Wirtualne Police i okolice - forum dyskusyjne
Police i okolice => Polityka => Polityka krajowa => Wątek zaczęty przez: MarcinS w Maja 05, 2011, 09:20:57
-
Witam i serdecznie zapraszamy w imieniu Stowarzyszenia oraz Partii Ruch Palikota do spotkania w dniu 6 maja b. r. z Januszem Palikotem.
Jest to jedyna i niepowtarzalna okazja do wysłuchania, zadania pytania, czy też chociażby głośnego wyrażenia dezaprobaty.
Spotkanie nie jest skierowane tylko do sympatyków Janusza Palikota, zatem mile widziany jest każdy, kto interesuje się tym co w polityce się dzieje.
Spotkanie w sali hotelu Dobosz o godzinie 20:30
Zapraszamy
Ruch Palikota
-
Ki diabeł? Za spamowanie Palikotem ban Ci się należy. Niech sobie Palikot wykupi reklamę w mediach, a nie przez swoich przydupasów forum zaśmieca.
-
Cooker - żaden spam, tylko ogłoszenie - skorzysta z niego ten kto chce... tyle. Niech powisi te dwa dni [:
-
Cooker - żaden spam, tylko ogłoszenie - skorzysta z niego ten kto chce... tyle. Niech powisi te dwa dni [:
Dziękuję. Taka właśnie intencja - dotarcie z informacją do jak najszerszego grona.
A przyjdzie ten kto chce.:-)
Zwłaszcza polecam zagorzałym przeciwnikom...wyzywać gościa w telewizorze to gratka dla mięczaków. Warto przyjść, posłuchać i polemizować
Pozdrawiam
Marcin
-
A będzie miał ze sobą wibrator? Może chociaż po 50 dla każdego? :devil:
Pewnie nie, ale świński ryj będzie na pewno.
-
świński ryj będzie na pewno.
Tak - jego
-
żaden spam, tylko ogłoszenie
Ogłoszenie wylądowałoby w ilości jeden sztuk ;). A ja tu widzę na forum dwa tematy o tej samej treści, więc to już spam.
-
Pokaż mi gdzie, to usunę dubla [:
-
Drugi jest w "drugiej polityce", ale temat został zamknięty.
Żeby było jeszcze dokładniej, został również usunięty :P
Denver, my logujemy, wszystko widzimy! :P
-
Zwłaszcza polecam zagorzałym przeciwnikom...wyzywać gościa w telewizorze to gratka dla mięczaków. Warto przyjść, posłuchać i polemizować
Ten kto chciał polemizować od razu zostawał zagłuszany przez ludzi, którzy przyjechali z p. Palikotem. Przykładem może być Pan siedzący z tyłu po lewej stronie. Jego zapał do zadawania cięższych pytań od razu został ostudzony przez ludzi Palikota siędzocych po cywilu :)
W ogóle pierwszy raz się spotkałem z takim czymś żeby sztucznie robić tłok :) z ręką na sercu mogę powiedzieć że przynajmniej połowa osób na spotkaniu była z Ruchu Poparcia Palikota. Specjalnie przed wejściem zdejmowali pomarańczowe koszulki....że niby są ludźmi z regionu :lol2:
A tak ogólnie to przez godzine spotkania nic ciekawego nie było. Populistyczne gadanie jak to w Polsce jest źle i na końcu jak On to chce naprawić.
Pytania z publiczności były zadawane oczywiście przez swoich ludzi :jupi:
Ogólnie Pan Palikot ma chyba jakieś złe doświadczenia z księdzmi. Takiego zagorzałego wroga Kościoła to ja nigdy nie widziałem. Co chwile nawiązywał do kościoła jaki to on zły jest. Zresztą jego wyborcy też-szczególnie znajomy ludzi z kablówki-który szeroko to oznajmiał :devil:
-
Też byłem, na razie popijam celem rekreacji. Sprawozdanie i wnioski, tudzież zdjęcia za jakieś dwie godziny. Na stronie "Magazynu", a w przyszłym tygodniu w gazecie. Z grubsza, acz nie do końca, z Przedmówcą się zgadzam.
-
Jacy zagłuszani. Może raz się zdarzyło. Nic dziwnego, jeżeli czyjaś kultura osobista jest na tak niskim poziomie, że nie potrafi zamilczeć, gdy ktoś inny w danym momencie się wypowiada.
