Police i okolice > Historia

[Police] Pełnomocnik Burmistrza

(1/10) > >>

Weronika:
W odpowiedzi na prośbę Pana profesora zakładam nowy temat. Sama od dłuższego czasu obserwuję forum historia i zastanawiam się nad zabraniem głosu w sprawie Pana pełnomocnika. Mam wiele pytań, zauważyłam jednak że Pan yak odpowiada tylko na te dla siebie wygodne dlatego nie liczę na jego wypowiedź. Mam nadzieję, że może ktoś z forumowiczów rozjaśni mi kilka spraw lub chociaż wyrazi swoje zdanie na temat dręczących mnie wątpliwości.
1. Zastanawiam się czy to zdrowa sytuacja gdy redaktor lokalnej gazety jest jednocześnie Pełnomocnikiem Burmistrza? Wydaje mi się że występuje tu duży konflikt interesów. Według mnie nie ma takiej możliwości by Pan yak był obiektywny w swoich opiniach na temat Urzędu Gminy i jego pracowników gdy jednocześnie pobiera od nich wynagrodzenie. Dodatkowo stwarza się dziwna sytuacja w której właściwie nie wiadomo które wypowiedzi należą do pełnomocnika a które do dziennikarza. Może to być oczywiście wygodne ale według mnie nie jest właściwe.
2. Przeglądając zeszyty napisane przez Pana yaka nie natrafiłam w nich na nic nowego czy odkrywczego. Większość informacji w nich zawarta pochodzi z innych publikacji np. "Praca przymusowa na Pomorzu Zachodnim w latach drugiej wojny światowej" Bogdana Frankiewicza. Dlatego uważam że nie mają one wielkiej wartości historycznej i według mnie Gmina wyrzuciła pieniądze w błoto. Oczywiście chciałabym poznać waszą opinię na ten temat.
3. Najważniejsza sprawa! Nasza oświata kuleje. Podobno ledwo wiąże koniec z końcem, we wszystkich szkołach brakuje pomocy naukowych a u nas w Policach aż huczy od plotek że wydział oświaty lekką ręką 45000 zł wydaje na napisanie zeszytów historycznych które jak wyżej wspomniałam dla mnie nie stanowią żadnej wartości. Przecież za te pieniądze można było zakupić 20 komputerów dla szkół. Zastanawiam się jak w takiej sytuacji powinniśmy odebrać słowa skierowane przez yaka do jednego z forumowiczów:

--- Cytat: Ja ---
--- Cytat: "yak" --- A co do terminów wykonania prac? Sądzisz pan, panie Kolego, że gmina drukuje pieniądze? Nie, z trudem je zdobywa.  
--- Koniec cytatu ---

Czy to przykład jak zdanie się zmienia w zależności od miejsca siedzenia?
4. Czy ktoś potrafi odpowiedzieć mi na pytanie z kim współpracuje jeżeli w ogóle współpracuje Pan Pełnomocnik Burmistrza. Mam dziwne wrażenie że jest wolnym strzelcem bez żadnego poparcia. Czytałam już na tym forum jak yak krytykuje całe lokalne środowisko zajmujące się historią i zabytkami, czytałam krytykę konserwatora zabytków i przyrody, krytykę IPN-u czy jest ktoś na tyle doskonały by był godnym partnerem dla "naszego" Pana pełnomocnika. Ile można zrobić w pojedynkę? Myślę że niewiele.
5. Chciałabym się odnieść do kolejnej wypowiedzi yaka:

--- Cytat: "yak" ---
Oznacza to - ni mniej ni więcej - że teren po Hydrierwerke Pölitz wraca do Gminy i to ona, gmina musi się o jego dalsze losy zatroszczyć...
 ... Za n-lat "stara fabryka" zniknie z powierzchni ziemi. A mogło być fajne muzeum...

--- Koniec cytatu ---

Wydawało mi się że powrót terenu fabryki do gminy to powód do radości. Przecież Skarb jasno dał nam do zrozumienia że Infrapark chce tylko zniszczyć fabrykę i nie zamierza nic na niej tworzyć. Czy Pan Pełnomocnik Burmistrza daje nam sygnał nieporadności naszych urzędników? Jeżeli gmina czyli również Pan yak (jako pełnomocnik burmistrza) ma doprowadzić fabrykę do ruiny to ja przepraszam ale już się gubię bo myślałam że ich obowiązkiem jest ochrona zabytków. Czepiając się słówek skoro Pan yak sam twierdzi że nie potrafi nic zrobić to może ta Skarbowa próba odwołania go miała jednak jakieś podstawy? Podobno nic nie dzieje się bez przyczyny.
--- Koniec cytatu ---

yak:
Ja Wam Najmilsi coś powiem.
Całą ta Wasza zabawa trwać będzie do momentu dopóki mam cierpliwość. A ponieważ mi się ona kończy - za troszkę oddam sprawę do sądu. Tak, do sądu, z racji zniesławień. Podwójne powództwo: karno-cywilne, bo jestem również osobą publiczną i urzędową.

Zaskarżę - rzecz jasna - forum. Was, jako anonimowych tchórzów chwilowo nie mogę. I nie ma takiej siły, która by umożliwiła administratorowi forum odmowę identyfikacji Państwa, jako konkretnych osób. Z nazwiskiem, adresem, danymi. A jak nie będzie w stanie (bo założyliście konto pod fałszywymi danymi) - żaden problem ustalić komputer, z którego te posty były wysyłane.

Chyba, że administrator zechce sam pokryć moje roszczenia. Ale nie sądzę, aby był skory. Jeśli jeszcze tego procesu nie uruchomiłem to raz ze względu na łagodność serca, po wtóre - z racji lenistwa. Nie lubię mnożyć bytów, zajęć i w sumie zbytecznych zatrudnień.

