Wirtualne Police i okolice - forum dyskusyjne
Police i okolice => Rozrywka i Kultura => Rozrywka i Kultura w regionie => Wątek zaczęty przez: Daria w Stycznia 11, 2011, 14:27:50
-
Jest już po finale, ale jeśli dobrze słyszałam, orkiestra jeszcze gra bo trwają licytacje.
Byłam w MOK, niestety krótko. Tak wyszło. Z opowiadań wiem, że było ciekawie.
Macie może jakieś filmiki, zdjęcia?
Było licytowanie różnych fantów, czy te, które zostały można jeszcze kupić ?
-
Hmm... cisza. Nie kończąca się opowieść pt. psie kupy i ten temat spycha w niebyt.
Dobrej nocy wszystkim.
-
Pani Dario kupy psie widać ważniejsze :crazy: a sam faktycznie dowiedziałbym się jak poszły aukcje i co było licytowane, ja niestety byłem w Myśliborzu i nie wiem jak było w Policach.
-
Też ciekawa jestem jak było w Policach, ja byłam w Jasienicy gdzie co roku jest fajnie:)
No dajcie znać, nikt nie był?!
-
byliśmy w 8ce w sobotę, było naprawdę fajnie, filmik widziałem na stronie,
w niedziele poszliśmy do MOK-u, balet -cudny , tylko te psie kupy na chodniku psuły cały efekt dnia!
-
Jasienica jako jedyny sztab w gminie uzbierała do obecnej chwili 49 tys. zł :) Czyli w sumie całe Police tyle zebrały. Na aukcjach w Jasienicy zebrano 4500zł (prawie 10 tys. na całej imprezie), natomiast w MOKu 4100zł. Na meczu Oldbojów zebrano ponad 5000zł.
Licytowano oczywiście już 3 tablicę pamiątkową ufundowaną przez firmę Lastrico, która zawiśnie na murach szkoły w Jasienicy obok dwóch tablic z poprzednich lat (wylicytowano w tym roku tablicę za 400zł). Na tablicy zostanie wygrawerowany zwycięzca licytacji. Poszła m.in. koszulka WOŚP tegoroczna za 400zł. Licytowano gadżety WOŚP, książkę Anny Dymnej z jej autografem, płytę Kamila Bednarka (finalisty Mam Talent) z autografami całego zespołu i wiele wiele innych. W Policach wylicytowano m.in. maskę przeciwgazową przekazaną przez "Skarb" i np. wejście do podziemi fabryki za chyba 200zł :) Jak Ci się podobała impreza Carolu ?
-
Tam zawsze jest fajnie :) a koszulka bedzie wisiala w gablocie :)
-
Dzięki wszystkim, którzy się odezwali.
Moja znajoma, jeszcze kilka dni przed Orkiestrą, zapewniała mnie, że cała impreza w MOK będzie w internecie. Cała. I dlatego byłam zawiedziona. Dzisiaj mniej.
Ona i inni, którzy uczestniczyli w polickim finale, są pod wrażeniem.
Popisy maluchów, trochę starszych i tych w pełni dojrzałych się podobały.
To taka jasna strona życia, do której powinnyśmy jak najczęściej się odwracać.
-
Daria - filmiki z WOŚP 2011
http://www.youtube.com/police24pl
Pozatym licytowano również dwie stare pocztówki z Polic z 1912 roku oraz z Trzebieży, przekazane przez p.Andrzeja Kowalika.
Pozdrawiam
-
Ścisk na widowni, w przejściach i drzwiach powodował, że jednak wiele osób szybko wycofywało się z imprezy. Może na przyszły finał jakoś lepiej rozegrać tą kwestję.
-
Ścisk na widowni, w przejściach i drzwiach powodował, że jednak wiele osób szybko wycofywało się z imprezy.
