Wirtualne Police i okolice - forum dyskusyjne
Police i okolice => Historia => Wątek zaczęty przez: Borisz w Listopada 11, 2011, 18:59:50
-
Wyszła (zapewne) bardzo ciekawa książka przedstawiająca losy polickich pionierów.
W końcu udało mi się znaleźc jakieś informacje o tej książce:
http://www.magazynpolicki.cba.pl/?p=2371
wcześniej mówili o niej w telewizji polickiej.
Czy wie ktoś może gdzie można tę książkę nabyc? W telewizji mówili, że promocja ma byc w Dziale Regionalnym (czy ogólnie w bibliotece). Byłem tam i nic nie widziałem, choc w sumie zapomniałem się spytac.
-
W sprzedaży jej nie będzie. 10 sztuk poszło do biblioteki.
-
Jestem bardzo zainteresowany obejrzeniem tej książki .
Kto możne mi przesłać powiększona stronę okładki bo chyba na zdjęciu jest moja Mama i Ciotka. poradzę się tez sióstr ciotecznych mieszkających w Policach od urodzenia tak jak ja
Proszę o pomoc gdzie można ja obejrzeć??
-
Mickd,
W bibliotece im. Marii Skłodowskiej-Curie na ul.Wojska Polskiego w "starych" Policach - rynek (Dział Regionalny).
http://www.biblioteka.police.pl/about.aspx?id=3
Pozdrawiam
-
W sprzedaży jej nie będzie.
To jaki był nakład, dla kogo?
-
Domino
Bardzo dziękuje za informacje .
Pozdrawiam
-
Podobno 100szt. Powiat sam dysponuje książką.
-
500. Tak, dział promocji. Na mój rozum i zgodnie z tym, co mi mówiono, "Skarb" powinien coś dostać.
(http://images46.fotosik.pl/1160/4aa63abc9d5f3f1bm.jpg) (http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=4aa63abc9d5f3f1b)
Mickd, wystarczy?
-
Mamy mieć. Podobno. Ja książki na oczy nie widziałem.
-
Wykidajło
Bardzo dziękuje. W niedziele jadę do Berlina do Rodziców Pokaże mamie ze jest z Ciotka Ireną coś mi się przypomina ze Ojciec albo Wujek tez maja zdjęcie na takim (możne własnie tez na Tym samym motocyklu) .Jak będę wiedział to dam znać
Dziękuje raz jeszcze.
P/S Ojciec 87 Matka 82 lat
-
Podobno 100szt. Powiat sam dysponuje książką.
500. Tak, dział promocji.
To skoro wyszło 500 egzemplarzy, to chyba wszystkie nie trafią do bibliotek(i)?
Jaki w ogóle byłby sens wydawania książki, której nie mogą zakupic osoby zainteresowane?
-
Jestem autorem książki ONI BYLI PIERWSI. W dalszym ciągu zbieram materiały związane z powojennym, pionierskim okresem Polic i okolic. Obecnie mam nowe, nawet ciekawsze wspomnienia dot. tamtych czasów /okres 1945-1956/. W przyszłości będzie wydany II tom lub suplement do powyższego wydania. Jest to książka sponsorowana przez Starostwo Powiatowe co wiąże się z jej brakiem na wolnym rynku. W przypadku znalezienia się innego sponsora możnaby wydać ją tak, aby była dostępna na rynku. Dostaję mnóstwo mail-i, telefonów i innych informacji z prośbą o możliwość jej nabycia. NIESTETY, nie jestem w stanie zaspokoić tych próśb. Książki zapewnione mają tylko Ci, którzy udzielili swoich wspomnień lub zdjęć i dokumentów do tego wydania. Na dzień dzisiejszy podobnie będzie z II tomem/suplementem. Dlatego PIONIERZY POLIC i OKOLIC lub ich krewni, mający związek z tamtym okresem proszone są o kontakt na moją pocztę: www.jjmar1947pol@wp.pl
-
Pogadaj z Kłysem w gminie. Gość jest trudny, ale dialogowy. Jak widzi sens - pomoże.
-
Widzę,że ktoś tu długo bez forum nie wytrzymał.....
I dobrze.
-
A może wydawnictwo Walkowska?
http://www.walkowska.pl/
Wydają różne publikacje związane ze Szczecinem czy ogólniej Pomorzem, chociażby ostatnie "Zachodniopomorskie tajemnice" Michała Rembasa.
-
A może wydawnictwo Walkowska?
Tu nie chodzi o wydawnictwo, a o sponsora.
Już ją mam.
Leonard Abramoski-pierwszy burmistrz, wspomina:
Pod kontrolą Rosjan jeszcze pracowała część poniemieckiej fabryki benzyny syntetycznej. Rosjanie prowadzili wówczas produkcję ropy z węgla, wykorzystując zapasy przygotowane przez Niemców przed wyzwoleniem Polic. Wytwarzaną ropę spuszczano do kanałów, a ona jako lżejsza od wody, utrzymywała się na powierzchni spływając do specjalnych tam. Tam zbierano ją na tankowce. Taką metodę produkcji stosowali Niemcy w czasie wojny. Oszczędzali w ten sposób na cennym metalu i pracochłonnym budowaniu orurowania. Po przejęciu fabryki przez naszą administrację przez pewien czas prowadzono jeszczę produkcję benzyny.
Myślę, że autor wspomnień pomylił produkcję z wyciekiem ze zbombardowanej fabryki ropopochodnych, kanałem burzowym (ujęciowym? nie wiem własciwie czym był) do Łarpi.
Być może Rosjanie te resztki odzyskiwali. Co do produkcji przez Rosjan i Polaków oraz systemu transporu benzyny, to już fantazja autora.
Tanasis Alexou wspomina:
Grecka młodzież wspólnymi siłami przeniosła (w częściach) barak z polickiej plaży na dzisiejszą ulicę Piłsudskiego. Barak ten później został rozbudowany, odbywały się w nim seanse filmowe, różne artystyczne występy i akademie.
To chyba o tę Strandhalle chodzi.
(http://lh6.ggpht.com/-wUKwxRXob2c/SPmsGIdocsI/AAAAAAAAAL8/jtP6GwK8Z8E/s800/police020.jpg)
Idę czytać dalej, przed chwilą dostałem informację, że książka jest w coraz to więcej rękach.
-
Do "Ak": komentarz do słów: "... to już fantazja autora". Proszę czytać uważniej; treść wypowiedzi Pana Leonarda Abramowskiego jest przytaczana DOSŁOWNIE, gdyż była zarejestrowana na taśmie magnetofonowej przez jego synów. Nie ma w tym nic mojej fantazji. Taśma została podarowana SKARB-owi.
Do Borisza: A Walkowska wydrukuje za darmo ?
AUTOR
-
Do Stefan Marsz.: Oczywiście miałem na myśli autora wspomnień, nie autora książki.
Pozdrawiam
-
Są rozwiązania pozwalające na publikowanie pozycji regionalnych przez zewnętrznych wydawców z dofinansowaniem jednostki samorządowej - i to dość proste. Przykładem jest choćby to, co robi już Miasto Szczecin. Najistotniejsza z tego korzyść jest taka, że jeśli wydawnictwo ma ugruntowaną pozycję na rynku, książka ma szansę wypłynąć na zewnątrz i zainteresować szersze grono odbiorców.
A, jeszcze odnośnie notki p. Jana - konkurowanie ma swoje pozytywne strony.
-
Do Borisza: A Walkowska wydrukuje za darmo ?
Możliwe (tzn. w sensie, że nie będzie trzeba za to zapłacić). Ale to nie jest jedyny wariant.
Najpierw jednak trzeba ustalić, jakie prawa do książki przekazał Pan powiatowi. Bo może rozmawiać trzeba ze starostwem.
-
Tanasis Alexou wspomina
Alexiou. Jak w książce jest Alexou, to byk.
-
Jest Alexiou :)
-
I nie ma nic więcej...
-
A zasadnicze pytanie: skąd macie tę książkę?
Bo ja byłem dziś w Dziale Regionalnym, i co? I książek tam nie ma.
I nie wiadomo kiedy będą, całkiem możliwe, że nawet nie w tym roku (!)
W ogóle ta biblioteka działa co najmniej dziwnie. A przynajmniej ja nie rozumiem jakiś śmiesznych zasad.
Nie mają tam również książki "Tanowo wczoraj i dziś". A wydawałoby się, że wystarczyłoby wziąc odpowiedni zapas książek na spotkaniu autorskim. Albo w ogóle biblioteka powinna je dostac w pierwszej kolejności.
Książki o Nowym Warpnie, która ukazała się już w lutym (było również spotkanie promocyjne), nie było tam jeszcze w czerwcu (!)
Ale to wszystko tak na marginesie...
-
@Borisz- co bardziej znamienici Policzanie dostają ksiażki; jak widać my musimy czekać w kolejce ;(
-
Bo może trzeba się przejść do starostwa? ;)
W dzisiejszym "Kurierze" na s. 11 jest minirecenzja. Troszkę inne spojrzenie niż w "Magazynie Polickim".
-
Też bym poczytał, a tu ciężko dostać jak za komuny.
-
Bo może trzeba się przejść do starostwa?
A co, rozdają tam tę książkę?
-
To akurat było w kontekście "Skarb - mamy mieć" :)
-
Jestem po świątecznej lekturze tej książki. Ogólnie pozytywnie ją oceniam. Pioniersko o pionierach można by rzec. Dobrze, że się ukazała, bo moim zdaniem to wciąż nie wyeksplorowany do pełni etap historii Polic.
Parę myśli:
- Fajne są niektóre ciekawostki, z których najbardziej zainteresowała mnie ta o kolejce wąskotorowej z Mścięcina do Mücken Mühle, ależ to musiała być atrakcja! Tu gorzka refleksja o tym, jak zapuszczono ten teren po wojnie. A kiedyś - staw na którym pływano łódkami, kolejka, gospody, duża kolej, no i sam niesamowicie urozmaicony teren. UWAGA - marzenie ściętej głowy: Szczecin powoli rewitalizuje obszar Lasu Arkońskiego. Może i u nas zainteresowano by się upiększeniem i przystosowaniem lasku do rekreacji?
- Kolejne smaczne historyjki: o wystąpieniu Grzepnicy z koryta, tak że można było pływać łódką po obszarze dzisiejszego osiedla przy Zamenhofa, albo o budowie betonowego pasa lotniczego w Mścięcinie...
- Przeczytałem recenzję p. Jana. Jest w niej wiele racji, choć nie zgadzam się do końca z diagnozą. Mnie zastanowiła np. kwestia kościoła w Mścięcinie, o którym w paru relacjach wspomniano, że był piękny, wyposażony itp., a który bez jakiegoś większego sprzeciwu rozebrano (podobnie jak kościółek w Siedlicach). Wydaje mi się, że musiała panować wówczas jakaś niezrozumiała już dla nas atmosfera, stanowiąca kompilację wojennych doświadczeń, komunistycznych represji i prozaicznych problemów codziennego życia, w której zdobycie konia czy krowy stanowiło większą sensację, jak rozebranie jednego z wielu rozbieranych obiektów. Ba - gdyby wówczas pojawił się ktoś, kto zamiast walczyć o smalec czy mleko, latałby po mieście i zbierał łuski, książki i poniemieckie gazety, uznany byłby pewnie za niespełna rozumu :]
-
Fajne są niektóre ciekawostki, z których najbardziej zainteresowała mnie ta o kolejce wąskotorowej z Mścięcina do Mücken Mühle, ależ to musiała być atrakcja!
