pełnic bedzie Medika, bo takie sa przepisy.
Jednak są mozliwości zwiększenia dostepności tych dyzurów. Zaraz po ich wprowadzeniu wystapiłem do Mediki z pismem, w którym poprosiłem o uruchomienie dyzurów nocnych i w dni swiateczne w ich oddziale przy ul. Wyszyńskiego w Policach. Uważam, że gdyby się to udało niewatpliwie ułatwi to zycie potencjalnym pacjentom.
Medika odpowiedziała mi, że potrzebuje czasu aby przeanalizowac ilość wykonanych porad w czasie tych dyzurów i wtedy podejmie decyzję czy uruchomic dyzury w "małej Medice" na Wyszyńskiego.
Niedawno posłałem kolejne pismo ponaglające Medikę w tej sprawie i czekam na odpowiedź.
Pozdrawiam
Grzegorz Ufniarz
-
Odległość do Mediki mogę przeżyć, brak pediatry na dyżurach już nie.
-
Odległość do Mediki mogę przeżyć, brak pediatry na dyżurach już nie.
Ty możesz przeżyć,ja też-pewnie dlatego,że ostatnio jak z dzieckiem z gorączką jechałam na dyżur jechałam samochodem,jak ma dojechać osoba z gorączkującym dzieckiem bez samochodu w weekend,gdzie autobusy jeżdżą bardzo rzadko,a w nocy bez samochodu to już porażka???
Też podejdę podpisać :)
-
ja tam z dzieckiem byłem u lekarza i Pani podpisywała wstałem i podpisałem mnie akurat kampania nie rusza a nawet jeśli liczy się cel a cel jest przyzwoity :)
-
Czy to nie specjalnie przygotowane dla "kampania wyborcza"
Czarno widzę, ktoś zbiera podpisy, żeby mieć wzór do fałszowania wyborów :P
-
Ty możesz przeżyć,ja też-pewnie dlatego,że ostatnio jak z dzieckiem z gorączką jechałam na dyżur jechałam samochodem,jak ma dojechać osoba z gorączkującym dzieckiem bez samochodu w weekend,gdzie autobusy jeżdżą bardzo rzadko,a w nocy bez samochodu to już porażka???
Też podejdę podpisać :)
Przedstawiam swój punkt widzenia - mogę zrobić te kilka km, o ile moje dziecko trafi w ręce fachowca. Ale jeśli na miejscu dowiaduje się, że mam iść do pediatry (czyli czekać), albo jechać do szpitala, to mnie krew zalewa.
Swoją drogą, jak myślicie - w nocy i weekendy do lekarza przychodzi więcej dzieci, czy dorosłych?
-
parian- - oczywiście że dorosłych.....
-
Odległość do Mediki mogę przeżyć, brak pediatry na dyżurach już nie.
Ty możesz przeżyć,ja też-pewnie dlatego,że ostatnio jak z dzieckiem z gorączką jechałam na dyżur jechałam samochodem,jak ma dojechać osoba z gorączkującym dzieckiem bez samochodu w weekend,gdzie autobusy jeżdżą bardzo rzadko,a w nocy bez samochodu to już porażka???
Też podejdę podpisać :)
Taksówką można dojechać za kilkanaście złoty.
-
to jak jesteś taki hej to daj te kilkanaście złotych każdemu kto nie ma auta ee? ty myślisz że każdego na to stać???
-
Ja tam jestem zadowolony z przychodni „Medika”, nie korzystam za często ale nigdy nie miałem problemów…zawsze załatwione na czas. Z lekarzami różnie ale można sobie coś dopasować. I te Panie z rejestracji szczególnie te młode ;D Pozdrawiam
-
to jak jesteś taki hej to daj te kilkanaście złotych każdemu kto nie ma auta ee? ty myślisz że każdego na to stać???
Miałem się nie odzywać ale cóż…. Ty nie wiesz że samo pójście do lekarza kosztuje?? same lekarstwa to bez minimum 50zł nie podchodź…więc ciężko mi tu uwierzyć że te 9zł czy 11zł to jest ogromny majątek…. Mniej papierosków, piwek i coś się uzbiera a i jeszcze zapewne Ci ludzie co tak marudzą że nie mają za co żyć to ze 2 psy i 1 kot na stanie w domu. Znam wielu takich ludzi i jak tu siedzę nie rozumiem. Więc nie marudzić tylko do roboty. Ja jak za mało zarabiałem to szukałem innej zadawalającej pracy, nie siedziałem na dupie i marudziłem, bo nikt mi za darmo nic nie da. Los jest w Naszych rękach i tak jak nim pokierujemy tak będziemy mieli. Pozdrawiam
-
parian- - oczywiście że dorosłych.....
No właśnie nie jestem pewien. Z małym dzieckiem, tym bardziej takim, które nie mówi, musisz iść do lekarza, bo nie wiesz co mu dolega. Ja tam zazwyczaj biorę najpierw jakiś gripex i czekam - jak nie przejdzie to wtedy do przychodni. Przypuszczam, że większość ludzi tak robi.
A jak jest ciężki przypadek to wzywa się karetkę, a nie leci na nocny dyżur.
-
parian- - oczywiście że dorosłych.....
No właśnie nie jestem pewien. Z małym dzieckiem, tym bardziej takim, które nie mówi, musisz iść do lekarza, bo nie wiesz co mu dolega. Ja tam zazwyczaj biorę najpierw jakiś gripex i czekam - jak nie przejdzie to wtedy do przychodni. Przypuszczam, że większość ludzi tak robi.
A jak jest ciężki przypadek to wzywa się karetkę, a nie leci na nocny dyżur.
Zgadza się. Ja jak tylko czuję, że coś się dzieje to 3 razy dziennie Theraflu. Jak po 3 dniach nie przechodzi to wtedy do lekarza.
Co do karetki - lepiej chyba wezwać taksówkę, ona na pewno przyjedzie :D
-
to jak jesteś taki hej to daj te kilkanaście złotych każdemu kto nie ma auta ee? ty myślisz że każdego na to stać???
Miałem się nie odzywać ale cóż…. Ty nie wiesz że samo pójście do lekarza kosztuje?? same lekarstwa to bez minimum 50zł nie podchodź…więc ciężko mi tu uwierzyć że te 9zł czy 11zł to jest ogromny majątek…. Mniej papierosków, piwek i coś się uzbiera a i jeszcze zapewne Ci ludzie co tak marudzą że nie mają za co żyć to ze 2 psy i 1 kot na stanie w domu. Znam wielu takich ludzi i jak tu siedzę nie rozumiem. Więc nie marudzić tylko do roboty. Ja jak za mało zarabiałem to szukałem innej zadawalającej pracy, nie siedziałem na pupie i marudziłem, bo nikt mi za darmo nic nie da. Los jest w Naszych rękach i tak jak nim pokierujemy tak będziemy mieli. Pozdrawiam
Nie każdy jest tak wyjątkowy jak Ty, chodzi o to żeby dogodzić większości mieszkańcom. Lepiej by było gdyby dyżury były w mieście. a ty Marshall jedź na Kuźnicką do Mediki do młodych pań z recepcji.