A mi się wydaje, że ten ścisk w MOK-u to dobry znak. W końcu sala widowiskowa nie zmienia powierzchni a z roku na rok coraz ciaśniej ;D To może świadczyć o coraz większej liczbie osób chcących wesprzeć Orkiestrę. Ludzi z dobrymi sercami jest wielu i cieszmy się, że wciąż brakuje dla nich miejsca.
Teatrzyk w wykonaniu urzędników był świetny. Uśmiałam się do łez. Karaoke to żenada, jak co roku kilka osób zrobiło z siebie głupków, ale co się wyżyli to się wyżyli. Na co dzień poważni i z siedzącą fuchą, mieli pole do wyładowania nadmiaru energii/emocji.
Występy dzieci fajne, choć repertuar nie zmienia się od kilku lat, a szczególnie ten "Zakazany owoc" w wykonaniu pewnej grupy wokalnej. Oczywiście to nie wina dzieci, one były świetne, za to instruktor chyba stracił wenę twórczą i zapał do pracy :rotfl:
Ogólnie było fajnie, człowiek może odreagować i oderwać się trochę od codzienności. Trzeba pamiętać o tym, dlaczego się tam spotykamy co roku i to najważniejsze a wszystkim, którzy dokładają się do tego przedsięwzięcia: czy to dają pieniądze czy siebie samego - można jedynie dziękować.
-
Jasienica jako jedyny sztab w gminie uzbierała do obecnej chwili 49 tys. zł :) Czyli w sumie całe Police tyle zebrały. Na aukcjach w Jasienicy zebrano 4500zł (prawie 10 tys. na całej imprezie), natomiast w MOKu 4100zł. Na meczu Oldbojów zebrano ponad 5000zł.
Możesz to jaśniej napisać, bo strasznie namieszałeś.
-
Jasienica jako jedyny sztab w gminie uzbierała do obecnej chwili 49 tys. zł :) Czyli w sumie całe Police tyle zebrały. Na aukcjach w Jasienicy zebrano 4500zł (prawie 10 tys. na całej imprezie), natomiast w MOKu 4100zł. Na meczu Oldbojów zebrano ponad 5000zł.
Możesz to jaśniej napisać, bo strasznie namieszałeś.
No to w końcu, ile było sztabów?
Ilu polickich wolontariuszy?
Ile złotych uzbierali do puszek?
Ile pieniędzy uzyskano z licytacji?
Kto szefował polickiemu sztabowi?
Jak zapytałam dziewczynek z puszkami, skąd są, to usłyszałam, że z Jasienicy.
-
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1025897,title,Nie-dalem-na-Orkiestre-ona-nie-zastapi-panstwa,wid,13025796,komentarz.html?ticaid=1b97f&_ticrsn=3
O WOŚP z dosyć obiektywnej strony.
-
Sztab był jeden w Jasienicy.
Wolontariuszy było 65, z czego ponad 50 wyszło na miasto.
Pieniądze z imprez w Jasienicy, w MOKu i meczu Oldbojów szły na konto sztabu w Jasienicy.
Szefową sztabu od 17 lat grania w Jasienicy jest p. Krystyna Paprocka-Socha ze szkoły w Jasienicy.
Nie powiem ile pieniędzy zebrano dokładnie na każdej z imprez, ale pamiętam, że z licytacji w Jasienicy uzbierano ok. 4500zł, natomiast z całej sobotniej imprezy w Jasienicy uzbierano kwotę ok. 10 tys. zł. Z licytacji w MOKu uzbierano ok. 4100zł a do tego trochę pieniędzy ze sprzedaży różnych gadżetów na stoiskach polickich szkół itp. Na meczu Oldbojów zebrano ponad 5 tys. zł. Kwota którą zebrał cały sztab w ramach wszystkich imprez i zbiórki do puszek to ponad 49 tys. zł. Trwają jeszcze licytacje w internecie, więc nie jest to kwota ostateczna.
-
Teraz już jaśniej ;) dziękuję.
Karaoke to żenada, .
Bez przesady, "Kaczka dziwaczka" był świetna. :)
-
Do Zafriny.
