Wirtualne Police i okolice - forum dyskusyjne
Inne tematy => Motoryzacja => Wątek zaczęty przez: EVPolice w Kwietnia 23, 2011, 11:03:52
-
Ma ktoś może Priusa? Dlaczego spalinówkę odpala przy 30 km/h?
Fajny samochód ale trzeba przerabiać żeby nie zapalał spalinowca.
-
Nie mam Priusa bo nie stać mnie lać w niego tyle paliwa: http://www.youtube.com/watch?v=dKTOyiKLARk :devil:
Prius z silnikiem 1.5 - 13,7l/100km
M3 z silnikiem 4l V8 (ponad 400 koni) - 12,1l/100km
(bez obrazy - post w formie żartu :thumright: )
-
Oczywiście bez obrazy ja jestem fanem pojazdów elektrycznych i po małej przeróbce Prius jedzie powiedzmy 20 km na prądzie, a potem nawet niech nawet 50l pali, do pracy i z powrotem za grosze dojadę. ok. 6 zł/100km.
A tu parę linków (100mil to ok. 160km)
przeróbka na żelówkach
http://www.youtube.com/watch?v=mTsl1b6X2es
A tu chłopaki włamują się do komputera
http://www.youtube.com/watch?v=zhQ6JY8gAkg&feature=mfu_in_order&list=UL
A tu jedynie silnik elektryczny:
http://www.youtube.com/watch?v=FqAzMzT_0qg&feature=related
-
Totalna beznadzieja :rotfl:
-
z powrotem za grosze dojadę. ok. 6 zł/100km.
Tyle pali mój benzyniak bez silnika elektrycznego, jak mam dzień spokojnego kierowcy :rotfl:
-
z powrotem za grosze dojadę. ok. 6 zł/100km.
Tyle pali mój benzyniak bez silnika elektrycznego, jak mam dzień spokojnego kierowcy :rotfl:
To czym Ty jeździsz, że za 6zł robisz 100km ? Pali Ci 1litr na 100km ?
-
Hohoho xD przeczytałem 6l(litrów) na 100km :crazy:
Niestety nie pali 1litr na 100km...
-
W tym samochodzie paliwo pali agregat, ja natomiast zwracam uwagę, że można ładować auto z gniazdka w nocy we własnym garażu i pierwsze kilometry przejechać na prądzie z Polskich elektrowni, a nie ma tańszego jeżdżenia jak na prądzie.
-
a nie ma tańszego jeżdżenia jak na prądzie
Może i tanie, ale gdzie tu ekologia?
-
Niezależnie od źródła energii, większy udział pojazdów elektrycznych oraz hybrydowych typu „plug-in” przyczyni się do lepszej jakości miejskiego powietrza, ponieważ obniżą się stężenia tlenków azotu oraz pyłów. Lokalne emisje z milionów rur wydechowych zostaną zastąpione emisjami z większych elektrowni, które są łatwiejsze do kontrolowania. Elektrownie znajdują się bowiem pod kontrolą dyrektywy o handlu emisjami wydanej przez Unię Europejską, podczas gdy sektor transportowy nie jest nią obecnie objęty. Gazy spalinowe z elektrowni są również łatwiejsze do oczyszczenia niż inne niebezpieczne substancje (np. tlenki azotu i pyły) pochodzące z rur wydechowych milionów samochodów, zwłaszcza w zimie, gdy kontrola spalin nie działa właściwie, ponieważ samochód jest zimny.
-
zwłaszcza w zimie, gdy kontrola spalin nie działa właściwie, ponieważ samochód jest zimny.
Możesz rozwinąć tą myśl, bo nie za bardzo zrozumiałem.
-
Po prostu zimny silnik bogata mieszanka, katalizator zimny, komputer do rozgrzania silnika toleruje emisję szkodliwych spalin.
-
Niezależnie od źródła energii, większy udział pojazdów elektrycznych oraz hybrydowych typu „plug-in” przyczyni się do lepszej jakości miejskiego powietrza, ponieważ obniżą się stężenia tlenków azotu oraz pyłów. Lokalne emisje z milionów rur wydechowych zostaną zastąpione emisjami z większych elektrowni, które są łatwiejsze do kontrolowania. Elektrownie znajdują się bowiem pod kontrolą dyrektywy o handlu emisjami wydanej przez Unię Europejską, podczas gdy sektor transportowy nie jest nią obecnie objęty. Gazy spalinowe z elektrowni są również łatwiejsze do oczyszczenia niż inne niebezpieczne substancje (np. tlenki azotu i pyły) pochodzące z rur wydechowych milionów samochodów, zwłaszcza w zimie, gdy kontrola spalin nie działa właściwie, ponieważ samochód jest zimny.
A o utylizacji akumulatorów, ich produkcji, w której pełno syfu się wydziela, częstszemu serwisowaniu samochodów itp. nie pomyślałeś?
Auta elektryczne to gówna tworzone tylko po to by zaspokoić krzykaczy z lobby ekologicznego. Niestety cierpią na tym klienci (Type-R RIP).
Podobnie jest z nowoczesnymi dieslami, nie opłaca się tego już kupować (chyba, że ktoś chce się bawić w pozbywanie się filtra cząstek stałych).
