Ja dopiero za Kaskadą znalazłem miejsce, ale w sumie do Wałów 10min pieszo. ;P
Ogółem fajnie było, ale tłum za duży, a ja nie lubię tłumów, szczególnie jak wiele z nich to wieśniackie dresy, których jedynym celem jest się nawalić i kur.wić dookoła.
Nie wiem, jakoś na Woodstocku jest 5x więcej ludzi, a kultura znacznie większa niż na takich miejskich spędach.
Co do pokazu - widziałem pierwszy. No ładny. Dzisiejsze raczej obejrzę z balkonu. ;p
P.S. Fajnie to wyglądało z centrum koło Kaskady jak się autem jechało, fajerwerki nad blokami, super widoczek.