Może karaoke urzędników to była dla Ciebie żenada, a jak twierdzisz paru z nich zrobiło z siebie głupków, ale przynajmniej coś zrobili w słusznej sprawie, tzn. starali się zatrzymać na widowni publiczność, by ta uczestniczyła w licytacjach. Nie sądzę by dla tych osób był to sposób wyżycia się, czy też jak stwierdziłaś wyładowania energii/emocji, może trudno Ci to pojąć, ale nie temu miały służyć ich występy. To nie są zawodowi piosenkarze ani aktorzy, a ideą karaoke jest właśnie śpiewanie w wykonaniu amatorów. Ma być wesoło i z pomysłem. Skąd wiesz, ile Ci ludzie włożyli pracy w przygotowanie tych występów, same przebrania były tematyczne i kolorowe. Mnie się podobało, bo o to w tym wszystkim chodziło. Szacunek dla występujących! By wyjść na scenę też trzeba mieć odwagę. Jak chcesz profesjonalnych występów to idź na koncert, a tymczasem może pochwalisz się wszystkim, czym Ty się zasłużyłaś dla WOŚP? Czy tylko tą krytyką?
Pozdrawiam.
-
Do Zafriny.
Może karaoke urzędników to była dla Ciebie żenada, a jak twierdzisz paru z nich zrobiło z siebie głupków, ale przynajmniej coś zrobili w słusznej sprawie, tzn. starali się zatrzymać na widowni publiczność, by ta uczestniczyła w licytacjach.
Mój post ma wydźwięk pozytywny, być może źle zrozumiany. Wielu z uczestników to moi znajomi :rotfl: Motyw w tym wypadku, owszem, ma znaczenie, ale wciąż uważam, że kilkoro z nich ma o sobie zbyt wysokie mniemanie :)))
Nie sądzę by dla tych osób był to sposób wyżycia się, czy też jak stwierdziłaś wyładowania energii/emocji, może trudno Ci to pojąć, ale nie temu miały służyć ich występy. To nie są zawodowi piosenkarze ani aktorzy, a ideą karaoke jest właśnie śpiewanie w wykonaniu amatorów. Ma być wesoło i z pomysłem. Skąd wiesz, ile Ci ludzie włożyli pracy w przygotowanie tych występów, same przebrania były tematyczne i kolorowe. Mnie się podobało, bo o to w tym wszystkim chodziło. Szacunek dla występujących! By wyjść na scenę też trzeba mieć odwagę.
Podejrzewam, że jesteś jedną z występujących osób lub jedną z z przyjaciół/rodziną. Zaskoczę Cię, ale mi też się podobało... może nie wszystko, ale jednak. Cenię to, ile wysiłku włożyła w to każda z tych osób, ale występowanie na scenie przed widownią to jest pewnego rodzaju wyzwanie, któremu trzeba sprostać. Nie zatrzymasz widza na widowni skrzecząc jak żaba, a raczej wprawisz w zakłopotanie.
Jak chcesz profesjonalnych występów to idź na koncert
Chodzę na koncerty, festiwale, kabarety, seanse filmowe itp. ..... myślę, że to nie ma nic do rzeczy.
(...) a tymczasem może pochwalisz się wszystkim, czym Ty się zasłużyłaś dla WOŚP? Czy tylko tą krytyką
Jak każdy wrzuciłam do puszki "parę groszy" :))) Jako uczennica szkoły podstawowej brałam udział w zbieraniu datków, byłam wolontariuszem w każdym tego słowa znaczeniu. Razem z koleżanką w przemokniętych butach i z poodmrażanymi nogami zbierałam pieniądze do puszek aż do późnego wieczora. Wtedy czuło się ludzką wrażliwość i empatię.... Ludzie uśmiechali się i wrzucali do puszki chociaż kilka groszy. Nawet samochody zatrzymywały się na środku ulicy, by wrzucić co nie co nam - wolontariuszom. Teraz nie widać "Orkiestry" na ulicach i nie ma już tego klimatu. Nie zarzucaj mi, że za mało robię. Teraz jestem matką i uczę dziecko wrażliwości na krzywdę bliźniego i do tej pory muszę chuchać i dmuchać na odmrożone podczas pewnego finału orkiestry ręce.
