Wirtualne Police i okolice - forum dyskusyjne
Police i okolice => Polityka => Polityka lokalna => Wątek zaczęty przez: piotr S w Maja 04, 2011, 15:48:15
-
Poniżej cytat z Informatora Samorządowego:
W 66 rocznicę zdobycia Szczecina
i Polic burmistrz Polic Władysław
Diakun i przewodniczący Rady
Miejskiej w Policach Witold Król
złożyli kwiaty i znicze w miejscach
pamięci, poświęconych ofiarom II
wojny światowej.
Rzadko się używa słowa ZDOBYCIE, a bardzo mi się podoba. Skróciliśmy granicę z Niemcami, uzyskaliśmy szeroki dostęp do morza, pozbyliśmy się klina śląskiego między Polską a Czechami i najważniejsze - to co Polska będąc mocarstwem nigdy nie osiągnęła - zlikwidowaliśmy Prusy Wschodnie.
-
Poniżej cytat z Informatora Samorządowego:
W 66 rocznicę zdobycia Szczecina
i Polic burmistrz Polic Władysław
Diakun i przewodniczący Rady
Miejskiej w Policach Witold Król
złożyli kwiaty i znicze w miejscach
pamięci, poświęconych ofiarom II
wojny światowej.
Rzadko się używa słowa ZDOBYCIE, a bardzo mi się podoba. Skróciliśmy granicę z Niemcami, uzyskaliśmy szeroki dostęp do morza, pozbyliśmy się klina śląskiego między Polską a Czechami i najważniejsze - to co Polska będąc mocarstwem nigdy nie osiągnęła - zlikwidowaliśmy Prusy Wschodnie.
Oczywiście słowo zdobycie jest poprawniejsze niż wyzwolenie, ale dalsza część Twojego posta nieco mnie zastanawia... jak skrócliśMY granicę, jak uzyskaliśMY dostęp do morza - dostaliśmy dokładnie to co wymyślili alianci z sowietami. Zlikwidowaliśmy Prusy... może to jakiś żart, którego nie załapałem. Jedyne co można powiedzieć, że straciliśMY kresy, nieco w zamian dostaliśMY Pomorze.
-
Zlikwidowaliśmy Prusy... może to jakiś żart
To wielkie uproszczecie oczywiście. Polska nie miała nic do gadania, mogła wykorzystac tylko to, co w danych warunkach było możliwe. Jedyne co można powiedzieć, że straciliśMY kresy
Kresy były nie tylko polskie, ale również wielu innych nacji, co przysparzało Polsce wielu problemów. Nie mówiąc o takim drobiazgu ze Sowieci nasza granicę wschodnią zrobiliby tak jak chcieli.
-
Zlikwidowaliśmy Prusy... może to jakiś żart
To wielkie uproszczecie oczywiście. Polska nie miała nic do gadania, mogła wykorzystac tylko to, co w danych warunkach było możliwe.
Wykorzystać = w tych warunkach oznacza siedzieć cicho i nie marudzić, a potem akceptować zastany stan rzeczy ot;]Jedyne co można powiedzieć, że straciliśMY kresy
Kresy były nie tylko polskie, ale również wielu innych nacji, co przysparzało Polsce wielu problemów. Nie mówiąc o takim drobiazgu ze Sowieci nasza granicę wschodnią zrobiliby tak jak chcieli.[/quote]
Przed wojną były w granicach naszego kraju, po wojnie już nie, więc bilans jest równy stracie... nie mówiąc już o Lwowie itp. Z granicą - masz już zupełną rację [:
-
nie ukrywam, że jak czytam takie ogłoszenie to mnie krew zalewa. bo przepraszam bardzo, ale jeżeli "zniewolenie" na 50 lat traktujemy jak zwycięstwo to znaczy, że rządzi nami moralność Kalego...
-
ale jeżeli "zniewolenie" na 50 la
Krew nie musi Ciebie zalewać. Takie jest życie. W stadzie jest tylko jeden samiec alfa. W 1945 r. Polska nie była samcem alfa. Ale dzięki różnym działaniom i oczywiście zbiegowi okoliczności mamy sytuację jaka mamy, i nie jest to sytuacja tragiczna. Gdybyśmy mieli w tej chwili Kresy, to jednocześnie mielibyśmy 1/3 mniejszości narodowych. Wyobraź sobie próby dogadania się w Sejmie. Teraz są sami Polacy, a ile problemów. Z tym zniewoleniem nie też przesadzaj. Gdyby nie wódka na kartki, ustrój dalej by trwał. Kolportowałem prasę niezależna, pod koniec lat osiemdziesiątych rozchodziło się 10 % tego co na początku stanu wojennego. Frekwencja wyborcza obecnie to ok.50%. A reszta ma wszystko w d... Nawet nie zauważyli ze coś się zmieniło.
-
ale jeżeli "zniewolenie" na 50 la
Krew nie musi Ciebie zalewać. Takie jest życie. W stadzie jest tylko jeden samiec alfa. W 1945 r. Polska nie była samcem alfa. Ale dzięki różnym działaniom i oczywiście zbiegowi okoliczności mamy sytuację jaka mamy, i nie jest to sytuacja tragiczna. Gdybyśmy mieli w tej chwili Kresy, to jednocześnie mielibyśmy 1/3 mniejszości narodowych. Wyobraź sobie próby dogadania się w Sejmie. Teraz są sami Polacy, a ile problemów. Z tym zniewoleniem nie też przesadzaj. Gdyby nie wódka na kartki, ustrój dalej by trwał. Kolportowałem prasę niezależna, pod koniec lat osiemdziesiątych rozchodziło się 10 % tego co na początku stanu wojennego. Frekwencja wyborcza obecnie to ok.50%. A reszta ma wszystko w d... Nawet nie zauważyli ze coś się zmieniło.
Śmiem nawet twierdzić, że teraz te kresy przysporzyły by nam tylko problemów. Na tamtych terenach nie licząc Wielkich miast ludność Polska była w mniejszość. Mogło by to doprowadzić do Efektu Jugosławii. Zwłaszcza po 89 roku. Kiedy to takie państwa jak Ukraina, Litwa czy Białoruś odzyskiwały niepodległość. Prawdopodobnie upomniały by się o "swoich"
-
Śmiem nawet twierdzić, że teraz te kresy przysporzyły by nam tylko problemów
Przecież Prezydenta Narutowicza zamordowano między innymi z tego powodu że został wybrany głosami mniejszości. Postrzelony został i zmarł tego samego dnia minister Pieracki. 50 lat w komunie było jakie było, ale na tle historii Polski nie były to lata najgorsze. /Najazd Brzetysława, bunt Masława, najazdy tatarskie i krzyżackie, potop, rozbiory i najtragiczniejszy okres w naszej historii 17.09.1939-22,06.1941. po którym, gdyby się przedłużył mogła zostać po Polsce tylko nazwa miejsca, jak po Prusach/