Czas na pytania był przeznaczony a osobnik istnie wyrywający się do polemizowania jakoś nie skorzystał z kulturalnego zadania pytania.
Co do pytań z publiczności to się Panie Piotrze mylisz, 3 osoby na jakieś 6 które zadały po pytaniu dobrze kojarzę i zaręczam, że na pewno nie są członkami Ruchu Poparcia. Nie wiem jak pozostałe 3 osoby, ale Twoja opinia, że to "swoi ludzie" jest do prawdy śmieszna.
Spotkanie było interesujące, jedyne co mi się nie spodobało to za dużo gadania o PiS-ie i Jarku.
-
Jaki spam niech se palikot wykupi reklamę
-
Też byłem, na razie popijam celem rekreacji. Sprawozdanie i wnioski, tudzież zdjęcia za jakieś dwie godziny. Na stronie "Magazynu", a w przyszłym tygodniu w gazecie. Z grubsza, acz nie do końca, z Przedmówcą się zgadzam.
Popijanie się chyba przeciągnęło bo na stronie nadal nic nie ma :rotfl: Niestety nie mogłem być dlatego chciałbym poznać szczegółową relację .
-
Szczegółowe relacje są w dzisiejszym "Głosie" i na stronie www.powiatpolicki.pl. U mnie jest publicystyka. Już jest.
PS Nie wiedziałem, że jest tu embargo na nazwę portalu (stąd kropki). No więc chodzi o pewien policki portal.
-
Szczegółowe relacje są w dzisiejszym "Głosie" i na stronie -------------. U mnie jest publicystyka. Już jest.
PS Nie wiedziałem, że jest tu embargo na nazwę portalu (stąd kropki). No więc chodzi o pewien policki portal.
Więc jednak wszyscy klaskali? Z relacji wyżej widzę, że jednak był jakiś moment zapalny, Czy może jednak go nie było, a zagłuszanie przeciwników? Nie chce mi się w to wierzyć żeby nie dano się komuś wypowiedzieć tylko dlatego, że ma inne zdanie niż Palikot.
-
Oklaski były w kilku momentach. Najpierw kiedy Palikot mówił o konieczności delegalizacji PiS - wtedy reakcja nastąpiła spontanicznie. Potem przy jakiejś tezie, wreszcie na koniec, jako podziękowanie. Nie uświadamiam sobie "wyklaskiwania" oponenta. Oponent owszem, był, krótko polemizował, polityk go "zagospodarował" i na tym koniec. Żadnej sprzeczki nie było. Należy podkreślić, że poza ludźmi mediów, na spotkanie przyszli zwolennicy Janusza Palikota i parę osób o innych przekonaniach, zaciekawionych postacią. Oponent był tylko jeden i w moim odczuciu mógł, ale niekoniecznie musiał atakować mówcę. To było spotkanie zwolenników J. Palikota, a nie wiec wyborczy.
-
Oczywiście ta reakcja spontaniczna polegała na tym, że ludzi z Ruchu Poparcia zaczeli klaskać w pierwszej kolejności i do nich dołączyło z 5 osób. A sprzeczka była ze strony widowni-jakiś starszy Pan z prawej strony zaczął coś burkać-długo to nie trwało ale liczy się fakt. Po 15 min znowu nie dali dość temu Panu do głosu. A czy to było spotkanie zwolenników to juz nie wiem-raczej było to spotkanie informacyjne.
-
Sezon zaczyna się na całego. Teraz kolej na przyjazd cyrku, wesołego miasteczka i lunaparku. Bo tylko w tych kategoriach można mówić poważnie o imprezie w hotelu Dobosz......Dziwię się, że ktoś był zainteresowany słuchaniem tych bzdetów.....
-
Mylisz się Mości "Sekatorze". Jak chcesz - zajrzyj na moją stronę, tam to wyłożyłem. Oczywiście, w sytuacji wezwań do delegalizacji PiS - nie możesz ciepło przyjmować tego, co robi Janusz Palikot. Jednak to, co robi nie jest pozbawione sensu. To bardzo inteligentny człowiek. A ocenę tę formułuję nie będąc zwolennikiem jego opcji liberalnej. Mnie bliższy i może najbliższy jest Janusz Korwin-Mikke, z pewnymi poprawkami w zakresie polityki społecznej. Jednak do przeciwników Palikota nie należę, jako człowiek mi się podoba, zresztą ja w ogóle staram się dostrzec w ludziach myślących inaczej niż ja - jakieś pozytywne strony. Dostrzegam je również w PiS, choć mam całą gamę uwag. Ale uwagi posiadam również w odniesieniu do SLD czy PSL.
W moim rankingu politycznym na razie najgorzej wypada Platforma. Bo inne oblicze zapowiadała, inne, gorsze, objawiła. PiS się w zasadzie nie zmienił. Tylko należy pamiętać, że u genezy PO istnieje Kongres Liberalno-Demokratyczny. Tam kiedyś był D. Tusk, tylko stamtąd wyemigrował, przesuwając się na pozycje bardziej nijakie, które nazywamy "centrowymi". Ci, którzy pozostali wierni ideom Kongresu (dawne lata) należą do ludzi ciekawych. I tu się mieści Palikot.
Prywatnie, jako człowiek, obywatel, chciałbym przestać być przymuszany do rozsądzania racji między dwiema stronami sporu eks-opozycjonistów: J. Kaczyńskiego i D. Tuska. To nie są powszechne problemy.
Palikota wysłuchałem z uwagą, nie pozbawioną sympatii do człowieka. Nie zgadzam się z wieloma uproszczeniami, jakie wypowiedział, ale dlaczego je wypowiedział - rozumiem. Patrzmy trochę szerzej, bez zacietrzewienia! Pozdrawiam!
-
Jak chcesz - zajrzyj na moją stronę, tam to wyłożyłem.
Na Twoją stronkę zaglądam regularnie, ale Palikot jest mi obojętny więc wszelkie informacje dotyczace tego politycznego bankruta po prostu mnie nie interesują. Uważam, że nawet w polityce, (która jest często bagienkiem) nie należy zniżać się do poziomu reprezentowanego przez tego człowieka, tym bardziej odnosić się do jego wypowiedzi, przekonań etc....
pozdrawiam sekator
-
Dzięki Sekatorze za odpowiedź. Różnimy się tylko w jednym zakresie. Ja obserwuję zjawisko "Palikot", Ty, zupełnie zbytecznie, ustawiasz się w roli partnera. Palikot realizuje pewną taktykę, celem osiągnięcia strategicznych celów (mandaty poselskie). Jak tak spojrzysz na sprawę - zaczniesz odczuwać podziw dla intelektualnej sprawności polityka. Tu nie ma miejsca na dyskusję merytoryczną. O tzw. pryncypiach lub imponderabiliach to możemy sobie dyskutować nawzajem. Moglibyśmy i z Palikotem, ale nie w tej chwili. On obecnie chce "ugrać", co się da i działa, jak działa. Ale właśnie dlatego nie należy (obecnie) wdawać się z nim w polemikę. Ty chcesz grać czysto, rozważać meritum, on, z racji taktyki, grać czysto nie może. Nie ma sensu dysputa intelektualna, aczkolwiek J. Palikot jest wybitnie do niej dysponowany. Na razie realizuje swój zamysł za pomocą socjotechniki. Udatnie, tego nie można nie zauważyć. Nie mówimy o racjach, mówimy o sprawności w działaniach. A te ostatnie Palikot opanował.
Pozdrawiam Cię serdecznie.
-
O tzw. pryncypiach lub imponderabiliach to możemy sobie dyskutować nawzajem
Że tak się "ftronce" :) , o tym to było w "Lejdis". A teraz już poważniej, jestem bardzo ciekawy, jaki Janusz będzie miał wynik w wyborach. Nie żebym był jego zwolennikiem, jednak zastanawia mnie fakt, na ile naiwne jest polskie społeczeństwo? Gdzieś wewnątrz
wierzę, że większość Polaków już dawno uodporniła się na niesprawdzone tanie chwyty Donaldinia i nie złapie się na kolejne "niepodważalne argumenty" kolejnego karierowicza politycznego.
-
A ja sądzę, że się "złapie". Ta przestrzeń "niezagospodarowana". Palikot jest bardziej zrozumiały od Korwina, bo bardziej populistyczny. W Policach "zyskał" jakieś 15 osób. Tak mi się wydawało, gdy okiem rzuciłem na listę poparcia. W Szczecinie - proporcjonalnie - pewnie ze 200. W całym Zachodniopomorskiem - może i 2 tysiące. I tak, ziarnko do ziarnka, aż zbierze się miarka.
-
A ja sądzę, że się "złapie". Ta przestrzeń "niezagospodarowana". Palikot jest bardziej zrozumiały od Korwina, bo bardziej populistyczny.
No to qpa, jak myślisz Beo, jako doświadczony człowiek, co będzie, gdy tacy ludzie dojdą do władzy?
-
Do władzy - to za dużo powiedziane. Wg mnie - jedynie do "obecności". Ale gdyby i do władzy? Powtarzam wg najlepszego rozpoznania. To nie jest "mały człowiek". Zapewne będzie można się z nim dogadać.
-
To nie jest "mały człowiek". Zapewne będzie można się z nim dogadać.
Wg mnie jest, a jak dojdzie do władzy, to pokaże swoje rogi, jak wszyscy z resztą. Myślisz, że warto się z takimi dogadywać? Czasami warto jest pozostać sobą.
-
Widzisz... Natura nie znosi próżni. Tymczasem w polskiej polityce mamy taką próżnię od lat. Brak nowych propozycji, wiecznie te same, zgrane postacie. I bardzo zgrane problemy. Lustracja, aborcja, in vitro, pomnik Kaczyńskiego, Rzeczpospolita numer III, IV, a może V itd. Rzeczywistych problemów, póki wszystko "jeszcze się jakoś kręci", nikt nie chce rozwiązywać. Przynajmniej nikt z tych, którzy pretendują do występowania na scenie politycznej, traktując to jako zawód.
Świat się jednak zmienia i nicość propozycji musi mieć przeciwwagę. Stąd takie efemerydy, jak LPR czy Samoobrona. A teraz mamy Palikota. Czy to też efemeryda? Nie wiem, zobaczymy. W Niemczech "zieloni" również na taką wyglądali - dziś są istotną siłą.
Dorastają nowe pokolenia wyborców, mają inne potrzeby od ojców i dziadów. I potrzebują nowych twarzy, nowych przywódców, czy nawet idoli. Muszę założyć, że Palikot może sięgnąć po jakiś udział we władzy. A wtedy - cokolwiek sądzę - muszę zakładać jakieś porozumienie, kompromis. Bo żyć będziemy dalej, pod tym samym niebem.
-
Zupełnie zgadzam się z Twoją opinią Beobachter. Młodzi ludzie a w tym i ja (świeżo po 18-tych urodzinach) mają powoli dosyć Kaczyńskiego, Tuska i ich koleżków... Wielu młodych na pewno zagłosuje właśnie na inne twarze niż te, które ciągle przewijają się na ekranie telewizora. Na przykładzie swoim jak i wielu moich znajomych, wiem że PiS, PO, SLD i PSL nie znajdą krzyżyka na naszych kartach wyborczych. Bardziej jesteśmy skłonni do tego, żeby postawić na coś nowego, innego niż dotychczas co wybierali nasi rodzice, dziadkowie...
-
Masz rację, w sumie to myślę podobnie, polityka nie jest moim ulubionym tematem. Czy chcę, czy nie, to od sposobu jej prowadzenia zależy przyszłość Polaków, w tym również i mojej rodziny. Palikot głupi nie jest, jednak jakoś nie przekonują mnie jego argumenty, lecz jak słusznie zauważyłeś, próżnia zostanie zapełniona, pytanie tylko z jakim skutkiem. "Zieloni" w Niemczech powoli dochodzą do władzy, ostatnie wybory do Landtagu w Badenii-Wirtembergii były twardą lekcją dla CDU/CSU, teraz na dniach "zieloni" zawiązali koalicję z SPD. Mnie to jednak nie cieszy, np. z tego względu, że wiele pomysłów "zielonych" jest zwykłą abstrakcją. Chcą np. wprowadzenia limitu prędkości na autostradach, które mają jeden z najwyższych wskaźników bezpieczeństwa. Ich ekologiczna papka dość często nie trzyma się kupy.