-
Przygotowanie „VIP-ów” do występów odbywało się w czasie godzin pracy Urzędów , w których są zatrudnieni. W trakcie trwania WOŚP w MOK, z licytacji uzyskano kilkaset złotych. VIP-y za czas nieobecności na stanowisku pracy otrzymają pełne wynagrodzenie. Gdyby chcieli być uczciwi w stosunku do mieszkańców to nienależne wynagrodzenie przekazali by na WOŚP. Suma pieniędzy, która wpłynęłaby na WOŚP, byłaby nawet kilkadziesiąt razy wyższa (ilość VIP-ów nieobecnych w pracy * ilość godzin prób w czasie pracy * stawka godzinowa VIP-ów). Jeżeli więc piszemy, że dzięki VIP-om więcej pieniędzy wpłynęło na WOŚP to powinniśmy pokazać jakim kosztem.
-
"Vip"y ponąć dostali jakąś premie za to że wystąpili :)
-
Przygotowanie „VIP-ów” do występów odbywało się w czasie godzin pracy Urzędów , w których są zatrudnieni. W trakcie trwania WOŚP w MOK, z licytacji uzyskano kilkaset złotych. VIP-y za czas nieobecności na stanowisku pracy otrzymają pełne wynagrodzenie. Gdyby chcieli być uczciwi w stosunku do mieszkańców to nienależne wynagrodzenie przekazali by na WOŚP. Suma pieniędzy, która wpłynęłaby na WOŚP, byłaby nawet kilkadziesiąt razy wyższa (ilość VIP-ów nieobecnych w pracy * ilość godzin prób w czasie pracy * stawka godzinowa VIP-ów). Jeżeli więc piszemy, że dzięki VIP-om więcej pieniędzy wpłynęło na WOŚP to powinniśmy pokazać jakim kosztem.
Ja rozumiem wiele, ale takie czepianie się detali wykracza poza mój zdrowy rozsądek. Przedstawienie i karaoke VIP-ów jest niestety atrakcją, która przyciąga najwięcej dorosłych ludzi, którzy przy okazji mogą wesprzeć Orkiestrę. Napisałem niestety, ponieważ reszta oferty jest mało atrakcyjna, no może poza licytacją i przyciąga znacznie mniej osób, albo głównie dzieci. Wywód, że powinni oddać pieniądze za przygotowania jest poniżej pewnego poziomu. Czepiajmy się, patrzy władzy na ręce, ale bez przesady. Jakoś nie czuję się strasznie z tym, że kilku urzędników nie przepracowało pełnych godzin w danym dniu, bo zajęli się przygotowaniem do występu na szczytny cel.
Najlepiej niech oddają co drugą pensją - przy takich zarobkach przeżyją, a inni bardziej potrzebują.
"Vip"y ponąć dostali jakąś premie za to że wystąpili :)
W to już nie uwierzę. Generalnie podczas Orkiestry występują Ci, którzy za swój występ nie pobierają wynagrodzenia. Dotyczy to gwiazd znanych w całym kraju...
Nie szukajcie dziury i haków, bo się tym ośmieszacie. Nie mam nic przeciwko wytykaniu błędów naszych włodarzy, ale wytykając nieobecność w pracy spowodowaną przygotowywaniem do niedzielnego występu to jest to dla mnie strzelanie z armaty do wróbla.