-
to jak jesteś taki hej to daj te kilkanaście złotych każdemu kto nie ma auta ee? ty myślisz że każdego na to stać???
Miałem się nie odzywać ale cóż…. Ty nie wiesz że samo pójście do lekarza kosztuje?? same lekarstwa to bez minimum 50zł nie podchodź…więc ciężko mi tu uwierzyć że te 9zł czy 11zł to jest ogromny majątek…. Mniej papierosków, piwek i coś się uzbiera a i jeszcze zapewne Ci ludzie co tak marudzą że nie mają za co żyć to ze 2 psy i 1 kot na stanie w domu. Znam wielu takich ludzi i jak tu siedzę nie rozumiem. Więc nie marudzić tylko do roboty. Ja jak za mało zarabiałem to szukałem innej zadawalającej pracy, nie siedziałem na pupie i marudziłem, bo nikt mi za darmo nic nie da. Los jest w Naszych rękach i tak jak nim pokierujemy tak będziemy mieli. Pozdrawiam
Nie każdy jest tak wyjątkowy jak Ty, chodzi o to żeby dogodzić większości mieszkańcom. Lepiej by było gdyby dyżury były w mieście. a ty Marshall jedź na Kuźnicką do Mediki do młodych pań z recepcji.
jak będę potrzebował lekarza to na pewno pojadę, ale to będzie moja decyzja a nie stwierdzenie twoje… dla mnie i moich bliskich osób z otoczenia to żaden problem, byli lepsi to mają dyżury. Więc nie pozostaje nic innego jak się dostosować do tego :faja: cieszcie się że nie musicie gdzieś do Szczecina jechać bo wtedy były by głosy że taksówka kosztuje 20-30zł masakra i w ogóle… wszystkim się nie dogodzi…. Niekłończyca, Trzebież, Nowe Warpno itp się cieszą :lol2: a tak na boku nigdy taksówką nie jechałem bo są inne wyjścia...zawsze!
-
to jak jesteś taki hej to daj te kilkanaście złotych każdemu kto nie ma auta ee? ty myślisz że każdego na to stać???
Jak Ci dziecko choruje to nie patrzysz na koszta czegokolwiek. Zgadzam się z Marshalem.
P.S. Popracuj nad składnią i interpunkcją.
-
to jak jesteś taki hej to daj te kilkanaście złotych każdemu kto nie ma auta ee? ty myślisz że każdego na to stać???
Miałem się nie odzywać ale cóż…. Ty nie wiesz że samo pójście do lekarza kosztuje?? same lekarstwa to bez minimum 50zł nie podchodź…więc ciężko mi tu uwierzyć że te 9zł czy 11zł to jest ogromny majątek…. Mniej papierosków, piwek i coś się uzbiera a i jeszcze zapewne Ci ludzie co tak marudzą że nie mają za co żyć to ze 2 psy i 1 kot na stanie w domu. Znam wielu takich ludzi i jak tu siedzę nie rozumiem. Więc nie marudzić tylko do roboty. Ja jak za mało zarabiałem to szukałem innej zadawalającej pracy, nie siedziałem na pupie i marudziłem, bo nikt mi za darmo nic nie da. Los jest w Naszych rękach i tak jak nim pokierujemy tak będziemy mieli. Pozdrawiam
Nie każdy jest tak wyjątkowy jak Ty, chodzi o to żeby dogodzić większości mieszkańcom. Lepiej by było gdyby dyżury były w mieście. a ty Marshall jedź na Kuźnicką do Mediki do młodych pań z recepcji.
jak będę potrzebował lekarza to na pewno pojadę, ale to będzie moja decyzja a nie stwierdzenie twoje… dla mnie i moich bliskich osób z otoczenia to żaden problem, byli lepsi to mają dyżury. Więc nie pozostaje nic innego jak się dostosować do tego :faja: cieszcie się że nie musicie gdzieś do Szczecina jechać bo wtedy były by głosy że taksówka kosztuje 20-30zł masakra i w ogóle… wszystkim się nie dogodzi…. Niekłończyca, Trzebież, Nowe Warpno itp się cieszą :lol2: a tak na boku nigdy taksówką nie jechałem bo są inne wyjścia...zawsze!
Jak dla mnie to możesz jeździć do Ustrzyk Dolnych, oczywiście to Twój wybór i nic mi do tego czy będziesz jechać taksówką, pociągiem czy samolotem. Medika jest lepsza od "przychodni" nie wiem w czym, może to wyjaśnisz. Uważam za mało prawdopodobne, że dyżury Mediki będą w polickiej filli, ponieważ ma ona zobowiązania wobec ZCHP i nie będą pełnić dyżurów w dwóch miejscach jednocześnie.
-
przede wszystkim na dyżurach przy Siedleckiej też nie było przez co najmniej ostatni rok tych dyżurów pediatry, także argument o pediatrze pada.
Z Mediką jest jeszcze jedna ciekawostka panie Grzegorzu, ZCH płacą za dyżur zespołu ratunkowego 24h a skoro jeszcze posiadają kontrakt z NFZ to powinien być drugi taki zespół skoro ten argument przeważył na korzyść Mediki (Siedlecka nie posiada karetki). A tam stoją dwie karetki i owszem ale obsada jest na jedną.
-
przede wszystkim na dyżurach przy Siedleckiej też nie było przez co najmniej ostatni rok tych dyżurów pediatry, także argument o pediatrze pada.
Z Mediką jest jeszcze jedna ciekawostka panie Grzegorzu, ZCH płacą za dyżur zespołu ratunkowego 24h a skoro jeszcze posiadają kontrakt z NFZ to powinien być drugi taki zespół skoro ten argument przeważył na korzyść Mediki (Siedlecka nie posiada karetki). A tam stoją dwie karetki i owszem ale obsada jest na jedną.
:study:Błędne informację, proszę o konsultację u np. Pana Prezesa „Mediki” i sprostowanie wypowiedzi.
-
powaliliście mnie Panowie, padłem na glebę :) a czy Ty kolego co się tak wymądrzasz odnośnie jaki to jesteś ą i ę masz dziecko ? :) zapytaj żony gdzie woli iść do lekarza za 5 min na siedleckiej czy za 25 minut na zakładach ? :) ah a jeśli już jesteś szczęśliwym ojcem to pytanie czy pediatrę Twoje dziecko ma w przychodni czy na zakładach ?
