Wirtualne Police i okolice - forum dyskusyjne
Inne tematy => Motoryzacja => Wątek zaczęty przez: samtron8787 w Sierpnia 25, 2012, 14:53:25
-
Jakie okradanie panstwa?? Jesli juz to panstwo okrada nas. Jesli ktos chce zrobic taniej i bez gwarancji to niech robi, co was to interesuje. Zadala pytanie a tu znow wszyscy pisza tylko nikt nic na temat. Duzo ludzi zamiast do warsztatow czy serwis jezdzi do kogos kto sie zna na samochodach i zrobi to polowe taniej. Glupie wymienienie klockow w warsztacie dajmy na to kosztuje 80 zl a to chwilka roboty gdzie ktos zrobi to za 30 zl.
-
Glupie wymienienie klockow w warsztacie dajmy na to kosztuje 80 zl a to chwilka roboty gdzie ktos zrobi to za 30 zl.
Głupia wymiana klocków, wbrew pozorom, w wielu samochodach nie jest taka prosta, jak Ci się wydaje. No ale oszczędzaj sobie, masz do tego prawo, obyś się kiedyś nie przejechał. Za wiedzę i jakość usług trzeba zapłacić, oczywiście, że na czarno, bez gwarancji, na boku będzie zawsze "taniej".
-
MBtech, jak to wymiana klocków nie jest prosta? Przecież to nawet dziecko by potrafiło zrobić. Szczególnie w autach z elektrycznym "ręcznym" :devil: A tak poważniej to każdy sam musi wyliczyć co mu się opłaca. Ja z przyczyn praktycznych wole zlecić całą usługę (czyli zakup części + wymiana) jednemu warsztatowi. Zdecydowanie upraszcza to późniejsze ewentualne reklamacje. A że ciut drożej? Cena wygody i pewności. Tyle, że ja wybieram warsztaty (a właściwie to jeden do jednego auta) które są dobre a niekoniecznie tanie. Ale co kto lubi.
-
Szczególnie w autach z elektrycznym "ręcznym"
Lepiej, w Mercedesach z układem SBC (BR211 np.) palce może poobcinać jeżeli nie wprowadzisz systemu w stan serwisowy. Dokładnie jest tak, jak napisałeś, co kto lubi.
-
Ja właśnie do tego się odnosiłem :) W Renaultach potrzebujesz tylko dezaktywować hamulec i czymś rozszerzyć szczęki. Ale już Mercedes (i zdaje się, że niektóre auta koncernu VAG) nie poddadzą się tak łatwo :lol2: Ale ja tam truskawki posypuję cukrem. No i nie mogę sobie pozwolić aby auto stało tydzień w "warsztacie" po czym i tak 4 razy muszę przyjechać na poprawki. Ale może dzięki temu moim pełnoletnim Citroenem mogę się od ręki wybrać na drugi koniec kraju bez tygodnia przygotowywania auta do podróży? :rotfl:
-
Dalem tylko przyklad z tymi klockami. Ja osobiscie tez mam jeden warsztat gdzie wszystko robi ale nie o to chodzi. Chodzilo mi o to ze cebulka zadala konkretne pytanie a zaraz zaczeli pisac o wszystkim tylko nie o tym. A jestem tez zdania ze nie jedna zlota raczka by naprawila czy cos wymienila duzo lepiej w aucie niz nie jeden serwis czy warsztat.
-
A jestem tez zdania ze nie jedna zlota raczka by naprawila czy cos wymienila duzo lepiej w aucie niz nie jeden serwis czy warsztat.
Taa, szczególnie bez odpowiedniego testera i dokumentacji. Czasy "złotej raczki" mijają bezpowrotnie, niestety. To, ze dyskusja się rozwinęła i zboczyła trochę z tematu, nie jest złe, w tym konkretnym przypadku. Jak widać Admini tez nie maja nic przeciwko, i słusznie zresztą.
-
samtron8787, obecnie u "złotej rączki" jedyne co możesz naprawiać to jakieś stare sztrucle. I to też nie wszystkie (vide hydro w cytrynach). Przy obecnym skomplikowaniu konstrukcji i ilości czujników, bez komputera i wiedzy jak tego komputera użyć i jak interpretować to co pokazuje nie jesteś w stanie naprawić auta. No może poza oczywistymi rzeczami jak klocki hamulcowe które się skończyły albo jakiś wyraźnie widoczny wyciek. Nawet spalona świeca żarowa wywali ci kontrolkę usterki na desce rozdzielczej. Więc szukanie usterki na chybił-trafił może zająć duuuużo czasu i pieniędzy.
-
Coraz więcej warsztatów wyposaża się w ramach swoich możliwości finansowych w odpowiedni sprzęt komputerowy, tak więc nie jest tak, że serwisy mają monopol na naprawy. Oczywiście komputer też nie wykona całej pracy za mechanika, bo ten musi wiedzieć "gdzie ręce włożyć" ;-) I taka wiedza też kosztuje.
A co do lakierowania, to takie lakierowanie może źle się skończyć, od dobrania koloru zaczynając, zacieki zrobione niefachową, ale tanią ręką itd.
-
tak więc nie jest tak, że serwisy mają monopol na naprawy.