-
Włączyłem się do dyskusji właśnie poprzez zdrowy rozsądek. Nie czepiam się VIP-ów i zgadzam się, z tym, że być może: "Przedstawienie i karaoke VIP-ów jest niestety atrakcją, która przyciąga najwięcej dorosłych ludzi, którzy przy okazji mogą wesprzeć Orkiestrę", oraz z tym, że: "reszta oferty jest mało atrakcyjna, no może poza licytacją i przyciąga znacznie mniej osób, albo głównie dzieci."Problem przeze mnie poruszony tkwi w Ustawie z dnia 8 marca 1990 r. o samorządzie gminnym.(Dz.U. 2001 nr 142 poz. 1591, Tekst ujednolicony), Kodeksie Pracy i działaniu Regionalnych Izb Obrachunkowych. Wymienione powyżej przepisy pokazują że " nieobecność w pracy spowodowaną przygotowywaniem do niedzielnego występu to "nie" jest strzelanie z armaty do wróbla". Co będzie, gdy nieobecne na scenie VIP-y skorzystają np. z usług Regionalnej Izby Obrachunkowej a w RIO nie będzie miłośników WOŚ tylko twarda linia prawna?
-
Mój post ma wydźwięk pozytywny
Na pewno nie w zakresie karaoke :crazy:
Wielu z uczestników to moi znajomi
To nieźle im pojechałaś :rotfl:
Podejrzewam, że jesteś jedną z występujących osób lub jedną z z przyjaciół/rodziną
Nieźle kombinujesz, ale ja też Cię zaskoczę - nic mnie nie łączy z tymi osobami, tylko mam swoje zdanie w tej kwestii i jak widać odmienne od Ciebie!
Jako uczennica szkoły podstawowej brałam udział w zbieraniu datków
Nie tylko Ty byłaś wolontariuszem, ale inni po skończeniu podstawówki nadal nimi są (choć może nie chodzą już z "puszką" po ulicach, ale w inny sposób wspierają WOŚP), mimo, że też mają dzieci!
Pozdrawiam.
-
"Vip"y ponąć dostali jakąś premie za to że wystąpili :)
W to już nie uwierzę. Generalnie podczas Orkiestry występują Ci, którzy za swój występ nie pobierają wynagrodzenia.
Live, nie masz pewności. Wiem, że wszyscy urzędnicy otrzymali premię świąteczną.
-
Wielu z uczestników to moi znajomi
To nieźle im pojechałaś :rotfl:
Nie no.... akurat moi znajomi wypadli bombowo :rotfl:
Masz trochę racji. Wszyscy na pewno mieli dobre intencje, ale czasami nasze dobre chęci przynoszą odwrotny skutek. W każdym bądź razie, było wesoło i bardzo naturalnie. Oby tak było co roku.
-
Oby tak było co roku
Trzeba mieć nadzieję, że mimo kryzysu z roku na rok będzie lepiej :wink:
Mimo, że pozytywnie odbieram WOŚP w MOK-u i doceniam wszystkie występy zarówno dzieci, młodzieży i dorosłych, to do samego organizatora mam pewną sugestię, która mi się nasuwa, ponieważ w przyszłym roku jest jubileusz WOŚP, to może warto zorganizować coś z większym rozmachem, tak by przyciągnąć jeszcze większą widownię i zebrać jeszcze więcej pieniędzy, bo w tym roku, to organizacyjnie nie wypadło to najlepiej. Wg mnie Jasienica wyjątkowo postarała się uatrakcyjnić WOŚP (patrząc choćby na przedmioty wystawione do licytacji, atrakcje dla dzieci, itp.).
Pozdrawiam.
-
Witam. Tak licytacje i koncerty były bardzo fajne. Razem ze swoją żoną postanowiliśmy w tym roku trochę wspomóc wielką orkiestrę świątecznej pomocy i pobawić się w licytacje, było naprawdę świetnie. Właśnie w sobotę byliśmy na liczeniu nietoperzy wrażenia i atmosfera naprawdę rewelacja, super itd.Za rok też będziemy walczyć o wyprawe do naszych nowych znajomych... "nietoperzy". Stowarzyszenie skarb i koło salamandra stworzyło nam nie zapomnianą przygodę. Z góry dziękujemy