Wklejałem Ci to już, ale chyba nie czytałeś więc masz jeszcze raz. Dla własnej refleksji.
http://forum.police.info.pl/viewtopic.php?t=7350&postdays=0&postorder=asc&start=30 <- 4 post od dołu.
-
nie zgodzę się z przedpiszcą w kwestii "nowoczesnych diesli"
Moim zdanie należy zrozumieć jak działa ta technologia (DPF, FAP...) i dostosować się do ograniczeń jakie wprowadzają - lub dobrać inne auto.
inaczej:
-jeśli używasz samochodu w celu dojazdu na zakłady i z powrotem diesel z DPF to jest pomyłka
-jednak jeśli robisz cyklicznie duże trasy (kilkaset km) to nowoczesny diesel z DPF odwdzięczy ci się ekonomiczną i ekologiczna jazdą.
--
jacek
-
nie zgodzę się z przedpiszcą w kwestii "nowoczesnych diesli"
Moim zdanie należy zrozumieć jak działa ta technologia (DPF, FAP...) i dostosować się do ograniczeń jakie wprowadzają - lub dobrać inne auto.
inaczej:
-jeśli używasz samochodu w celu dojazdu na zakłady i z powrotem diesel z DPF to jest pomyłka
-jednak jeśli robisz cyklicznie duże trasy (kilkaset km) to nowoczesny diesel z DPF odwdzięczy ci się ekonomiczną i ekologiczna jazdą.
--
jacek
Oczywiście, diesel do miasta i czasem na trasę to pomyłka.
Diesel na częste i dłuższe trasy jak najbardziej. Ale przenigdy z filtrem cząstek stałych.
Z ekologią nie ma on tak naprawdę nic wspólnego. Każdy bierze pod uwagę tylko efekt końcowy czyli mniejszą emisję substancji szkodliwych, ale nikt nie bierze pod uwagę faktu, że i produkcja, i serwisowanie (choćby częstsze wymiany oleju, który też trzeba utylizować) i wymiana filtra (sory, 5k PLN za wymianę filterka?) sprawia, że tak naprawdę efekt jest odwrotny do zamierzonego.
Ale naiwni ekolodzy michę cieszą.
-
w tym sęk że filtr cząstek stałych nie jest przewidziany jako materiał eksploatacyjny i powinien wystarczyć (przy odpowiedniej eksploatacji) do końca użytkowania auta.
ale muszę się z Tobą zgodzić że rzadko kiedy ekolodzy biorą pod uwagę pływ na środowisko przez produkt od samego początku aż do jego końca: zaprojektowanie, wyprodukowanie, transport komponentów, utylizacja etc. za to bardzo chętnie mówią jaki wpływ na środowisko ma eksploatacja.
moim ulubionym przykładem są żarówki "ekologiczne" energooszczędne, zawierające pary rtęci a trafiające najczęściej na zwykłe śmietniska po zużyciu.
--
jacek
-
w tym sęk że filtr cząstek stałych nie jest przewidziany jako materiał eksploatacyjny i powinien wystarczyć (przy odpowiedniej eksploatacji) do końca użytkowania auta.
Filtr cząstek stałych przez większość producentów traktowany jest jak zwykła część eksploatacyjna. Są jednak stosowane przebiegi progowe w ramach tzw. "Dobrej Woli". Dobrze pisaliście, auto z DPF-em do jazdy miejskiej zupełnie się nie nadaje, jeżeli jednak ktoś dużo jeździ po autostradach i będzie regularnie stosował zalecane niskosadzowe oleje, to z filtrem cząstek stałych nie będzie miał żadnych problemów.
-
w tym sęk że filtr cząstek stałych nie jest przewidziany jako materiał eksploatacyjny i powinien wystarczyć (przy odpowiedniej eksploatacji) do końca użytkowania auta.
Klimatyzacje też miały być bezobsługowe. ;)
moim ulubionym przykładem są żarówki "ekologiczne" energooszczędne, zawierające pary rtęci a trafiające najczęściej na zwykłe śmietniska po zużyciu.
Taaa, to to już w ogóle jest mistrzostwo i piękny pokaz tego, jak pieniądz producentów rządzi politykami (w tym przypadku bodajże Philips, bo chyba oni opracowali żarówkę energooszczędną, której samej z siebie nikt nie chciał kupować).
speedbax:
jeżeli jednak ktoś dużo jeździ po autostradach i będzie regularnie stosował zalecane niskosadzowe oleje, to z filtrem cząstek stałych nie będzie miał żadnych problemów.
Czasem i przy dobrym serwisowaniu część potrafi paść. Wywalać wówczas 5k PLN na jakiś filterek uważam za nieporozumienie.
-
Czasem i przy dobrym serwisowaniu część potrafi paść.
Oczywiście, że tak, dlatego pisałem o charakterystyce użytkowania. Auta, które "trzaskają" rocznie 50 tys. km i więcej, raczej nie mają problemów z DPF-ami. Dodam jeszcze, że oprócz oleju ważna jest również jakość paliwa, najlepiej tankować półkę premium, Verva, Ultimate itp.