-
Dobrze, że się zgadzamy w ocenie sytuacji, bo właśnie tak rozumiem dialog. Legendarny - masz rację, nasze znużone pokolenie schodzi ze sceny, pora na nowe koncepcje i twarze. A co do Twoich uwag Bartku (speedbax) - też się z nimi zgadzam. Podobnie też oceniam "Zielonych". Może nawet ostrzej, bo to są często ekoterroryści, wykorzystywani do realizacji cudzych celów. Przykładem np. boje o przejście w Dobieszczynie.
Również nie chciałbym ograniczeń prędkości na niemieckich autostradach. Dla mnie i pewnie dla wielu innych kierowców, możliwość pojechania sobie (tam gdzie wolno) "ile fabryka dała" jest pewnym wentylem bezpieczeństwa, umożliwiającym rozsądne zachowania na pozostałych drogach. Na szczęście w Niemczech istnieje prawo landowe, więc, co postanowią w Badenii-Wirtembergii nie musi obowiązywać np. w Meklemburgii, którą egoistycznie jestem najbardziej zainteresowany.
Ja w Niemczech przestrzegam przepisów i to nie tylko w obawie przed mandatem. Przede wszystkim dlatego, że dostrzegam umowę społeczną. Tu jeździmy tak, tu tak, a tam gdzie można - z dowolną prędkością. Z mojego doświadczenia wynika, że jak w Niemczech jest ograniczenie lub zalecenie jazdy z określoną prędkością, np. "Bei Nässe" - to należy posłuchać zalecenia. Ktoś o mnie, kierowcy, myśli. U nas takiej umowy społecznej nie ma.
A wracając do polityki, sam się zastanawiam na kogo będę głosował. Gdyby były wybory bezpośrednie - nie widziałbym problemu, bo rozsądni ludzie są w różnych ugrupowaniach. Kiedy zamiast wyboru osób trzeba wybierać mętne i nigdy nie realizowane programy - kłopot jest i to duży. Już szybciej daje się powiedzieć na kogo na pewno nie będę głosował. Resztę kandydatur trzeba będzie rozważyć, jak się pojawią.
-
Zupełnie zgadzam się z Twoją opinią Beobachter. Młodzi ludzie a w tym i ja (świeżo po 18-tych urodzinach) mają powoli dosyć Kaczyńskiego, Tuska i ich koleżków... Wielu młodych na pewno zagłosuje właśnie na inne twarze niż te, które ciągle przewijają się na ekranie telewizora. Na przykładzie swoim jak i wielu moich znajomych, wiem że PiS, PO, SLD i PSL nie znajdą krzyżyka na naszych kartach wyborczych. Bardziej jesteśmy skłonni do tego, żeby postawić na coś nowego, innego niż dotychczas co wybierali nasi rodzice, dziadkowie...
Polać temu Panu! Wreszcie jakiś normalny głos
-
Jest to jedyna i niepowtarzalna okazja do wysłuchania, zadania pytania, czy też chociażby głośnego wyrażenia dezaprobaty.
Bardzo żałuję że nie było mnie na spotkaniu Ruchu Poparcia człona reżymu światowego Grupy Bilderberg, Rasisty cham-sem-żółto-azjatyckiego Janusza Palikota z Radecznicy.
Coś słaba reklama była że się na czas nie dowiedziałem.
-
Żona odgrzała niesmaczne kotlety w domu?
-
Żona odgrzała niesmaczne kotlety w domu?
Przed chwilą zjadłem kanie, chyba nie zaszkodziły :jupi:
-
Żona odgrzała niesmaczne kotlety w domu?
Przed chwilą zjadłem kanie, chyba nie zaszkodziły :jupi:
Kto wie? przecież są pryskane :lol2: :lol2: :lol2: :lol2: :lol2: :lol2:
-
Kto wie? przecież są pryskane
Myślałem że tylko po spożyciu muchomorków czy innych halucynogennych można ucierpieć :money:
-
ja też w tym roku miałam chwilowego stracha czy zjadłam te jadalne kanie..., ale jak widać JESTEM :rotfl:
Teraz już mroźno się robi i sezon grzybowy dobiega końca...
-
sezon grzybowy dobiega końca...
Jeszcze nie - niech Pani pojedzie do Niemiec to nie starczy pani wiaderek do zbierania, tak jak mi dziś :lol2:
-
W Norwegii to w ogóle grzybów nie zbierają, rosną takie mega wielkie i tylko Polaczki się z nich cieszą :) No wczoraj dziadek przyniósł jeszcze jedną pełną zrywkę ...