Mają, szczególnie na auta z I segmentu. Co do starszych, to się zgodzę.
Oczywiście komputer też nie wykona całej pracy za mechanika, bo ten musi wiedzieć "gdzie ręce włożyć" ;-) I taka wiedza też kosztuje.
Dokładnie, kosztuje i to sporo, jednak wielu uważa, że jest w stanie to obejść, co bardzo często przynosi bardzo marne efekty.
A co do lakierowania, to takie lakierowanie może źle się skończyć, od dobrania koloru zaczynając, zacieki zrobione niefachową, ale tanią ręką itd.
Nie ma czegoś takiego, jak dobrze i super tanio, nauka czasem bardzo wiele kosztuje, widocznie niektórzy potrzebują takiej lekcji. :)
-
Mają, szczególnie na auta z I segmentu. Co do starszych, to się zgodzę.
Co chwilę pojawiają się aktualizacje do programów zawierających kolejne modele/wersje, więc jest to trochę tak jak z gonieniem króliczka. Ona ucieka, ale cały czas za nim gonią ;-)
-
Co chwilę pojawiają się aktualizacje do programów zawierających kolejne modele/wersje, więc jest to trochę tak jak z gonieniem króliczka.
No i co w tych aktualizacjach tam jest takiego ciekawego oprócz nowych modeli? Dziś wiele dopasowań/parametryzacji/szukania usterek/telediagnozy/telematyki funkcjonuje za pomocą internetu, te programy, o których próbujesz pisać mają bardzo ograniczone możliwości. Do wszystkiego trzeba wykupić dostęp, to są drogie rzeczy, dlatego ceny w ASO są takie, a nie inne.
-
Część warsztatów pracuje na "kopiach zapasowych" albo "chińskich odpowiednikach" oryginalnego softu i interfejsów. Ciekawa sprawa jest przy Oplu i Op-Comie. To jest projekt interfejsu wraz z oprogramowaniem które ma być odpowiednikiem Tech2. I tenże zamiennik został sklonowany w chinach :rotfl: Czyli część osób używa podróbki zamiennika :lol2: Tech2 to koszt około 10k zł, Op-Com 3k zł a chińska podróbka Op-Coma około 20 funtów :devil: Z opisów na forach wynika, że możliwości sprzętu się w tym wypadku dość dobrze skalują wraz z ceną :rotfl:
-
No i co w tych aktualizacjach tam jest takiego ciekawego oprócz nowych modeli?
No choćby instrukcje dla komputera w aucie umożliwiające wymianę hamulców ;-) Nie twierdzę, że aktualizacje umożliwiają zrobienie wszystkiego, co w ASO, ale postęp nie występuje tylko u producentów aut, ale także u dostawców oprogramowania dla warsztatów.
-
No choćby instrukcje dla komputera w aucie umożliwiające wymianę hamulców ;-)
Właśnie, bo tego wymaga GVO. Ale to są rzeczy podstawowe, bardzo ograniczone, podyktowane wymogami bezpieczeństwa i do udostępniania tych danych producenci są prawnie zobligowani.
ale postęp nie występuje tylko u producentów aut, ale także u dostawców oprogramowania dla warsztatów.
Oczywiście, jednak w postępie oprogramowania zewnętrzni dostawcy na wolny rynek są opóźnieni o co najmniej 2 lata. Wynika to z procedur badawczo-rozwojowych.
-
Oczywiście, jednak w postępie oprogramowania zewnętrzni dostawcy na wolny rynek są opóźnieni o co najmniej 2 lata. Wynika to z procedur badawczo-rozwojowych.
No może tak być, nie jestem z tym aż tak na bieżąco, bo to nie moja działka ;-)
-
No może tak być, nie jestem z tym aż tak na bieżąco, bo to nie moja działka ;-)
Tak jest :) Wiem, bo mam przyjemność w tym siedzieć ;)
-
NIe chodzi mi o jakies skomplikowane rzeczy, ale naprzyklad wymienic amortyzator czy przeglub czy sprezyny itp jest duzo rzeczy bez ktorych mozna sie obejsc bez komputera. Wiadomo ze jesli ktos ma nowe auto to jezdzi do serwisu. Ale wiekszosc z nas ma 8 letnie auta albo i starsze. I nie piszcie mi zaraz ze wy wszyscy macie roczne albo 2 letnie bo tak moze byc. Ale bardzo duzy procent aut w Pl to starsze auta.
-
Ja mam pełnoletnie a mimo to naprawiam w "normalnym" warsztacie a nie garażu.
-
Ja naprawiam wszystko prócz silnika w aucie sam ;-) Wymieniłem już zawieszenie, hamulce, majstrowałem przy elektryce (poprawa komfortu :devil: )
-
Z samodzielnego majsterkowania to ja sobie dolewam płyn do spryskiwaczy albo ustawiam jak ma reagować auto na otwarcie drzwi z pilota. :rotfl: Do reszty rzeczy to sobie nie ufam. A przepraszam: jeszcze kable WN sam wymieniłem :lol2: Szczególnie, że w starym rupciu jest zawieszenie hydro więc tam można sobie narobić niepotrzebnych kosztów. A z kolei nowsze auto ma 5 lat więc tam jeszcze nie muszę takich rzeczy robić :lol2: