Martin- jest Pan bezczelny w swoim komentarzu. Kto wg Pana jest nierobem? Księgowa? Osoba od podatków? A może z controllingu? Czy zakupy surowców strategicznych? A może biuro głównego księgowego? Pracownicy kancelarii? Plac? Kadr czy kto? Nigdy nie będzie dobrze skoro z taką łatwością przychodzi niektórym pisanie takich komentarzy. Okropne.
Pani Aniu. Trochę zrozumienia... Nie raz my "robole" idąc do biurowca widzimy sytuację typu: Panie latające sobie o godzinie 8, 9 , 11 czy 12 po budynku z czajniczkiem.... Tak jak i przychodząc do pomieszczeń w tych samych godzinach co wymieniłem, (owszem grzebiących w komputerach, ale z herbatką czy też kawką obok...) Tak więc kolegę może trochę poniosło, ale niestety "robole" muszą pracować w mróz np na dworzu i marznąć. W innych godzinach muszą marznąć na zewnątrz (nie wszyscy oczywiście). Po za tym niektóre z Pań obsługujących to na samo wejście do ich pomieszczenia robią taką nieprzyjemną aurę, że tylko jeb... drzwiami. Ale to akurat się mocno ostatnio zmienia i większość jest miła... Tak osobiście myślę, że w "Pentagonie" ludzie z wyższych stanowisk za bardzo są rozpieszczeni i za dużo roboty zwalają na niższe stanowiska, dlatego też pracuje tam (moim skromnym zdaniem) za dużo ludzi...
Ps co do GAPS, temat jest dla mnie chory, wymyślili osobną spółkę, i wydymali ludzi. Znam bardzo dużo osób z GAPS, nie mam im absolutnie nic do zarzucenia i moim zdanie powinni pracować jako GAP! Wszyscy!!!. Ale jest sztuczny prezes, zarząd, dyrektorzy i szmal się kręci.... Niestety tak to jest w takich firmach...
Zapomniałem o najważniejszym: idąc do (nie po żadną zaliczkę, bo NIGDY takiej od nich nie brałem) ZZ to tam to jest dopiero nieróbstwo (są dwa wyjątki), tam człowieka to czasami krew zalewa, A odwiedziłem wszystkie ZZ. Ale już tematu nie rozwinę bo mnie już nerwy biorą...