Też mnie to zainteresowało. Ciekawe, czy są jakieś pozostałości. I ciekawe, że nie jest zaznaczona na żadnej niemieckiej mapie (przejrzałem wszysttkie jakie mam).
o budowie betonowego pasa lotniczego w Mścięcinie...
Ciekawe, czy to nie jakaś legenda...
Dziwne, że nic po nim nie pozostało, a komu chciałoby się rozwalac betonową nawierzchnię pasa startowego? Poza tym, wydaje mi się, że za mało tam miejsca na pas startowy, chyba żeby przecinał Łarpię (po tej stronie Łarpi, co wspomniana posesja Nadbrzeżna 40, jest za mało przestrzeni). Ewentualnie osadnik mógł wziąc za pas startowy jakieś inne budowle (może po prostu betonowa nawierzchnia jakiś nabrzeży czy składów?).
Może i u nas zainteresowano by się upiększeniem i przystosowaniem lasku do rekreacji?
Las Mścięciński również należy do Szczecina.
My mamy ścieżkę spacerową wokół miasta - co raz niszczoną przez jakiś niewyżytych kretynów - niestety przez takich nie opłaca się cokolwiek budowac.
A swoją drogą ta ścieżka mogłaby zostac wydłużona wzdłuż ogrodzenia terenów roponośnych i dalej skrajem lasu, aż do torów i przedłużenia ul. Klonowej.
-
Wątek Mścięcina kontynuuję tu: http://forum.police.info.pl/viewtopic.php?t=9040
-
Jestem szczęśliwym posiadaczem książki "Oni byli pierwsi"!
Udało mi się ją wylicytować na aukcji WOŚP w Jasienicy.
Zabieram się do czytania :study:
-
Dla zainteresowanych - książka jest też do zdobycia w siedzibie Starostwa, po uprzednim napisaniu wniosku i odpowiedniej argumentacji :)
Pozdrawiam
-
Stowarzyszenie dysponuje paroma egzemplarzami. Chętni mogą wypożyczyć książkę (na zasadach "bibliotecznych"- 2 tyg) w siedzibie Stowarzyszenia- proszę wcześniej o kontakt (nr-y tel. dostępne na stronie www SPZP).
-
Książka będzie też drukowana w odcinkach w „Kurierze Szczecińskim”. W środy, według informacji na dziś - pierwszy rozdział 25 stycznia.
-
Tym razem już oficjalne, potwierdzone info. Pierwszy odcinek w „Kurierze Szczecińskim” w środę, 25 stycznia. Wspomnienia rodziny Abramowskich.
-
W dzisiejszym Kurierze był pierwszy odcinek. Następny za tydzień.
-
W dzisiejszym Kurierze był pierwszy odcinek. Następny za tydzień.
Wrzucisz skan, bo zapomniałem udać się do kiosku? :p
-
Nie wrzucę, bo wciąż do nabycia jako pdf. Ale jak chcesz, to Ci dam wczorajszą gazetę. Mogę ją mieć w domu dziś po południu.
-
Jeżeli ktoś chce przeczytać tę książkę,to z przyjemnością pożyczę! :study:
-
Nie wrzucę, bo wciąż do nabycia jako pdf. Ale jak chcesz, to Ci dam wczorajszą gazetę. Mogę ją mieć w domu dziś po południu.
A nie wiedziałem o możliwości zakupu wersji elektronicznej tego wydania. Dzięki.
-
Tak dla przypomnienia: dziś w Kurierze kolejny odcinek. Rodzina Alexiou.
-
I dziś kolejny - rodzina Bowturkiewiczów.
-
Dla przypomnienia: dziś w „Kurierze” wspomnienia Teresy Chodoronek.
-
Dziś rodzina Lauferów.
-
A dziś wspomnienia Heleny Skrzypek.
-
Nawet i moja rodzina jest, miło poczytać takie wspomnienia :)