-
powaliliście mnie Panowie, padłem na glebę :) a czy Ty kolego co się tak wymądrzasz odnośnie jaki to jesteś ą i ę masz dziecko ? :) zapytaj żony gdzie woli iść do lekarza za 5 min na siedleckiej czy za 25 minut na zakładach ? :) ah a jeśli już jesteś szczęśliwym ojcem to pytanie czy pediatrę Twoje dziecko ma w przychodni czy na zakładach ?
co do przetargu wątpliwa sprawa że karetki przeważyły... tutaj chodzi o prezesa który był kiedyś szefem zach-pom NFZ-u także Panowie układy układziki polityka..:)
Skoro wiesz to idź do prokuratury i zgłoś to. Pamiętaj że nie jesteś anonimowy przez swój nick czołgu0…Jak bym piastował tak wysokie stanowisko na pewno bym cię pozwał o zniesławienie. I wtedy byś inaczej rozmawiał oczywiście na 99% bo wyjątki zdarzają się. Mam dziecko i ma ono lekarza, ale nie płacze za każdym razem kiedy muszę wydać parę złotych na nie, trzeba było się wcześniej zastanowić „czy będzie mnie stać na lekarza” co mówić dalej o wychowaniu…..skarbonka bez dna ale warta inwestycji. Tyle mojej strony.
-
powaliliście mnie Panowie, padłem na glebę :) a czy Ty kolego co się tak wymądrzasz odnośnie jaki to jesteś ą i ę masz dziecko ? :) zapytaj żony gdzie woli iść do lekarza za 5 min na siedleckiej czy za 25 minut na zakładach ? :) ah a jeśli już jesteś szczęśliwym ojcem to pytanie czy pediatrę Twoje dziecko ma w przychodni czy na zakładach ?
co do przetargu wątpliwa sprawa że karetki przeważyły... tutaj chodzi o prezesa który był kiedyś szefem zach-pom NFZ-u także Panowie układy układziki polityka..:)
Skoro wiesz to idź do prokuratury i zgłoś to. Pamiętaj że nie jesteś anonimowy przez swój nick czołgu0…Jak bym piastował tak wysokie stanowisko na pewno bym cię pozwał o zniesławienie. I wtedy byś inaczej rozmawiał oczywiście na 99% bo wyjątki zdarzają się. Mam dziecko i ma ono lekarza, ale nie płacze za każdym razem kiedy muszę wydać parę złotych na nie, trzeba było się wcześniej zastanowić „czy będzie mnie stać na lekarza” co mówić dalej o wychowaniu…..skarbonka bez dna ale warta inwestycji. Tyle z mojej strony.
-
Marshall, korzystaj z funkcji "Edytuj".
-
proszę o konsultację u np. Pana Prezesa „Mediki” i sprostowanie wypowiedzi.
Hm. Czyżby Twoja skłonność do ochoczego wydawania pieniędzy na taksówkę dowożącą w nocy pod ZCh miała całkiem przyziemne wytłumaczenie? Bo to, czy ktoś ma te kilkanaście złotych na zbyciu, to jedna sprawa, a to, czy wolno go do tego zmuszać - druga. I nie mów mi o Trzebieży czy Niekłończycy, bo to, że na wsi nie ma w nocy otwartej przychodni, to rzecz normalna, natomiast to, że nie ma jej w czterdziestotysięcznym mieście, już normalne nie jest.
Nie mam nic przeciwko nocnym dyżurom w Medice, ale pod warunkiem, że jednocześnie w filii w Policach będzie przynajmniej pediatra, który zbada chore dziecko i albo przepisze co trzeba, albo każe jechać na dokładniejsze badania.
-
Hm. Czyżby Twoja skłonność do ochoczego wydawania pieniędzy na taksówkę dowożącą w nocy pod ZCh miała całkiem przyziemne wytłumaczenie?
jak już wyżej wspomniałem nigdy w życiu nie jechałem taksówką. Nie mam nic przeciwko nocnym dyżurom w Medice, ale pod warunkiem, że jednocześnie w filii w Policach będzie przynajmniej pediatra, który zbada chore dziecko i albo przepisze co trzeba, albo każe jechać na dokładniejsze badania.
Może to jest nieopłacalne, śmieszą mnie petycje ponieważ one nic nie zmienią. Musimy się do tego przyzwyczaić i już.
-
powaliliście mnie Panowie, padłem na glebę :) a czy Ty kolego co się tak wymądrzasz odnośnie jaki to jesteś ą i ę masz dziecko ? :) zapytaj żony gdzie woli iść do lekarza za 5 min na siedleckiej czy za 25 minut na zakładach ? :) ah a jeśli już jesteś szczęśliwym ojcem to pytanie czy pediatrę Twoje dziecko ma w przychodni czy na zakładach ?
co do przetargu wątpliwa sprawa że karetki przeważyły... tutaj chodzi o prezesa który był kiedyś szefem zach-pom NFZ-u także Panowie układy układziki polityka..:)
Skoro wiesz to idź do prokuratury i zgłoś to. Pamiętaj że nie jesteś anonimowy przez swój nick czołgu0…Jak bym piastował tak wysokie stanowisko na pewno bym cię pozwał o zniesławienie. I wtedy byś inaczej rozmawiał oczywiście na 99% bo wyjątki zdarzają się. Mam dziecko i ma ono lekarza, ale nie płacze za każdym razem kiedy muszę wydać parę złotych na nie, trzeba było się wcześniej zastanowić „czy będzie mnie stać na lekarza” co mówić dalej o wychowaniu…..skarbonka bez dna ale warta inwestycji. Tyle z mojej strony.
nie spodziewałem się po Twojej odpowiedzi uznania i aprobaty i tyle z mojej strony a co do dzieci mam ich dwoje i nigdy nie używam wobec nich określenia skarbonka :) także miłego dnia post był wrzucony bo myślałem że jest to dla Was istotne by lekarz był blisko by nie miała miejsce sytuacja tragiczna i by potem nie było haseł nie zdążyli dojechać... ja nie patrzę ludziom do kieszeni i czy mają psa czy dwa i kota nie interesuje mnie to patrzę przez pryzmat ogółu i społeczności lokalnej. serdecznie pozdrawiam Panie Marshall i życzę by nigdy nie musiał Pan gnać z dzieckiem chorym na zakłady :)
"trzeba bylo się wcześniej zastanowić czy będzie mnie stać na lekarza" - brak Ci kultury i tyle nie warto tego zdania komentować mogę pokłonić się nisko i współczuć :)
-
Wykidajło, Medika jest w Policach, przypomnę bo widzę, że się zapomniało - Jasienica to osiedle Polic - tak więc przychodnia jest w tym mieście
Marshall, rozmawiałam raz z tym Panem przy okazji składania pisma o wsparcie wyjazdu dla dzieci (chodziło o pomoc w skompletowaniu apteczki, sprawa dla tejże placówki jakże błacha a dla dzieciaków istotna) i podejście tego gościa jest jak starego komuszka, niekoniecznie I sekretarza, wysłucha po przytakuje zdarzy mu się wymijająco odpowiedzieć, ale na pisma nie odpowiada - także strata czasu. Brak kultury, bo ta wymaga odpowiedzi na list/pismo, a tu do dziś brak odpowiedzi (a minęły już 3 lata). Gościu zawsze będzie mówił tak by mieć w tym interes dla siebie.
-
czolgu0 - Nie interesuje mnie jakie masz o mnie zdanie, czy uznajesz mnie czy też nie. Mam swoje zdanie i Mam do tego prawo. Ty masz swoje racje a Ja swoje. Nie kłoń się za nisko, wystarczy do pasa. Mimo braku kultury pozdrawiam i Ciebie.
-
czolgu0 - Nie interesuje mnie jakie masz o mnie zdanie, czy uznajesz mnie czy też nie. Mam swoje zdanie i Mam do tego prawo. Ty masz swoje racje a Ja swoje. Nie kłoń się za nisko, wystarczy do pasa. Mimo braku kultury pozdrawiam i Ciebie.
dokładnie ale to nie zmienia faktu że nie musisz poniżać ludzi :) oczywiście tych co mają inne zdanie szanuję ale tylko tych co kulturalnie i umiejętnie umieją je przedstawić....zastanawia mnie tylko po co wyrzucać ludziom czy mają skarbonki bez dna czy z dnem zapełnionym kasą :) nie chwal dnia ....bo czasami nie wiesz kiedy a dopadnie i Ciebie :)
-
Dyżury w Medice to dla mnie totalna pomyłka. Niestety z dyżuru musiałam skorzystać 3 razy w życiu, to były moje mam nadzieję ostatnie 3 razy w życiu. Mają karetkę? Mają! Korzystają z niej? Taaaa... słów lekarza moja mama nie zapomni do końca życia, bo ja byłam na wpół przytomna. Na objawy gorączka prawie 40stopni, wymioty, kołatanie serca lekarz doradził środki przeczyszczające bo to na pewno zatrucie. Dzięki Bogu lekarz w szpitalu się nade mną ulitował i przyjął mnie bez skierowania, diagnoza była straszna- sepsa. Miesiąc wcześniej miałam atak kolki nerkowej, niestety też w sobotę. Nie miałam pojęcia co mi jest, byłam przekonana, że wyrostek, bo ból tak promieniował. Karetki nie przysłali, bo była w terenie. Trudno, taksówka i do przychodni...a tam co? 2 karetki stoją, a przychodnia pusta (żadnego pacjenta).
Tak jak ktoś wspomniał, skoro Medika bierzę pieniądze z 2 źródeł to niech będą dwa zespoły. Do tej pory żałuje, że nie wniosłam skargi na lekarza, mając nadzieję że tego dnia nikt już na tego konowała nie trafił.
Przychodnia na Siedleckiej powinna dyżur pełnić, na dyżur nie przychodzi się z katarem, a naprawdę w nagłej sytuacji. Dojazd o wiele łatwiejszy i szpital pod nosem. Przychodnia na Kuźnickiej ma karetkę, a bagatelizują przypadki, gdzie powinno się ją wysłać. I tu już nie tylko z własnego doświadczenia mówią, bo niestety kilka osób mi napomniało, że znaleźli się w podobnej sytuacji.
-
20-30zł masakra i w ogóle… wszystkim się nie dogodzi…. Niekłończyca, Trzebież, Nowe Warpno itp się cieszą :lol2: a tak na boku nigdy taksówką nie jechałem bo są inne wyjścia...zawsze!
taxi do Szczecina kosztuje około 50zł i to minimum-takie sprostowanie.
-
proszę o konsultację u np. Pana Prezesa „Mediki” i sprostowanie wypowiedzi.
Hm. Czyżby Twoja skłonność do ochoczego wydawania pieniędzy na taksówkę dowożącą w nocy pod ZCh miała całkiem przyziemne wytłumaczenie? Bo to, czy ktoś ma te kilkanaście złotych na zbyciu, to jedna sprawa, a to, czy wolno go do tego zmuszać - druga. I nie mów mi o Trzebieży czy Niekłończycy, bo to, że na wsi nie ma w nocy otwartej przychodni, to rzecz normalna, natomiast to, że nie ma jej w czterdziestotysięcznym mieście, już normalne nie jest.
Nie mam nic przeciwko nocnym dyżurom w Medice, ale pod warunkiem, że jednocześnie w filii w Policach będzie przynajmniej pediatra, który zbada chore dziecko i albo przepisze co trzeba, albo każe jechać na dokładniejsze badania.
To popatrz na stolice województwa i prawie czterystu tysięczną metropolię! Spróbuj dojechać do najbliższej przychodni czynnej w nocy z Przecławia, czy np. Bezrzecza korzytstając z Komunikacji Miejskiej...
Lokalizacja w filii jest o tyle lepsza, że okoliczni mieszkańcy mogą iść na piechotę. Z Rynku jakoś jeszcze dojedzie się nocnym (rzadko kursującym) w pobliże filii, gdzie kawałek spory trzeba jeszcze dojść. A co z najdalszym zakątkiem ul. Roweckiego - albo 2 km pieszo, albo taksówka - i tu wychodzi różnica w cenie wynosząca kilka złoty.
-
20-30zł masakra i w ogóle… wszystkim się nie dogodzi…. Niekłończyca, Trzebież, Nowe Warpno itp się cieszą :lol2: a tak na boku nigdy taksówką nie jechałem bo są inne wyjścia...zawsze!
taxi do Szczecina kosztuje około 50zł i to minimum-takie sprostowanie.
To mi się udało 3 razy z rzędu spod kingi na Jagiellońską za 30PLN.
-
I nie mów mi o Trzebieży czy Niekłończycy, bo to, że na wsi nie ma w nocy otwartej przychodni, to rzecz normalna, natomiast to, że nie ma jej w czterdziestotysięcznym mieście, już normalne nie jest.
Nie mam nic przeciwko nocnym dyżurom w Medice, ale pod warunkiem, że jednocześnie w filii w Policach będzie przynajmniej pediatra, który zbada chore dziecko i albo przepisze co trzeba, albo każe jechać na dokładniejsze badania.
To popatrz na stolice województwa i prawie czterystu tysięczną metropolię! Spróbuj dojechać do najbliższej przychodni czynnej w nocy z Przecławia, czy np. Bezrzecza korzytstając z Komunikacji Miejskiej...
Byłoby na co patrzeć, gdyby to z centrum Szczecina trzeba było do najbliższej przychodni jechać do Przecławia czy na Bezrzecze. To tego typu pasztet mamy teraz w Policach, a nie taki, że daleko z Jasienicy czy Mścięcina.
Lokalizacja w filii jest o tyle lepsza, że okoliczni mieszkańcy mogą iść na piechotę. Z Rynku jakoś jeszcze dojedzie się nocnym (rzadko kursującym) w pobliże filii, gdzie kawałek spory trzeba jeszcze dojść. A co z najdalszym zakątkiem ul. Roweckiego - albo 2 km pieszo, albo taksówka - i tu wychodzi różnica w cenie wynosząca kilka złoty.
Możesz podkręcić jasność wypowiedzi? Bo nie wiem, co nazywasz filią, i czy twierdzisz, że to dobra lokalizacja, czy - że zła.
-
I nie mów mi o Trzebieży czy Niekłończycy, bo to, że na wsi nie ma w nocy otwartej przychodni, to rzecz normalna, natomiast to, że nie ma jej w czterdziestotysięcznym mieście, już normalne nie jest.
Nie mam nic przeciwko nocnym dyżurom w Medice, ale pod warunkiem, że jednocześnie w filii w Policach będzie przynajmniej pediatra, który zbada chore dziecko i albo przepisze co trzeba, albo każe jechać na dokładniejsze badania.
To popatrz na stolice województwa i prawie czterystu tysięczną metropolię! Spróbuj dojechać do najbliższej przychodni czynnej w nocy z Przecławia, czy np. Bezrzecza korzytstając z Komunikacji Miejskiej...
Byłoby na co patrzeć, gdyby to z centrum Szczecina trzeba było do najbliższej przychodni jechać do Przecławia czy na Bezrzecze. To tego typu pasztet mamy teraz w Policach, a nie taki, że daleko z Jasienicy czy Mścięcina.
Co to za różnica czy trzeba jechać z Przecławia do centrum czy z centrum do Przecławia skoro i tak trzeba jechać. Przekładając na policki przykład: co to za różnica czy Zakłady czy Siedlecka, czy Bankowa, skoro większość mieszkańców by dostać się do tych punktów musi skorzystać z aut prywatnych lub taxi.
Pomijam Komunikację miejską, bo autobus 526, który pozwoliłby dojechać do ul. Siedleckiej kursuje 3 razy w ciągu nocy.
Lokalizacja w filii jest o tyle lepsza, że okoliczni mieszkańcy mogą iść na piechotę. Z Rynku jakoś jeszcze dojedzie się nocnym (rzadko kursującym) w pobliże filii, gdzie kawałek spory trzeba jeszcze dojść. A co z najdalszym zakątkiem ul. Roweckiego - albo 2 km pieszo, albo taksówka - i tu wychodzi różnica w cenie wynosząca kilka złoty.
Możesz podkręcić jasność wypowiedzi? Bo nie wiem, co nazywasz filią, i czy twierdzisz, że to dobra lokalizacja, czy - że zła.[/quote]
Filia - czyli oddział Mediki na osiedlu w okolicy ul. Bankowej.
Dla mnie, tak jak już wspomniałem wyżej, ta lokalizacja nie jest dużo lepsza od Siedleckiej czy Zakładów, bo i tak w nocy musiałbym do niej dojechać taksówką. Ta samo jak mieszkańcy osiedla ograniczonymi ulicami Okulickiego i Roweckiego, dalszych zakątków bankowej, Starych Polic itp. Plus tej lokalizacji jest jeden - mniej zapłacimy za taksówkę, albo gdy mamy szczęście mieszkać w pobliżu - wtedy nie zapłacimy nic.
Co da przywrócenie (w teorii, bo w praktyce o to trudniej) dyżurów na Siedlecką? Dokładnie nic. Czy jak ktoś chce być dokładny: da tyle, że mieszkańcy Siedleckiej i Wróblewskiego będzie mogła pójść na piechotę, a reszta mieszkańców zapłaci za taksówkę o kilka złoty mniej niż kurs na zakłady.
Dla mnie nie jest ważne gdzie, lecz żeby była dobra opieka. Na dojazd i tak jestem skazany taksówką, niezależnie od lokalizacji.
-
To mi się udało 3 razy z rzędu spod kingi na Jagiellońską za 30PLN.
_________________
Ale mówimy tu o dyżurach,a dyżury są w nocy lub w weekendy,wtedy jest 2xdrożej :ble:
-
Co to za różnica czy trzeba jechać z Przecławia do centrum czy z centrum do Przecławia skoro i tak trzeba jechać.
A taka, że jeśli z Przecławia do centrum musi jechać jeden, to z centrum do Przecławia musiałoby stu.
Przekładając na policki przykład: co to za różnica czy Zakłady czy Siedlecka, czy Bankowa, skoro większość mieszkańców by dostać się do tych punktów musi skorzystać z aut prywatnych lub taxi.
Musi tylko w przypadku Zakładów. Na Siedlecką lub Bankową większość nie musi.
Lokalizacja w filii jest o tyle lepsza, że okoliczni mieszkańcy mogą iść na piechotę. Z Rynku jakoś jeszcze dojedzie się nocnym (rzadko kursującym) w pobliże filii, gdzie kawałek spory trzeba jeszcze dojść. A co z najdalszym zakątkiem ul. Roweckiego - albo 2 km pieszo, albo taksówka - i tu wychodzi różnica w cenie wynosząca kilka złoty.
Z najdalszego zakątka Roweckiego do filii na Bankowej jest niewiele ponad kilometr. Możesz sprawdzić. Z Mścięcina czy starych Polic jest sporo dalej, ale też nie problem dojść na pieszo.
Filia - czyli oddział Mediki na osiedlu w okolicy ul. Bankowej.
Dla mnie, tak jak już wspomniałem wyżej, ta lokalizacja nie jest dużo lepsza od Siedleckiej czy Zakładów, bo i tak w nocy musiałbym do niej dojechać taksówką. Ta samo jak mieszkańcy osiedla ograniczonymi ulicami Okulickiego i Roweckiego, dalszych zakątków bankowej,
Jaja sobie robisz czy dziś rzeczywiście przeciętny młody człowiek po przejściu pieszo kilometra pada na ziemię z wyczerpania?
Dla mnie nie jest ważne gdzie, lecz żeby była dobra opieka. Na dojazd i tak jestem skazany taksówką, niezależnie od lokalizacji.
Ale chodzi o to, że przy dyżurach na Bankowej czy Siedleckiej (też mam w nosie, która spółka będzie na tym zarabiać) zdecydowana większość mieszkańców gminy skazana nie jest.
-
Z Mścięcina czy starych Polic jest sporo dalej, ale też nie problem dojść na pieszo.
(...)
Jaja sobie robisz czy dziś rzeczywiście przeciętny młody człowiek po przejściu pieszo kilometra pada na ziemię z wyczerpania?
Gdybym miał gorączkę to nie doszedł bym z Mścięcina czy z Grunwaldzkiej do filii Mediki. Gdyby moje dziecko miało gorączkę to może jeszcze zaniósł bym je na rękach, chyba że była by zima to również mógł by być problem. Kilometr czy nawet pięć to nie problem przejść, tylko niech dopisuje pogoda i zdrowie. Ostatnio musiałem dojechać z Zamenhofa na Siedlecką bo nie byłem w stanie dojść do przychodni.
Natomiast w 100% zgadzam się, że w większości przypadków wydanie kilku - kilkunastu PLN na taxi to nie problem. Jeśli ktoś jest w stanie płacić co miesiąc >30PLN na dostęp do Internetu i ma czas na marudzenie na forum. To tak jakby powiedzieć:
"30PLN na Internet - pewnie, że płacę, dostęp do Internetu jest dziś niezbędny, poza tym mam kontakt z ludźmi, dostęp do informacji itd. 30PLN na taxi do przychodni? Nie no to jest przesada, ja rozumiem, że moje dziecko jest chore, ale czemu mam płacić?"
Jak już dziecko jest chore to płaci się każde pieniądze (zakładam normalną rodzinę).
Niektórzy wydają masę kasy (po 300PLN miesięcznie) na fajki a twierdzą, że nie mają pieniędzy. Nasze społeczeństwo jest tak ubogie, że jadąc autem ciężko nie spotkać Mercedesa, Audi czy BMW. Tak ubogie, że ciągle tylko słyszę, że brakuje kasy, ale co kilka lat stoi nowe auto, osiedla domków w Zach-pom. rozrastają się w niesamowitym tempie, a społeczeństwo jest tak nastawione na konsumpcję, że mamy jedno centrum handlowe na drugim i w każdym ciężko zaparkować i zawsze jest w nich masa ludzi. Skończcie ludzie z tym biadoleniem i marudzeniem, ktoś wcześniej napisał, że każdy trzyma los w swoich rękach - i ma rację.
Mam gdzieś czy mam tutaj pod nosem na Siedleckiej czy na Przecławiu. Jeśli będę musiał gdzieś dotrzeć to i tak dotrę. Są autobusy, taxi, znajomi, rodzina, sporo osób ma własne auto. Stać Was na auto, ubezpieczenie, paliwo, naprawy, przeglądy okresowe a żałujecie, że trzeba dojechać 10 minut do przychodni i spalić przy tym 0,5l paliwa (2,50PLN)? Na Kuźnicką z Wyszyńskiego jest około 5KM.
-
Szpital i przychodnia w 45tyś miasteczku wybudowano dla ludzi w Policach!A ja mam się tłuc do przychodni po nocy na Zakłady ?Jednego stać drugiego nie na taxi .Znam przypadek że nie było stać emerytki i w poniedziałek było za późno zmarła na zapalenie płuc we wtorek .Nie jesteśmy jakimś zaściankiem i kto dla kogo ?Służba zdrowia dla nas chyba .To są dla mnie jakieś układziki a nie jasna sytuacja .Przetarg śmiechu warte na zdrowie dzieci ? ;DI nie tylko.
-
Mam gdzieś czy mam tutaj pod nosem na Siedleckiej czy na Przecławiu. Jeśli będę musiał gdzieś dotrzeć to i tak dotrę. Są autobusy, taxi, znajomi, rodzina, sporo osób ma własne auto. Stać Was na auto, ubezpieczenie, paliwo, naprawy, przeglądy okresowe a żałujecie, że trzeba dojechać 10 minut do przychodni i spalić przy tym 0,5l paliwa (2,50PLN)? Na Kuźnicką z Wyszyńskiego jest około 5KM.
A ja nie mam gdzieś. Też dotrę, tak czy inaczej, czy na Siedlecką, czy na Bankową, czy na Kuźnicką. Ale to przychodnia jest dla mnie, a nie ja dla przychodni.
-
z tego co ja sie orientuje, to medica ma dyżury nocne i świateczne dlatego ze posiada pracownie rentgenowska, był to warunek aby pełnić takowe dyżury, niewiem po jaką cholere i co za ćwok to wymyślił, z reszta mówiono o tym w tv bo nietylko u nas ale w całej Polsce
-
Pracownie może i posiada pyt. czy z niej korzysta? Bo w większości cięższych przypadku (wszystko ponad grypę) po prostu wypisują skierowanie do szpitala żeby tamtejszy lekarz przebadał..
Za taksówkę w obie strony zapłaciłam 40zł. I owszem to nie jest problem, bo jak człowiek chory to ostatni grosz wyda. Pytanie po co? Za co płacimy właśnie te krocie na ubezpieczenie? Po to żeby samotna matka z dzieckiem, która wiąże ledwo koniec z końcem, od pensji odciągają jej ubezpieczenie, miała się martwić czy ją będzie stać na taksówkę jeśli jej dziecko się rozchoruje?
-
Dla większości ludzi pracujących na ZCh dojazd z dzieckiem w nocy na Kuźnicką nie jest problemem. Znają tą przychodnię, lekarzy, codziennie dojeżdżają w tamte rejony do pracy. Mimowolnie popierają ten układ bo to "ich" przychodnia. Medika wygrała przetarg, więc szanse na lekarza nocnego na Siedleckiej są nikłe do końca ważności kontraktu. Ale szum podnoszony tutaj na forum i innych forach, mam nadzieję spowoduje powrót do normalności po następnym przetargu. Rację w 100% ma Wykidajło: to przychodnia jest dla nas a nie my dla niej.
-
oczywiście że przychodnia jest dla nas i za to płaci sie podatki, główny problem dla mnie jest taki jak pisze tu większość, niepodoba mi sie to że trzeba sie bujać taki kawał z chorym dzieckiem, bo wizyte domową to sie doprosić nieda
-
to może wszystkie placówki usługowo handlowe poprzenosić do Szczecina bo skoro nie jest co dla niektórych problemem dojeżdżać parę kilometrów do lekarza to nie będzie też żadnym problemem jechać na Szczecin po " bułki albo zapałki". Tak jak ktoś pisał przychodnia jest dla nas a nie my dla przychodni.
-
to może wszystkie placówki usługowo handlowe poprzenosić do Szczecina bo skoro nie jest co dla niektórych problemem dojeżdżać parę kilometrów do lekarza to nie będzie też żadnym problemem jechać na Szczecin po " bułki albo zapałki". Tak jak ktoś pisał przychodnia jest dla nas a nie my dla przychodni.
Bardzo dojrzała wypowiedź. Różnica pomiędzy przychodnią, do której idziesz raz na kilka miesięcy/lat a sklepem z bułkami do którego zaglądasz 6 razy w tygodniu jest dla Ciebie niezauważalna?
-
No widzisz, skoro dla Ciebie nie ma różnicy czy wydasz 5 zł na paliwo czy 15 to jaki problem masz jechać do Szczecina po bułki dla dziecka, przecież dziecku nie można odmówić i oszczędzać na nim. resztą nie tylko o pieniądze się rozchodzi, ale również o wygodę, komfort i czas. To że nie jest dla Ciebie problemem dostać się na zakłady nie oznacza to tego że innym nie sprawi taka wycieczka kłopotu. Proponuje patrzeć trochę dalej niż na czubek swojego nosa. Pozdrawiam
-
znając zasady panujące w NFZ, przez ten szum zyska w następnym przychodnia w Jasienicy, też ma karetki a policzanie nie chcą przecież przychodni dyżurnej bo mają i narzekają. Szczecin ma 4 dyżurne przychodnie i dystanse dużo większe do pokonania. dymcie dalej, efekt będzie inny niż oczekujecie... To jest NFZ :rotfl:
-
Widzisz kolego, jeśli jestem w przychodni raz w roku to na dojazd w dwie strony tracę 5-80PLN i 20minut. Jeśli miałbym to robić z jedzeniem to tracę 12480 minut i 4680-24960PLN. Jeśli wg Ciebie Twój przykład dalej ma sens to proszę przelej mi różnicę w tych kwotach na konto a czas odrób pracą u mnie. Pozdrawiam Cię.
-
I w tym sęk że dla wielu ludzi 10 zł to bardzo dużo, " dla niektórych to co jest podłogą, dla innych jest sufitem". Ciesze się że Tobie się powodzi ale nie wszyscy mają tak różowo. Zresztą żyjemy w cywilizowanym świecie a nie w buszu. Nie mówimy tu o budowaniu nowej przychodni, czy o jakiś innych przedsięwzięciach które były by bardzo kosztowne, chodzi o przywrócenie czegoś co funkcjonowało wiele lat i dobrze się sprawdzało.
-
Widzisz, zgadzam się z Tobą w 100%. Żyjemy w cywilizowanym świecie a nie w buszu i uwierz mi do buszu nam daleko. Rozumiem, że 10PLN to nie mało, szanuję pieniądze, ale wydaje mi się, że czas poświęcony na tę dyskusję można spokojnie "zamienić" na brakujące 10PLN. Mi chodziło tylko o to, że Twój przykład jest nie na miejscu, nic do Ciebie nie mam.
-
Co to za różnica czy trzeba jechać z Przecławia do centrum czy z centrum do Przecławia skoro i tak trzeba jechać.
A taka, że jeśli z Przecławia do centrum musi jechać jeden, to z centrum do Przecławia musiałoby stu.
Przekładając na policki przykład: co to za różnica czy Zakłady czy Siedlecka, czy Bankowa, skoro większość mieszkańców by dostać się do tych punktów musi skorzystać z aut prywatnych lub taxi.
Musi tylko w przypadku Zakładów. Na Siedlecką lub Bankową większość nie musi.
Lokalizacja w filii jest o tyle lepsza, że okoliczni mieszkańcy mogą iść na piechotę. Z Rynku jakoś jeszcze dojedzie się nocnym (rzadko kursującym) w pobliże filii, gdzie kawałek spory trzeba jeszcze dojść. A co z najdalszym zakątkiem ul. Roweckiego - albo 2 km pieszo, albo taksówka - i tu wychodzi różnica w cenie wynosząca kilka złoty.
Z najdalszego zakątka Roweckiego do filii na Bankowej jest niewiele ponad kilometr. Możesz sprawdzić. Z Mścięcina czy starych Polic jest sporo dalej, ale też nie problem dojść na pieszo.
Filia - czyli oddział Mediki na osiedlu w okolicy ul. Bankowej.
Dla mnie, tak jak już wspomniałem wyżej, ta lokalizacja nie jest dużo lepsza od Siedleckiej czy Zakładów, bo i tak w nocy musiałbym do niej dojechać taksówką. Ta samo jak mieszkańcy osiedla ograniczonymi ulicami Okulickiego i Roweckiego, dalszych zakątków bankowej,
Jaja sobie robisz czy dziś rzeczywiście przeciętny młody człowiek po przejściu pieszo kilometra pada na ziemię z wyczerpania?
Dla mnie nie jest ważne gdzie, lecz żeby była dobra opieka. Na dojazd i tak jestem skazany taksówką, niezależnie od lokalizacji.
Ale chodzi o to, że przy dyżurach na Bankowej czy Siedleckiej (też mam w nosie, która spółka będzie na tym zarabiać) zdecydowana większość mieszkańców gminy skazana nie jest.
Nie - przejście dla mnie kilometra czy 10 nie stanowi problemu, ale kiedy będę w takim stanie, że nie wytrzymam do rana i muszę skorzystać z nocnego dyżuru, może stanowić to problem. Nie będę z Roweckiego, Wojska Polskiego czy Klonowej szedł pieszo z wysoką gorączką czy innymi dolegliwościami. Tak samo nie będę targał chorego dziecka w takiej sytuacji. Jakbym mieszkał kilkaset metrów od przychodni, nie byłoby problemu, ale takie szczęście ma niewielka ilość mieszkańców (w przypadku zakładów nie ma go nikt) - pozostali zdani są na transport kołowy.
Jeśli z Mścięcina jesteś w stanie bez problemu dojść do przychodni na Siedleckiej czy Bankowej, to chyba nie potrzebny Ci nocny dyżur, a noc w łóżku i wizyta u lekarza w dzień.
Zresztą com się produkujemy - petycja nic nie może zmienić, dopóki nie skończy się obowiązująca umowa.
-
Widzisz kolego, jeśli jestem w przychodni raz w roku to na dojazd w dwie strony tracę 5-80PLN i 20minut. Jeśli miałbym to robić z jedzeniem to tracę 12480 minut i 4680-24960PLN. Jeśli wg Ciebie Twój przykład dalej ma sens to proszę przelej mi różnicę w tych kwotach na konto a czas odrób pracą u mnie. Pozdrawiam Cię.
Ty liczysz samego siebie-ja mam rodzinę 5 osobową,gdzie jedno od drugiego się zaraża ,dziś chora jest jedna osoba,za dwa dni już 3 osoby a za 5 dni cała piątka-ile razy mam dojeżdżać do tej przychodni?
Jakbym mieszkał kilkaset metrów od przychodni, nie byłoby problemu, ale takie szczęście ma niewielka ilość mieszkańców
Ja mieszkam na Wróbla,ale raz miałam taki ból brzucha i ledwo stałam na nogach,że nie miałam siły dojść nawet do szpitala,wezwana została karetka i przyjechali.Ledwo siedziałam i jeszcze opiernicz dostałam od sanitariusza,że tak blisko,a dojść nie mogę,jak mu powiedziałam,że w połowie drogi bym padła,to znów zaczął się czepiać,że mąż mógł mnie przywieźć,ja na to,że trójkę małych dzieci mamy w domu zostawić,bo oni nie mogą zrobić tego za co im płacą.Zaznaczam,że do taksówki też wtedy raczej bym nie doszła.
Więc po co te karetki,jak pretensje mają,jak się już ją wezwie.
petycja nic nie może zmienić, dopóki nie skończy się obowiązująca umowa.
Nie spróbujesz,to nie będziesz wiedział na 100% :ble:
-
Wiadomo że jak ktoś chory a go stać to pojedzie nawet na koniec świata ,ale nie jest to tak oczywiste dla ludzi z ograniczonymi finansami.Dlaczego ja mam wydać w sobotę 50zł na nocną taxi bo wrócić też trzeba .A dla wielu emerytów to duża kwota .Młodzi to nie myślą o tym że babcie ,dziadka nie zawsze stać na to co dla nich jest takie proste.Ja chce mieć przychodnie w niedalekiej okolicy bo dla mnie jest to ważne .Z.U.S buduje następny budynek luksusowy ze szkła a ja mam coraz dalej do lekarza.
-
a teraz tak miałam się nie udzielać ale nie mogę czytać tych głupot.
Otóż ponad pół roku temu leżałam z półtora rocznym dzieckiem w szpitalu z powodu zapalenia płuc po tygodniu wypuścili nas do domu ze względu na to że córka już była zdrowa. Nie minęły dwa dni godzina ok 24 w nocy słyszę płacz w pokoiku dziecka pobiegłam do niej i gdy wzięłam ją na ręce dziecko było rozpalone miało 40 stopni gorączki wymiotowała traciła przytomność i wyglądała jak "roślinka" ani chwili nie myśląc zadzwoniłam na taxi żeby zapytać ile kosztuje kurs do mediki i usłyszałam w słuchawce ok 28zł w jedną stronę (w tym momencie się załamałam) ponieważ w portfelu miałam dosłownie 70 zł (i 3 dni do wypłaty) ... oczywiście zapłaciłabym ale wtedy skąd wziąć na leki (oboje z mężem pracowaliśmy więc nie piszcie że do roboty czy coś, również nie palę ani nie piję alkoholu więc też nie mam z czego rezygnować) ale mówię trudno na leki się wykombinuje ale chody się zaczęły gdy zadzwoniłam do Mediki i gdy opowiedziałam lekarzowi co się dzieje z dzieckiem, że dopiero wyszła ze szpitala itp. a lekarz mi odpowiedział na to " PROSZĘ CZEKAĆ Z DZIECKIEM DO JUTRA I NIE PRZYJEŻDŻAĆ DO NA PONIEWAŻ JETEM INTERNISTĄ NIE PEDIATRĄ DZIECKO NIE MA SKOŃCZONYCH 2 LAT WIĘC GO NIE PRZYJMĘ " po czym odłożył słuchawkę... całą noc walczyłam z chorobą dziecka i rano poszłam do naszej Pani Doktor i gdy jej powiedziałam o tym co mi Pan dr. Szymański z ZCH odpowiedział to powiedziała mądre słowa "NIE WAŻNE CZY INTERNISTA CZY PEDIATRA BO NAWET GDYBY BYŁ WETERYNARZEM I PODJĄŁBY SIĘ DYŻURU MUSI PRZYJĄĆ KAŻDEGO BEZ WZGLĘDU NA WIEK OD 0 DO 100 LAT" i nie zgodzę się z tym że na siedleckiej nie było pediatrów (nawet jak był internista przyjął dziecko bez żadnego problemu) chyba że nie był pewien i się bał kierował do szpitala...
dziękuję i to tyle na ten temat...
-
a teraz tak miałam się nie udzielać ale nie mogę czytać tych głupot.
Otóż ponad pół roku temu leżałam z półtora rocznym dzieckiem w szpitalu z powodu zapalenia płuc po tygodniu wypuścili nas do domu ze względu na to że córka już była zdrowa. Nie minęły dwa dni godzina ok 24 w nocy słyszę płacz w pokoiku dziecka pobiegłam do niej i gdy wzięłam ją na ręce dziecko było rozpalone miało 40 stopni gorączki wymiotowała traciła przytomność i wyglądała jak "roślinka" ani chwili nie myśląc zadzwoniłam na taxi żeby zapytać ile kosztuje kurs do mediki i usłyszałam w słuchawce ok 28zł w jedną stronę (w tym momencie się załamałam) ponieważ w portfelu miałam dosłownie 70 zł (i 3 dni do wypłaty) ... oczywiście zapłaciłabym ale wtedy skąd wziąć na leki (oboje z mężem pracowaliśmy więc nie piszcie że do roboty czy coś, również nie palę ani nie piję alkoholu więc też nie mam z czego rezygnować) ale mówię trudno na leki się wykombinuje ale chody się zaczęły gdy zadzwoniłam do Mediki i gdy opowiedziałam lekarzowi co się dzieje z dzieckiem, że dopiero wyszła ze szpitala itp. a lekarz mi odpowiedział na to " PROSZĘ CZEKAĆ Z DZIECKIEM DO JUTRA I NIE PRZYJEŻDŻAĆ DO NA PONIEWAŻ JETEM INTERNISTĄ NIE PEDIATRĄ DZIECKO NIE MA SKOŃCZONYCH 2 LAT WIĘC GO NIE PRZYJMĘ " po czym odłożył słuchawkę... całą noc walczyłam z chorobą dziecka i rano poszłam do naszej Pani Doktor i gdy jej powiedziałam o tym co mi Pan dr. Szymański z ZCH odpowiedział to powiedziała mądre słowa "NIE WAŻNE CZY INTERNISTA CZY PEDIATRA BO NAWET GDYBY BYŁ WETERYNARZEM I PODJĄŁBY SIĘ DYŻURU MUSI PRZYJĄĆ KAŻDEGO BEZ WZGLĘDU NA WIEK OD 0 DO 100 LAT" i nie zgodzę się z tym że na siedleckiej nie było pediatrów (nawet jak był internista przyjął dziecko bez żadnego problemu) chyba że nie był pewien i się bał kierował do szpitala...
dziękuję i to tyle na ten temat...
Nie wiem, może się nie znam, ale w takiej sytuacji nie dzwoniłbym do korporacji z pytaniem o cenę kursu (choć niektórzy taksówkarze są ludźmi i w takiej sytuacji mogli by zejść z ceny), tylko dzwoniłbym na pogotowie ratunkowe.
-
Pogotowie też nie dysponuje internistami i pediatrami do mojej koleżanki babci przyjechał do zawału chirurg i co nikt nie pytał się kim jest i jaką ma specjalizację.Przecież wszyscy lekarze mają ogólną wiedzę a specjalizację wybierają dopiero później.Ja do swojej przychodni dyżurnej mam prawie 20km w jedną stronę i też nie płaczę a mogłabym.A co niektórzy robią lament.