Wszystko ma jednak swoje granice. Nie wierzycie? Pośmiejcie się dalej. Coś jeszcze napiszcie. Ależ bardzo proszę, od przybytku dowodów głowa nie boli. Ten się śmieje, kto się śmieje ostatni. A mnie jest już bardzo blisko do rozpoczęcia akcji powodującej rozbawienie. Moje!

Piszcie śmiało!
Jan Antoni Kłys

Wykidajło:

--- Cytat: "yak" ---Ja Wam Najmilsi coś powiem.
Całą ta Wasza zabawa trwać będzie do momentu dopóki mam cierpliwość. A ponieważ mi się ona kończy - za troszkę oddam sprawę do sądu. Tak, do sądu, z racji zniesławień. Podwójne powództwo: karno-cywilne, bo jestem również osobą publiczną i urzędową.
--- Koniec cytatu ---

Tu chyba się jednak trochę rozpędziłeś :)


--- Cytuj (zaznaczone) ---Zaskarżę - rzecz jasna - forum. Was, jako anonimowych tchórzów chwilowo nie mogę. I nie ma takiej siły, która by umożliwiła administratorowi forum odmowę identyfikacji Państwa, jako konkretnych osób. Z nazwiskiem, adresem, danymi. A jak nie będzie w stanie (bo założyliście konto pod fałszywymi danymi) - żaden problem ustalić komputer, z którego te posty były wysyłane.
--- Koniec cytatu ---

Nie sądzę, żeby siła była potrzebna. Artykuł umożliwiający dziennikarzowi ochronę tożsamości informatorów nie ma tu zastosowania, a wątpię, żeby administracja chciała umierać za anonimowych bohaterów.
W kwesti odpowiedzialności administratorów - moim zdaniem są współodpowiedzialni, jeśli post łamie prawo, a oni zostaną o tym poinformowani i go nie usuną. Ale ja tylko użytkownik prawa jestem, nie sąd.

Przy okazji: jeśli post "profesora" z 2008-10-12, 22:25 został usunięty, to ja go do tego nominowałem, nie yak.

admin:

--- Cytat: "Wykidajło" ---Przy okazji: jeśli post "profesora" z 2008-10-12, 22:25 został usunięty, to ja go do tego nominowałem, nie yak.
--- Koniec cytatu ---


Zgłaszanie postów które naruszają prawo lub pomawiają kogoś należy zgłaszać w tym miejscu http://forum.police.info.pl/viewtopic.php?t=2989

yak:
Witam!
Ja jestem pragmatyk. Nawet jeśli działanie nie byłoby do końca skuteczne ze względów formalno-prawnych - uruchomienie całej machiny: sąd, prokurator, media, urzędy itd. efekt by przyniosły. Mniemam jednak, że nie byłoby potrzeby rozpętywać aż takiej awantury.

Co do mojej "urzędowości" - cóż mam oficjalne pisemne upoważnienia Burmistrza Polic, umowę określającą kompetencje i zapis w postaci prośby Gminy Police skierowanej do różnych przedmiotowych instytucji o udzielenie mi stosownej pomocy w wypełnianiu obowiązków zawodowych.

Ja nie mam wygórowanych mniemań na swój temat, ale naprawdę rzetelnie wykonuję to, czego się podjąłem, sprawia mi to zresztą przyjemność, choć wysiłku kosztuje sporo. Ale - sam chciałem. W tzw. międzyczasie załatwiam wiele spraw związanych z "moją" dziedziną - szukałem już grobów żołnierzy radzieckich na prośbę konsulatu w Kaliningradzie, wskazuję możliwe utrudnienia ze strony Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków podczas starania się o pozwolenia na budowę, odpowiadam na pytania szczegółowe itd. Mam również kilka, znanych p. Burmistrzowi i odpowiednim wydziałom linii programowych, które kolejno staram się realizować.

W gruncie rzeczy to, co robię jako pełnomocnik - jest próbą zarysowania sposobu funkcjonowania gminnego Ośrodka Badań i Dokumentacji Zabytków. Dlatego ani nie "zawłaszczę" dziedziny Janowi Maturze, ani nie dążę do "wyrugowania" SKARBU, ani nie odbiorę zasług Andrzejowi Kowalikowi - znawcy dziejów Trzebieży itd. Musi jednak istnieć jakiś podmiot urzędowy, który te aktywności odnotowuje i - w razie potrzeby - scala.

Nie mogę natomiast tolerować bezpodstawnych ataków zza węgła jakichś anonimowych osób. Ten mi zarzuca kłamstwo, inny niekompetencję, następny skorumpowanie itd. Każdy bezdowodowo.
Prawdopodobnie wiem jaka grupa rozrabia, niemniej za całość odpowiada "redaktor naczelny", czyli administrator forum. Dlatego potencjalny pozew wystosowałbym przeciw Niemu, zakładając przekierowanie roszczeń po ujawnieniu danych rzeczywistych winowajców. To droga sądowa.
A złożenie pisma do prokuratury z doniesieniem "o podejrzeniu popełnienia przestępstwa" bardzo dobrze wpływa na krążenie, bo błyskawicznie podnosi ciśnienie. Ja mam brzydki zwyczaj robienia sobie zrzutów ekranowych, bo potem posty gdzieś się "rozpływają" w niebycie internetowym.

Sumując - dobrze, że administracja forum postanowiła wprowadzić pewien rygor wypowiedziach, bo to, że można się "pięknie różnić" było wiadome już Norwidowi.
Dzięki za przeczytanie!

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej